Witam. to pierwszy post ktory pisze na tym forum wiec naprawde podziwiam was za te rady i wsparcia. Nie jestem mechanikiem ale jakies pojecie mam a przedewszystkim to kupiłem Punto 1,2 75km z 95. samochodzik nawet ok. Autko z pierwszych rąk z przebiegiem 85 tys - niewiele co??

dziwnie odpalł i był mylowaty - pomyslałem że to wina goscia co nim jezdził ok70l. ale jak go wziełem na kanał to wyszło po zdjeciu osłony paska rozrządu zle założony nie zgadzały sie znaki - Poprawine. samochodzik ma kopa ale pali tak jak wczesniej tzn. czy ciepły czy zimny to to samo ale jak go wyąłcze i znowu odpalam to ok ale po 2 mnin jak odpalam to nie łapie odrazy tylko musze chwile krecic , załapie iii tak jakby chodził na trzech garach i po chwili jest ok. dnerwuje mnie to bo w zadnym samochodzie takiego zjawiska nie zaobserwowałem. co to sie dzieje??
Różne rzeczy przychodzą mi na mysl

silnik krokowy?
pompa paliwa
kable czy cos w przepustnicy??

doradzcie cos to?? - bo nie moge jak normalnie go odpalam to mnie krew zalewa ....

to kiedy pali a kiedy nie pali bo ja nie trybie ...

Zacznij od świec i przewodów WN i nie popełnij mojego błędu najpierw świece potem kable.
Rozrząd wymieniłes ? czy tylko przestawiłeś ?

lukasz- pali za każdym razem ale... musze długo krecic chyba że wylaczam i zaraz odpalam to nie ma problemu.


rozrząd???? nie nie wymnieniałem a jest taka koniecznosc?? Nie wydaje mi sie chyba ze sie myle a może chodzi ci o pasek i napinacz??

Hm świece mogą być,Być może pompa daje za małe ciśnienie??
W ibizie mam nieraz to samo.

deejay no teraz to prosto i zrozumiale
mialem podobnie - winnym okazal sie byc silniczek krokowy
a nie masz problemu takiego ze odpali i zgasnie ? bo tu paliwo kiepskiej jakosci gra pierwsze skrzypce
pozdrowka

[ Dodano: 30 Sty 2008 21:08 ]
szary z co miales z tymi swiecami i kablami ?

tu topic2328-15.html

Co do rozrządu, skoro był przestawiony, to nie stało się to bez powodu. Zużyty/za luxny pasek. Silnik naszczęście bezkolizyjny, czyli jak pasek więcej przeskoczy lub sie zerwie nie bedziesz musiał go remontować, jak to jest w większości aut, ale warto jednak wymienić żeby Cię to kiedyś nie zaskoczyło.

A ja nie wierzę w przebieg tego samochodu.

Zmierz ciśnienie sprężania zimnego silnika, bo to się wydaje podejrzane. Ten przestawiony zapłon mimo bezkolizyjnego silnika mógł narobić szkód w szczelności zaworów.

No jak długo było jeżdzone, to możliwe. Jednka ja bym zaczął o wyeliminowania typowych usterek.
Układ zapłonowy, może jeszcze któraś z cewek poleciała. Można pomiwerzyć miernikiem, trzeba tylko wiecieć jakie powinna mieć wartości.
Mozna sprawdzić pompkę paliwa, może jest jakaś nieszczelność na przewodach ? Czasem pojawia sie woda w paliwie. Mogą być 3 powody. 1.Chrzczone paliwo, 2.Naturalne skraplanie pary wodnej 3.Przetarty wąż wlewu paliwa w tylnym nadkolu.

Dlaczego nie wierzysz w przebieg ? Zdarzają sie rodzynki. Fakt że duzo ma cofane liczniki, ale nie wszystkie

Dołączam się, świece, przewody i własnie cewki.
Akurat w temacie cewek nie jest tak, jak mówi SZARY. Nie ma sposobu by sprawdzić cewkę miernikiem. Przerabiałem to. Tezet mnie podpuścił i kupiłem cewkę (okazała się wina parownika, ale mniejsza z tym ).
Zanim jednak kupilem cewkę też pokręciłem się wsrod elektryków samochodowych i przekonali mnie, ze cewki nie ma jak sprawdzic, bo cewka nie przepala się (przepalone uzwojenie czyli przerwa) tylko dostaje przebicia w miejscu słabszej izolacji.

