Jestem tutaj pierwszy raz, a więc witam wszystkich kropkowiczów

Chciałem Was prosić o jakąś chociażby 'pi razy oko' ocenę 'czy warto'
Jestem już praktycznie zdecydowany, auto jest zaklepane etc.
Ale wiadomo, jestem teraz w gorącej wodzie kąpany, przydałby się ktoś kto w razie czego ostudziłby mój zapał jeśli jest coś niepewnego.

Do rzeczy.. chodzi o tego kropka http://otomoto.pl/fiat-punto-hlx-C6194766.html
Co o nim sądzicie? Autko ma drugiego właściciela w Polsce, pierwszy jeździł nim rok, drugi półtora roku. Ostatnim właścicielem była kobieta w wieku ~45-50 lat. Kropek wygląda na zadbanego, poza minimalnym wgnieceniem na prawym nadkolu zewnętrznie nie było do czego się przyczepić. Auto było stuknięte (prawdopodobnie jeszcze przed sprowadzeniem) w tylną klapę, ale wszystko ładnie zrobione, szpary są w miarę równe, i lakier wizualnie bdb. Oprócz tego paruje lewy przedni reflektor.
Technicznie też ok, w trakcie oględzin zaraz po odpaleniu zaczęła mrygać ikonka w kształcie sprężynki (świece?). Właścicielka o tym wie, i była z tym u mechanika, po podłączeniu pod komputer jest niby wszystko ok. (Bać się tej ikonki? może wskazywać na coś poważnego?)
Za jej kadencji w aucie zostało zrobione: rozrząd, tarcze + szczęki + klocki, oczywiście olej + filtry oraz czujnik położenia wału korbowego, bo auto falowało na obrotach. Sprzedaje ponieważ chce kupić jakieś TDi ze stajni Seata.
Do auta nie ma drugiego kluczyka, książki serwisowej ani żadnych kodów.
Jedynie auto + 1 kluczyk.
Wynegocjowałem cenę 12.000zł. Optymalna? Czy za duża?
Warto z autem jechać do mechanika go sprawdzać?

Dzięki za wszelkie sugestie i pomoc
Pozdrawiam.

Umów się na sprawdzenie w ASO bo z tego co widzę to napaliłeś się. Sprawdzą wszystko i powiedzą co jest nie tak. W przypadku słabego wyniku lepiej chyba stracić te 200-300zł na sprawdzenie niż wywalić w błoto 12 tys.zł.

Tzn z góry zakładałem sprawdzenie auta u mechanika, ale ojciec po obejrzeniu auta stwierdził że chyba nie ma sensu tracić tych 300zł, bo auto jest raczej pewne. Ale jednak chyba wolałbym być pewniejszy.
Ok ale teraz ASO czy 'zwykły' mechanik? W ASO za sprawdzenie + podłączenie do kompa 250zł, u mechanika 170zł.
Wie ktoś co może być z tą mrygającą kontrolką?
Pozdrawiam.

To jest kontrolka świec żarowych. Jak odpalasz auto to przekręcasz kluczyk, czekasz aż kontrolka zgaśnie i dopiero przekręcasz dalej, żeby uruchomić rozrusznik. Może niewłaściwe odpalanie powoduje jej mruganie? A jak to nie to, to może po prostu świece żarowe są do wymiany.

Ja mam pytanie co do wskaźników: paliwa i temp.
a mianowicie czy auto jak jest zimne to te wskaźniki nie powinny być na "0" a nie na 1/4 skali....... obawiam się że mogło być coś majstrowane przy liczniku... np cofanie itp.... pisze o tym bo u mnie jest dokładnie taki sam objaw.....

Kontrolka mruga dopiero po odpaleniu auta. Tak z minutę max a potem przestaje.
Hm.. a ile tak na oko może kosztować zestaw świec do tego auta?
Pozdrawiam.

Edit:
Hm.. a z tymi wskaźnikami to nie mam pojęcia, niech się wypowie jeszcze jakiś użytkownik, pewny stanu swojego licznika

Mruganie kontrolki oznacza, iż conajmniej jedna ze świec żarowych nie trzyma parametrów. Po ewentualnym zakupie tego auta warto to zrobić, a zaletą jest to że nie musisz zmieniać od razu kompletu tylko jedną uszkodzoną świecę.

Z zewnątrz samochód wygląda na zadbany, moje wątpliwości budzi niski przebieg (~13125km rocznie) i 85KM-ta wersja weszła w 2001r. a ten puciak jest z 2000

takie wskaźniki nie muszą oznaczać że licznik był cofany.... ale chyba napewno był rozkręcany... z jakiegoś powodu...

czlowieksukcesu: 85 było od 2001r ale to że auto jest z 2000r nic nie znaczy - mógł to być już rok modelowy 2001.

[ Dodano: 24 Wrz 2008 08:01 ]
A ze wskaźnikami przecież jest wszystko ok - przecież kontrolki się palą czyli prąd jest włączony - dlatego pokazuje stan paliwa, a zdjęcie pewnie robione po krótkiej jeździ i stąd temperatura.

