Witam! Dzisiaj bylem w ASO Fiata w celu naprawy kilku rzeczy (tyle dobrze ze ojciec placil

) Wymieniono mi nastepujace rzeczy: Termostat- silnik sie nie dogrzewał teraz jest ok, uszczelke pod pokrywa zaworów i czujnik temperatury wody, ponoć był z innego fiata i dlatego za wczesnie właczał wentylator, no i dali jeszcze jakas opaske bo gdzies cieklo paliwo po silniku. Ogolnie samochód lepiej chodzi obroty spadły na ok. 900-1000 tyś. Ale powiedziano mi ze do wymiany jest czujnik ciśnienia bezwzglednego bo silnik chodzi nie rowno (chodz po wymianie wyzej wymienionych podzespołów pracuje ok). Za co dokladnie odpowiada ten czujnik i ile kosztuje?? Bo w ASO chcieli za niego 400zł

i go nie wymieniłem. Sprawdzono tez swiece i gosciu powiedzial ze nadaja sie do wymiany chodz powiedzialem mu ze na swiecach mam przejechane okolo 900km to on powiedzial ze zuzycie wykazuje na duzo wiecej

co moze byc nie tak ze swiece tak szybko się zużywają? Mogły byc za to winne stare przewody? Bo ostatnio wymieniłem i koncówka wydechu robi sie taka siwawa przedtem byla czarna czyli chyba jest ok. Co o tym sadzicie? Pozdrawiam!
[ Dodano: 18 Lut 2008 00:02 ]Witam! dawno sie nie odzywałem ale jakoś czasu nie było. Otóz wymieniłem w aucie czujnik ciśnienia bezwzględnego (map sensor) bo te wysokie obroty i nie równa praca silnika była spowodowana walniętym czujnikiem, no ale czujnik wymieniony ale nic sie nie zmieniło z obrotami, dalej nie równe, fakt że silnik po wymianie czujnika stał sie troszke bardziej dynamiczniejszy ale i tak jest jakis mułowaty

juz nie wiem co mam wymienić w tym aucie rece rozkładam

a mechaników mam już dosc bo każdy zgaduje co może byc zepsute a nikt tak naprawde nie wie co jest walnięte. No i auto dalej dużo pali nie schodzi poniżej 10 litrów

. A z mocą auta to jest tak, ostatnio chciałem ruszyć z "piskiem opon" (normalnie tak nie jeżdze, szkoda auta) no ale nie da sie, jak mu depne na gaz to on zamiast ruszać z piskiem tak jakby dusi sie paliwem obroty spadna na około 750/min no i potem juz jakoś idzie
[ Dodano: 24 Lut 2008 23:57 ]Witam! Nie wiem czy jeszcze ktoś zagląda do tego tematu? Pisze poniewaz w koncu chcialbym zrobić mojego kropka i przywrócic go do normalnosci. Ostatnio zastanawialem sie z kolega co moze byc przyczyna coraz słabszej mocy auta, no i po dluzszym zastanowieniu wymyslilismy ze moze juz na pierscieniach jest wyrobiony (przebieg 141500) albo kompresji nie ma juz takiej jaka powinna byc

Ostatnio na 1000km dolałem mu 0,3 litra oleju wiec az tak duzo nie no ale jednak to juz jest dosc duzo. Nie wiem jak jezdzil poprzedni wlasciciel, moze ten silnik juz tak wyżyłował ze juz sie z nim zbytnio nie da nic zrobic? Z rury mi nie kopci, ale jest bardzo słaby

a idzie jakos sprawdzic czy na tych pierscieniach jest dobry bez wizyty u mechanika? Mam w nim zawory do regulacji bo już sa bardzo głośne, może to wina tych zaworów? A może przestawił sie jakoś rozrząd i dla tego auto chodzi tak jak chodzi

Doradzcie cos, bo nie uśmiecha mi się rozglądać za nowym silnikiem