Witam!
Mam do rozwiązania ciekawe zagadnienie. Otóż moje autko nie zawsze chce odpalić za pierwszym razem. Czasem zdaża się, że odpali nawet za trzecim, czy czwartym podejściem. Napiszę co już zdiagnozowałem:
- pompa paliwa (ciśnienie podczas rozruchu wynosi 3 bary, a więc dobre)
- kostka przy zapłonie - wszystko ok
- czujnik temperatury (wydaje się być ok, bo komputer i wskaźnik na tablicy rozdzielczej wskazywały podobną temperaturę)
- założyłem nowe kable i od razu świece
- wymieniłem sondę lambda na nową i zniknęły mi falujące niskie obroty
- komputer nie wykazuje błędów (wcześniej była wspomniana sonda)
Na tym powoli kończą mi się pomysły. Może mieliście podobny problem? Samochód oczywiście na jednym wtrysku. Wygląda to tak, jakby tego paliwa przy samym zapłonie było trochę za mało. Proszę o jakieś sugestie.
Pozdrawiam
Bartez

3 bary powinna mieć pompa w 1.2 MPI. Jednopunkty mają ciśnienia 1 bar. Zbyt duże ciśnienie mogło rozwalić zawór zwrotny i po prostu nie trzyma on paliwa, lub trzyma pod zbyt niskim ciśnieniem.

Mam rozumieć, że przy kręceniu rozrusznikiem ciśnienie powinno wynosić 1bar? Jeśli tak, to dlaczego pompa podaje mi 3bary? Nie ma tam jakiegoś zaworu, lub regulatora, który podawał by właśnie wspomniany 1bar? Już kilka dni temu widziałem w INFO-TECH'u właśnie tą informację o 1barze, ale chodziło tam o ciśnienie panujące wewnątrz układu zasilania paliwem podczas pracy. Bo ja sprawdzałem podpinając się za koniec przewodu, który wpinamy w przepustnicę. Podczas samej pracy już nie widziałem jakie ma ciśnienie, bo brakowało mi odpowiedniej końcówki. Już sam nie wiem co o tym myśleć.
Nie ma jeszcze innej możliwości dlaczego nie zawsze odpala za pierwszym razem (a może inaczej - rzadko odpala za pierwszym podejściem)?
Wspomnę, że podczas jazdy na różnej wysokości obrotów auto sprawuje się bezproblemowo - nie ma szarpania, ma ciąg na trzecim, czy czwartym biegu. Chodzi tylko o moment odpalenia.
Dzięki za odpowiedź mrider.

Pozdrawiam
Bartez

Bartez posprawdzałeś wiele rzeczy, a spróbowałeś zmienić paliwo na 98 lub po prostu z innej stacji.

Czech22 z tego co czytałem nie opłaca się płacić za PB98, myślę natomiast o zatankowaniu czegoś mocniejszego, celem lekkiego przeczyszczenia układu (Shell V-Power lub coś podobnego). Jak to się mówi - może pomoże
Naprawdę żadnych innych możliwości nie widzicie w moim przypadku?
A jeśli chodzi o to lepsze paliwo - 10litrów wystarczy, czy trzeba więcej? Pierwszy raz będę próbował czegoś takiego, dlatego pytam. A co do zmiany stacji. Kwestię odpalania mam od momentu zakupu - poprzedni właściciel nie zwracał na to dużej uwagi mówiąc, że może ten typ tak ma Tylko szkoda, że inne palą za pierwszym podejściem.

Pozdrawiam
Bartez

Za dużo nie warto, bo stary silnik jest uszczelniony różnego rodzaju nagarem, starym olejem i innymi syfami. Jak zaczniesz używać paliw rodzaju V-Power, to Ci wszystko to rozpuści i może się okazać, że cieknie Ci z auta jak z rzeszota a wtedy chyba tylko generalka...
Nie mam natomiast pewności, ile musiałbyś jeździć na tym paliwie rakietowym, aby tak się stało...

Dowiedziałem się, że warto te 15 litrów zalać benzyną pokroju V-Power. Co mi szkodzi, jak już będę na rezerwie to zaleję tą lepszą. Jeśli nie pomoże wrócę do pomysłu mrider'a i dokładniej zbadam zawór zwrotny. A jeszcze takie pytanie. Czy czujnik przepustnicy może mieć związek z tym odpalaniem nie za pierwszym razem? Jak wspominałem, chodzi mi tylko o moment zapłonu, dalej auto sprawuje się bardzo dobrze.

Pozdrawiam
Bartez

Bartez nie chodziło mi o to, żeby lać lepsze paliwo, ale żeby sprawdzić , czy może jest przyczyną problemów.