PS
Jakby ktos chcial kupic cewke to lezy nowa nieuzywana w garazu. Wiem, ze to nie ten dział, ale kazda okazjia dobra by się pozbyc zalegającego w garazu towaru i odzyskac choc częśc zamrozonej gotowki.

A możesz mi to miejsce wskazać gdzie napisalem żebyś kupił? Co najwyżej jak podejrzewam cewę to proponuję zamianę miejscami ewentualnie podmianę z innego samochodu.
Bardzo mnie ciekawi jak sprawa zeszła na cewkę, gdy wadliwy był parownik. Chyba jednak twój opis był błędny, bo w tym przypadku na benzynie powinien funkcjonować prawidłowo.
Już o to proszę minie nie oskarżać!

Ps. Szanujący się kierowca z aspiracjami do drobnych napraw pewien zestaw części pod ręką mieć powinien, a cewka i kable wys. napięcia do tego zestawu pierwszego ratunku należą. Sprzedaj cewkę, a za miesiąc znowu będziesz się wypłakiwał nad kolejną usterką

Tezet, ale to nie bylo oskarżenie - miałem problem, auto gasło na gazie i na benzynie, czyli problem wspólny dla obu paliw, więc szukalismy po stronie zapłonu. Więcej, jestem wdzięczny za te rady.
Mój problem był dosyć nietypowy i przypominał szukanie ufo lub yeti i naprawdę ciężko było wpaść, ze to parownik, więc podejrzenie, ze to cewka było jak najbardziej na miejscu i też mi się to trzymalo kupy.
W moim przypadku gdy auto zgasło na gazie, przełączalem na benzyne i za kilkaset metrów ponownie gasło dopóki się silnik (płyn chłodzący) nie rozgrzał (po 3-5km). Gdy nierozprężony gaz zalegał w parowniku i przewodzie zasilającym podczas jazdy na benzynie powoli się rozprężal i jechałem na podwójnym paliwie i zalewalem świece gazem. Stare, sztywne membrany nie pracowały jak należy i to było powodem tak zaskakującego zachowania auta.
Ale jeszcze raz powtórzę, zwracam honor, podejrzenie ze to cewka bylo w tamtym przypadku jak najbardziej na miejscu i faktycznie mój opis problemu pozwalał na zwalenie winy na układ zapłonowy.

PS
Jeszcze 5 postów i wstąpię do zacnego grona Puntoświrów .

Nie będe sie sprzeczał co do mierzenia cewki. Wiem że nie wykona sie pełnego pomiaru, ale z tego co wiem mozna wykonać podstawowy pomiar oporności, przynajmniej na cewce w maluchu mierzyłem.

wito76 trzymaj cewkę bo nie wiesz kiedy będzie Ci potrzebna.Mi padła cewka zaświecił się check wymieniłem cewkę i po krzyku.Cewka pada raz na zawsze albo iskrzy albo nie.Dobra rada wyrzuć gaz bo z tym są same problemy chcesz zaoszczędzić a i tak wszystko obraca sie przeciw Tobie.

Ja akurat złego słowa o gazie nie mogę powiedzieć. Oprócz ostatnich problemów z parownikiem, który się zgodnie z zasadami przyrody zużył (membrany) nigdy nie miałem żadnych problemów.
Gdy się czyta fora gaziarskie ludzie opisuję przeróżne problemy, a to im gaśnie na zimnym silniku, szarpie, strzela, gaśnie na zakretach, albo przy wrzuceniu na luz przy jezdzie 100km/h. Ja na szczescie nie mialem takich problemów. Grunt to założyc instalację w sprawdzonym przez innych warsztacie, wyregulować jak należy, pilnować stanu świec i przewodów i cieszyć się tankowaniem za 60zł do pełna.

Gdy auto jest wyregulowane jak należy odwdzięcza się przyzwoitym spalaniem, u mnie ok. 8lt i przyjemną jazdą. Owszem, jest minimalnie słabsze, ale ja np mam magnetyzery i ceramizer (od niedawna) i te różnicę w mocy sobie zniwelowałem wspomnianym tuningiem, i przy okazji obniżyłem spalanie. Krótko mówiąc jest ok.

Posiadanie instalacji LPG w Punto powinno być karalne

Już 50 metrów przed parkingiem wyczuwa się tego smroda. Gaz bez wątpienia wysusza komorę spalania a co za tym idzie przyspiesza zużycie silnika, minimalnie mniejsze koszty paliwa są niwelowane dodatkowymi opłatami za instalację i przeglądy instalacji oraz zwiększoną awaryjnością zespołu napędowego.
No tu dałeś czadu!

