Witam
Posiadam Punto 1.1 55KM 95r z przebiegiem 184000 i od pewnego czasu a konkretniej po wymianie uszczelki pod głowicą (po raz kolejny zresztą w ciągu ostatnich 4 miesięcy!!) silnik zaczął nierówno, skokowo pracować (chociaż nie zawsze)i czasami wchodził na wysokie obroty z których nie schodził. Po zatrzymaniu auta i ponownym odpaleniu silnik zaczynał równo pracować i tak co jakiś czas. W winowajcy całej tej sytuacji upatrywałem silniczek krokowy, jednak po kolejnej wizycie u mechanika i przeczyszczeniu tegoż nie tylko nic się nie zmieniło, a wręcz pogorszyło. W trakcie trasy, po przejechaniu około 80 km silnik (lub coś w jego okolicach) zaczął wydawać dziwne dźwięki, a mianowicie chodzi jak traktor, taki lekko wyciszony, poza tym nie ma wogóle mocy i bardzo wolno się rozpędza(max do 100km/h), oczywiście towarzyszą temu dźwięki pyrkotania:/ Co ciekawe gdy odpali się auto na postoju z podniesioną maską to nic nie słychać a silnik pracuje cicho i w miarę równo.
Proszę pomóżcie, gdyż sam jestem laikiem w dziedzinie mechaniki samochodowej i raczej nie dam sobie z tym rady.

Wygląda że nie pali na jeden gar.
Co d uszczelki to masz "świetnego fachowca"

Za pierwszym razem robił to inny fachowiec, który nie podokręcał wszystkich śrub!! A co do twojej uwagi to nie jestem tak do końca pewien, ponieważ na postoju wszystko jest ok a gdyby było coś nie tak z jednym garem to powinien się chyba dusić i nie powinien dobrze odpalać a z tym nie ma problemu. Tym bardziej że po wymianie uszczelki wymieniłem też przewody wysokiego napięcia i wszystkie świece na nowe. No chyba że to cewka zapłonowa, ale nie wydaje mi się, gdyż wymieniałem już raz cewkę i wtedy nierówna praca i pyrkotanie były także na postoju. Ale mogę się mylić bo ekspertem nie jestem, chociaż w swoim Punto wymieniałem już tyle rzeczy że co nieco się orientuję.

A to wtedy z drugiej strony: co masz w baku??

E95 najczęściej z Shella lub BP - od początku na tym jeżdżę

Nie w tym rzecz. Nie masz przypadkiem wody w baku??

Być może, nie znam się na tym ale skąd niby miałaby się tam wziąć? A teraz chciałbym coś zweryfikować bo widzę że zainteresowałeś się moim problemem, za co jestem Ci niezmiernie wdzięczny, a mianowicie właśnie pokonałem swoim autem trasę o długości 150 km a poniżej moje spostrzeżenia:
-trochę na wyrost napisałem, że auto nie ma mocy, bo moc jest(jak na te zabójcze 55KM:)) ale jakoś tak to pyrkotanie przeszkadza i przez to jakby szedł wolniej
-podczas jazdy daje się słyszeć spod maski(chyba) takie delikatne wycie??!! praktycznie przez cały czas od prędkości powiedzmy 40 km/h i przy większej prędkości jest ono coraz bardziej słyszalne (ale nie głośne).
-w pewnym momencie zrobiłem krótki postój na stacji benzynowej i po ponownym odpaleniu auta silnik wskoczył bardzo gwałtownie na wysokie obroty, szbko z nich zszedł, znowu wysokie i po tym jego praca się ustabilizowała.
Nie wiem czy nie ma to jakiegoś związku z wymianą łożysk w przednich kołach (tydzień temu), ale w sumie co ma piernik do wiatraka? Niestety ale jak pisałem wcześniej nie mam wielkiego pojęcia na ten temat i mogę wypisywać bzdury. A w przypadku tej wody co musiałbym zrobić??

opróżnić cały bak do zera.

Niekoniecznie trzeba opróżniać cały bak do zera. Na pewno nie masz woda-benzyna pół na pół. Póki co dolej ze szklane denaturatu, on pozwoli na wymieszanie wody i benzyny i wyjeździj to paliwo do zera. Oczywiscie może nie dosłownie do zera bo mozesz stanąć bez paliwa w polu lub co gorsza spalic pompe. Wyjeździj ile sie da i dolej normalnego paliwa.
Ale nie sądzę, zeby to była wina paliwa przy opisywanych przez ciebie objawach. Moze jakiś czujnik, temperatury, halla albo może cewka.

Tak na marginesie, mam cewke do sprzedania. Kupiłem niepotrzebnie i leży w garażu i czeka na klienta.

Mi samochód sam wskakiwał na wysokie obroty i schodził z nich i znów wchodził i znów schodził i tak w kółko jak bym dodawał i puszczał gaz jak odłączył mi się czujnik temperatury. Ten niebieski wkręcany na wysokości 3 cylindra.

Tak ale oprócz obrotów auto pracuje jak wyciszony traktor:) Aha i nie wiem czy ma to jakiś związek ale nie ma sygnału klaksona, zauważyłem to dzisiaj ale ta usterka powstała pewnie w tym samym czasie co opisywana powyżej(czyli po ostatniej naprawie tydzień temu, lub w trakcie tej trasy w trakcie której silnik zaczął wydawać dziwne dźwięki-5 dni temu)bo przed naprawą sygnał był na 100%. Aha no i strasznie dużo paliwa żłopie!

O klaksonie już było. A silnik mi raz zaczoł chodzić jak traktor z powodu wody w paliwie Więc zaleca się wyczyściś bak i zobaczyć czy pomoże. Troche roboty ale jak się chce to się da

A czy to nie jest tak że jak jest woda w benzynie to silnik się dusi i gaśnie?? Bo jeżeli tak to u mnie nic takiego nie występuje, silnik pracuje równo.

jesli nie byla dokrecona glowica rownomiernie to na 99,9 procent jest krzywa.jesli nie zostala splanowana kup sobie kolejna uszczelke.

Gratuluje mechanika,Jak nie dokręcił wszystkich srub głowicy należycie to mogł ja pokrzywic



Póki zimny to ok ale jak sie rozgrzeje może tracić szczelność na ktoryms cylindrze
a planowałes głowicę czy tylko zdjęliscie i wymieniliscie uszczelke??

Teraz jak zdejmiesz głowicę to najpierw zawieź ją do sprawdzenia i splanowania i dobra uszczelkę:)

Co do nierównej pracy to kiedy wymieniałeś świece?? Też być może któraś kuleje.

Podczas drugiej wymiany głowicy, została już splanowana czyli z tym nie powinno być problemu, a co do świec to zaraz po wymianie uszczelki wymieniłem wszystkie świece i przewody wysokiego napięcia.

a sprawdzałeś ja??Możę jest peknięta

A jak można to sprawdzić? Wystarczy dobrze obejrzeć??