Czech22 napisałem trzy posty wyżej, że auto już kupiłem z taką ciekawą sprawą do zbadania Także poprzedni właściciel już miał z tym problem, a że mieszka kilkadziesiąt kilometrów od mojej miejscowości, to fakt faktem tankował paliwo na innych stacjach - on to wziął na zasadę - ten typ tak ma. Ja uważam, ze na pewno nie ma i próbuję z tym walczyć

Pozdrawiam
Bartez

Barteza tankujesz na popularnych "nowych" stacjach ?
bo może się też tak dziac ze gdy tankujesz na jakiejś mało popularnej stacji lub paliwo które nie schodzi często czyli np 98 w małych mieścinkach
to w Paliwie wytwarzaja sie jakieś bakterie i inne badziewia co ma takze wymierne skutki w pracy silnika
znajomy tak miał w TOYOCIE jechał w dłuższą trase i postanowił zatankowac 98, potem miał dotankowywanie też 98 w jakiejś małej mieścinie
i po paru km komputer wyrzucił mu błąd silnika,
może to tylko że w ak długim okresie czas

SOMEONE007 tankuję na najczęściej używanej, nowej, bo zbudowanej 2 lata temu stacji przy Tesco w Lubinie także uważam, że o jakość tego paliwa nie muszę się obawiać. Bynajmniej mam taką nadzieję Nie wiem, czy ma to znaczenie, ale zawsze jak zatankuję auto (nie ważne, czy z rezerwy, czy z połowy), to jeszcze nie zdarzyło mi się tak, aby nie odpaliło za pierwszym podejściem. Zastanawiam się, czy może mieć znaczenie to delikatne, normalne przecież syczenie przy odkręcaniu korka. Może zmienia to lekko ciśnienie panujące w zbiorniku i wtedy mój silnik łatwiej "zasysa" paliwo, a co za tym idzie odpala wtedy z łatwością za pierwszym podejściem. Co o tym myślicie?

Pozdrawiam
Bartez

[ Dodano: 31 Sie 2008 23:38 ]
Dzisiaj odpalił mi za każdym razem, za pierwszym podejściem. Korzystałem z patentu przytrzymania lekkiego gazu przy odpalaniu. Nie wiem w jakim stopniu była to tego zasługa, ale na razie pomogło Ja sobie to tłumaczę w ten sposób, że przytrzymując ów gaz, przechylam lekko klapkę przepustnicy, przez co mam do dyspozycji większą ilość paliwa

Pozdrawiam
Bartez

Witam mam ten sam problem co Ty, tez nie chce odpalić za pierwszym razem.Ale tylko z rana gdy jest zimny. Za drugim odpala elegancko. Mam nowe kable i świece, wymieniony czujnik położenia wału, przeczyszczony silnik krokowy ale to i tak nic nie dało. Mam jeszcze pomysł z pompą paliwa, cieknie paliwo z tej plastikowej rurki do której jest podłączony przewód paliwa. I może to jest problemem, albo jest już tak wyeksploatowana że nie wytwarza odpowiedniego ciśnienia. Zobaczymy jak wymienię. A w międzyczasie będę patrzył jak Ty rozwiążesz ten problem. Pozdro.

Panowie, a w jakiej kondycji jest Wasz silnik. Może problem z zapalaniem powoduje zbyt niska kompresja, luz na zaworach itp.

czech22, nie sprawdzałem aż tak poważnie auta - może kiedyś się zobaczy, jak będzie czas Moje spostrzeżenia są takie, że gdy lekko nacisnę pedał gazu przy odpalaniu, to chętniej mi pali za pierwszym. Bodajże na 8 prób, 7 razy auto odpaliło. Pod koniec września będę wymieniał uszczelniacz od skrzyni biegów i być może zerknę wnikliwiej w sam silnik. Auto ciąg ma (nie wiem jaką mogę osiągnąć prędość maksymalną, ale 145km/h spokojnie otrzymuję), dlatego nie brałem pod uwagi kompresji.

Pozdrawiam
Bartez

Stary temat, ale przeglądałem archiwum i z ciekawości spytam - gdzie się znajduje ten zawór zwrotny w układzie paliwowym ? . W książce serwisowej jakoś nie został wyszczególniony ...

Mam ten sam problem co PiotrekGda1 na zimnym silniku czasem ale bardzo zadko nie chce palic i tez wymienilem przewody, swiece, podlaczylem pod kompa, ktory tez nic nie wykazal, krokowca czyscilem i nic. Troche to takie denerwujace dla mnie. Nikt nie napisal czego to byla przyczyna, czy udalo sie temu zaradzic. Jak ktos wie to prosze o pomoc.

Misza9 co do zaworu to tez nie wiem, nie pomoge.

Tak sobie myślę że ten zawór musi być w pompie paliwa, jakoś zintegrowany z obudową. Chociaż na 100% nie wiem to tylko moje rozmyślania

MarcinO, a jaki masz prąd rozruchowy w akumulatorze? Jeżeli coś koło 200-210 A i stary akumulator to rozrusznik może mieć za słabego "kopa", aby uruchomić silnik. Sprawdzałeś zbiornik, czy nie zaciąga jakiegoś syfu, typu woda?