Dlaczego od razu zakładać szperanie przy liczniku?? Mój po 8 latach na liczniku miał 80k no ale miałem pewność bo kupiłem go od wujka ;p także przebieg nie budzi moich wątpliwości. Ja bym bardziej zwrócił swoją uwagę na to, że jest jeden kluczyk, brak karty kodów i książki serwisowej. Jakby hipotetycznie kluczyk zniknął, to miałbyś poważny problem, bardzo poważny. No i auto może być też po prostu kradzione, za granicą oczywiście ale to tak na marginesie.

Hm.. z jakimi kosztami muszę się liczyć chcąc dorobić zapasowy kluczyk + karty kodów?? Hm.. przy badaniu 'przedzakupowym' auta sprawdzą też VIN?

Co do przebiegu.. auto raczej wygląda na tyle, tzn kierownica jest tyle o ile wytarta, ale to często wynika z takiego a nie innego potu poprzedniego właściciela (im bardziej kwasowy tym szybciej kierownica 'szarzeje'). ( Także często można spotkać auto z 80.000 przebiegu i dość mocno wytartą kierownicą, za to inne auto z przebiegiem 150.000 może mieć prawie że nówkę kółko, więc wg mnie to nie jest wyrocznią. )
Za to tapicerka, gałka oraz mieszek skrzyni, przełączniki, oraz ogólny stan wnętrza sprawiają raczej pozytywne wrażenie.

Pozdrawiam.

Autko wygląda spoko. W razie czego wymiana świecy to są niskie koszty, a co do przebiegu to zależy ile kto jeździ. Apropo kradzieży, zaglądałeś w dokumenty autka ??

Hm.. nie, jeszcze nie zajrzałem w dokumenty auta. A czego powinienem tam szukać?
I takie małe ps... skoro auto jest 2,5 roku w kraju to to czy jest kradzione nie powinno wyjść ewentualnie jakoś szybciej? I jak to 100% sprawdzić czy wszystko gra pod tym względem?
Pozdrawiam.

Według mnie przy rejestracji sprawdzają to w jakichś rejestrach.

ja mam taki sam problem, mam tylko jeden kluczyk. Nie swiadczy to o tym czy auto bylo kradzione, moglo byc tak, ze ktos po prostu zgubil go, lub podczas sprowadzania komus zaginal. Druga sprawa: dorabianie klucza i cena. W ASO skasuja Cie 600zl + 50zl za brak karty kodowej. Ale majac karte kodowa bedziesz mial od razu kod do radia:) Tylko czeka sie na nia okolo 2tyg, po idzie z Turynu. Narazie jestem na etapie sprawdzania kolejnego goscia co dorabia, po 2 wczesniejszych mialo problem z immobiliserem w kluczyku i auto nie odpalalo.

Mi kiedyś siostra zgubiła to zapłaciłem 200 zł, w tym był już odczyt kodu, bo nie mogłem znaleść tej karty.

Ta migajaca kontrolka od swiec zarowych nie musi wcale oznaczac awarii swiec zarowych bo ta sama kontrolka wskazuje kazdy inny błąd>u mnie mam swiece dobre a miga mi przez kilkadziesiat sekund po odpaleniu z powodu "błąd pedału gazu" tzn stało mi sie kiedys tak>jadąc nagle pedał przestał reagowac na nacisk dopiero gdy go pusciłem i ponownie wcisnąłem zaczął działać>byłem potem na kompie skasowac bład i było git ale za jakis czas znowu tak miałem i znowu franca miga wiec sie nie przejmuje i jeżdżę dalej>oba zdarzenia wystąpiły w przeciągu 3-4 miesiecy

Hm.. czyli ok, jeżeli jest coś nie tak ze świecami prawdopodobnie wyjdzie po podłączeniu pod komputer. Bo tutaj sprawa 'kontrolki' wygląda dość podobnie jak u Ciebie, tzn poprzednia właścicielka też była to sprawdzić, i wyszło że wszystko jest ok, po prostu mryga i tyle.
No i ewentualnie kluczyk to jak widzę pozostaje jedynie ASO
Ps. a jak rozpoznać który code ma ten punciak? Tzn bo gdzieś czytałem że te starsze jest w stanie zrobić prawie każdy dorabiający klucze.
Ps2. i te 200zł za kluczyk+karta kodowa to w ASO? czy gdzie?

Teraz jeszcze jedno pytanko.. czy 12.000zł za tego kropka to odpowiednia suma? (bierzcie pod uwagę że ma zrobiony rozrząd i praktycznie cały układ hamulcowy, tj. szczęki+tarcze+klocki, do tego ma olej i filtry jeszcze na dobre 5.000km oraz jako takie zimówki - 1, max 2 sezony)

Pozdrawiam.

W punkcie w markecie dorabiałem

12.000 wg mnie cena przyjazna

Powiedzcie mi jakim cudem komuś kto dość dobrze dba o auto giną karty Code i kluczyk? Poza tym przebieg jest niski jak na auto sprowadzane, zwłaszcza że to klekot. Dalej polecam zapłacić trochę więcej i sprawdzić auto w ASO. Jeśli auto było serwisowane kiedyś u pierwszego właściciela za granicą to wszystko jest odnotowane w bazie danych Fiata (data wizyty, przebieg, cel wizyty itp.) i można to sprawdzić.