Tezet1956 Jakiego czadu? Piszę jak jest. Zalewam 27,5 litra, płacę 60 zł i przejeżdżam dobrze ponad 300km (ostatnio 345km).
Na każdych 100km jestem 10zł do przodu od benzyniarzy.
A te dodatkowe 60zł na przegladzie mi się zwraca po 2-3 tygodniach jazdy. A propos - to właśnie Ty kolego dałeś tu czadu. 10zł na 100km to chyba nie jest tak mało jak na ubogiego posiadacza fiata. Ja nikogo nie namawiam do zakładania instalacji gazowej. Jak wspominałem wcześniej, może i jestem farciarzem w czepku urodzonym, ale powtórzę, ja akurat nie mam co narzekać na gaz.
Nie traktuj tej mojej riposty zbyt osobiście, bo masz u mnie spory "rispekt" i nie chiałbym mieć wroga w Twojej osobie. Pewnie jeszcze nie raz będę cos od Ciebie chciał .

Co jak co, ale tu się z Tobą w 100% zgadzam

Tak na logikę to pewnie i macie rację. Małe auto, malutki silnik, ekonomia spalania nienajgorsza...
Ale co w takim razie mozna powiedziec o jeszcze mniejszych, o CC, Seicento, Matizie. Tam też ludzie pakują instalację. Tylko że pod maską robi się już tak ciasno, ze nie ma gdzie śrubokręta wcisnąc nie mówiąc o ręce. Widziałem ostatnio matiza, upchane wszystko jak biustonosze i majtki w szufladzie mojej żony (wciąż twierdzi że ma ich za mało) .

ja zakładałem gaz do ibizy. wynik 20zł/100km Nie do osiągnięcia na beni
W butle wchodziło mi 32 litry gazu i na tym mozna było przejechać jakies 300-400km
No punto jest dużo bardziej mułowate od ibizy i w benynie więcej spali napewno
Ale narazie z gazem się wstrzymam i zobaczymy jak bedzie w spalaniu wychodziło.

To jaki silnik miałeś w tej ibizie?

No chyba zboczylismy z tematu. Rozrząd zapewne sam sie nie przestawił o zabek do tyłu lecz to moze byc wina goscia ktory go zakładał - za pierwszym podejsciem przestawienia pomimo to że był na znakach też wyszedł do tyłu o zabek a to za sprawą napinacza co jak sie okazało zosatawiłem nie po tej stronie luz na pasku. jest ok. na znakach. Problem drzemie tylko w tym odpalaniu może wtrysk nie rzyma i zalewa?? bo jakoś dziwnie to na początku jakby na trzech chodził albo miał za dużo paliwa. w weekend wezme sie za kable itp.

gazu nie zamierzam zakladac . - po przestawieniu rozrządu spadło spalanie a przebieg jiest ok. mam ksiązke serwisową co i kiedy było robione pozatym to od starszego pana on tylko do kosciała i czsem do pracy jezdził

O jakim ty Punto piszesz? Średnie zimowe spalanie 6,0 i na starcie niejedna Ibiza zostaje w tyle.

wito76 Czadu zadaleś tym, że za 60 zł masz pełen zbiornik. Problem w tym, że on odpowiada 15 litrom benzyny, więc jak do Punta założe bak na 10 l, to będę lepszy i pełny zbiornik będę miał za 42 zł.

Twoje wyliczenia są mocno naciągane i wystarczy wyciągnąć średnią dla gazu z użytkowników tego forum i już nie jest tak różowo. Na dodatek nie uwzględniłeś dodatkowo spalanej benzyny na rozruch, a wtedy masz największe łykanie paliwa.

Łopatologicznie. Zbiornik gazu miesci 27,5 litra. Cena 1litra 2,18. Pełny zbiornik 60zł.
Co do zuzycia benzyny. Raz na półtora miesiąca dolewam tak za 15-20zł,zeby sie rezerwa nie swiecila. A na benzynie chodzi mi minutę, zapalam, idę otworzyc bramę, wsiadam, przegazówka i jestem na gazie.
Mozesz mi nie wierzyć, auto pali 8/100km gazu. Fakt ze nie jezdze duzo po miescie, dojezdzam do pracy 30km za miastem. A ze miasto nieduze to i nie ma korków, stania na światłach, jazdy start-stop. Stąd taki wynik.
Stosunek jeżdzenia miasto - trasa oceniam 20%-80%.
Proponuję założyć temat, ile ludziom spala na LPG.

Ciekawe jak podgrzewasz parownik? Po minucie to silnik jest jeszcze zimny jak nos eskimosa .