Pozdrawiam
Bartez

Bartez wlasie przed chwila wrocilem do domu, jak widac na dworze snieg, i lekki mroz, wlasnie w taka pogode to sie nasila no i znowu problem:/ Musze przytrzymac na rozruszniku jakies 5 sek i slysze tak jakby silnik pali najpierw na 2 potem 3 a pozniej na 4 cylidry, tak bym to okreslil, jak juz zapali to znowu tak przez 3 sek ma strasznie niskie obroty ok 500rpm pozniej sie stabilizuje, ale przy zmianie biegu (jak spuszcza sie noge z gazu) obroty spadaja znowu na ok 500rpm (nawet czuc po aucie jak drzy) pozniej znowu sie stabilizuja:/ Tak to wyglada

Co do pradu to mierzylem i mam 60% a aku ma 50Ah i 420A i jest prawie nowy (doklanie 1 rok). Wydaje mi sie ze to nie akumulator, bo juz w trakcie jazdy takie rzeczy nie powinny sie dziac. Bardziej przychylilbym sie do tego syfu w zbiorniku a dokladnie wlasnie mysle ze to moze byc woda ale nie wiem czy w zbiorniku czy do filtra gdzies tam sie dostala. Chyba bede myslec cos w tym kierunku. Jak bedziesz mial jeszcze jakies pomysly to napisz, bardzo chcialbym sie z tym uporac, narazie dzieki.

u mnie w 1.2 MPI jest dokładnie to samo,z tym że jak były mrozy po -15 -20 to palił za pierwszym a teraz znowu za drugim...kondycja silnika ok podejrzewazm zawór zwrotny na pompie...jeszcze ciekawe jak będzie palił w lato ale z odpowiedzią na te pytanie muszę poczekać kilka miesięcy... u mnie jest to zapewne pierdółka jakaś,wrażenie jest takie jak by pompka nie pompowała wystarczająco dużo paliwa za pierwszym kopem

U mnie czasem w mrozy tez palil normalnie, juz mialem nawet z tym miesiac spokoju, myslalem ze samo sie naprawilo ale pomylilem sie, od 3 dni znowu to samo, nie wiem juz od czego to zalezy:/

Może od paliwa. MarcinO Cały czas tankujesz na tej samej stacji?

Przewaznie na shellu V-power albo na BP. Mysle ze to raczej nie paliwo, przed chwila czytalem temat lukasz15 http://fiatpunto.com.pl/post218686.html#218686 to bedzie chyba uszczelka pod glowica teraz doszedlem do takiego wniosku:/

MarcinO moim zdaniem gadasz bzdury...jakby Ci strzeliła UPG to na pewno by to nie było winą tylko problemu z zapalaniem auta po nocy...u mnie też niby jest syf pod UPG ale żadnych objawów wskazujących na uszkodzenie UPG nie znalazłem,a auto jest ostro eksploatowane i jakbym miał UPG walniętą to ona by już dawno (a w szczególności na tych mrozach) powiedziała definitywnie "papa" a powiem że teraz punto stało 2 tyg i od wczoraj dopiero ruszył w drogi i po kilkunastu km delikatnej jazdy żeby wszystko się ruszyło znowu dostaje w pi.dę i nic się nie dzieje...może syf z baku,może pompa paliwa,może cewka któraś się buntuje,na pewno jakaś pierdółka jest za to odpowiedzialna(pod warunkiem że jednostkę napędową masz w dobrej kondycji ma się rozumieć). Ja czekam na ciepłe dni,i wtedy zobaczę jak będzie to wyglądało,jeśli będzie ok to będe stawiał na cewki/ę . taka jest moja teoria na to,może mylna ale innego pomysłu nie mam...a wszytsko mam w porządku z autem pod względem mechanicznym (poza drobnostkami)

Ale czasem jak juz jade autem (silnik jest rozgrzany) to jak zmieniam bieg puszczajac noge z gazu obroty bardzo gwaltownie spadaja do ok 500-600 obr a pozniej lekko sie dzwigna i nie wiem do cholery jasnej od czego to zalezy, bardzo zadko sie tak robi, natomiast z tym odpalaniem to teraz w te mrozne dni codziennosc... Jak tylko silnik ostygnie to pozniej ma takie problemy. Tez stawialem na cewke bo w cieplejsze dni auto pali w miare normalnie, ale to nie cewka bo przekladalem z innego kropa, syf w baku moze byc ale to maloprawdopodobne, pompa paliwa tez moze byc ale jak to sprawdzic?? Sam silnik jest w doskonalej kondycji. Denerwuje mnie to strasznie bo nie cierpie jesli cos mi nie "hula" przy aucie. Napisz jak cos wymyslisz albo jak bedziesz wiedzial co bylo przyczyna w twoim przypadku.