Strona 5 tego wątku pisze Morfi o tych osłonach

Na tym zdjęciu widać gumowe osłony amortyzatorów.

Przedruk z forum fiata:
"Więc tak. historia i naprawa jest zawiła

Rzeczywiście są (BYŁY) to odbojniki, które były ZA KRÓTKIE i dobijało amortyzatory na dziurach. Zamówione ODBOJNIKI Z FIATA (które miały być wsadzone w miejscu wadliwych) miały IDENTYCZNĄ długość z tymi które były ZAMONTOWANE!!

SERWIS FIATA poszedł INNĄ DROGĄ i zamontował ODBOJNIKI z FIATA SEICENTO które są IDENTYCZNE lecz o 2 cm dłuższe

EFEKT: NIE STUKA!!!!!!!!!!!!!

P.S. Zobaczymy na jak długo "

No widzisz. Pewnie były ciaśniejsze i po trzpieniu nie latały, a co za tym idzie nie stukały.

możesz podać jakieś konkrety..kto pisał tego posta, najlepiej jakiś link.

filolog, na stronie 5 troszkę wyżej swit pisze ze jedynym jak dotąd rozwiązaniem jest wymiana odbojów amortyzatorów. I to wydaje się być rozsądne. Swoja droga tak jak pisałem wyżej FAP powinien I niech lepiej zadba o to by odpowiednie odboje dotarły do ASO bo takie samoróbki mogą się źle skończyć. Może i te z Seicento dają jakiś efekt ale są przeznaczone do Seicento o masie kilkaset mniejszej niż GP...

Przepraszam za brak polskich znaków ale korzystam z palmofona, w którym nie mogę znaleźć polskiej klawiatury POPRAWIŁEM

Ok tu jest link:
http://www.fiat.pl/forum/viewtopic.php?t=285

Po moim doświadczeniu przynajmniej wiemy co się dzieje i co jest tu winne. Ja te gąbki też traktuję jako rozwiązanie tymczasowe.
Wiemy już, że winne są trzaskające odbojniki. Piszą w innym forum, że od Seicento pasują. Może teraz pasują, ale jak się wytrzepią to też zaczną latać i stuki od nowa. Musimy wypracować nasze stałe mocne stanowisko i żądać naprawienia niedoróbek oraz/lub wymiany wadliwych części.

[ Dodano: 31 Sty 2009 00:14 ]
Panowie, a może ktoś z forum zna się na mechanice samochodowej i pokaże w jaki sposób zazwyczaj są montowane kolumny macpersona?
Bo mi się wydaje, że odbojnik MUSI być umocowany na stałe, tj. w sposób uniemożliwiający jego samoczynny ruch a nie latać jak stara k..wa po ulicy. Przecież to amortyzator składając się na wielkiej dziurze uderza w nieruchomy odbojnik, który ma chronić go przed zniszczeniem.

Stanowisko już jest. Twarde i jasne. Teraz czekamy jak to wytłumaczy FAP Nam i czy UOKiK podejmie interwencje. W poniedziałek zadzwonię do UOKiK i dowiem się co robią w tej sprawie. Tylko nie wolno godzić się na półśrodki w postaci części od Seicento, na krotka metę bądź zastępczo mogą być. W każdym razie pozostaje Nam nadal czekać na rozwiązanie.

zgłosiłem też swoją uwagę na stronie Uokik-u

Niech dadzą nowe macpersony....albo stałe nie latające odbojniki.

Super. Im więcej Nas będzie narzekać, im większego szumu narobi sie kolo tego tym większa szansa powodzenia. Ja osobiście mogę sam sie podjąć sprawdzenia McPhersona z GP przed MY 2008 i po i dokonać odpowiednich zmian (podejrzewam,ze będzie to sam odbój), ale jak wystawie fakturę dla FAP to dopiero odczują ten kryzys. Wiec tak jak pisałem lepiej niech szybko myślą bo ja tracę cierpliwość

Uzyskałem informację iż zostały zamontowane oryginalne części Fiata.
Pytałem też teścia siostry czy ma jakieś stuki - nie ma, z tym że on zakupił samochód jakoś pod koniec 2007(nie wiem która wersja).
pozdrawiam

Być może w tym przypadku serwis posiadał jeszcze stare odbojniki (czytaj: te z wersji 2007).

filolog, wymiana całego McPhersona może nie dać rady w przypadku jak będzie on identyczny z tym, który mamy na samochodzie

Słuchajcie, moim zdaniem nie chodzi tutaj o sam odbojnik lecz o sposób jego umocowania i funkcjonowanie w kolumnie. Gdyby odbojnik nie latał to by się i nie tłukł.
Muszą coś zmienić w technologii montażu kolumny i to powinno wystarczyć.

Wczoraj gdy próbowaliśmy zaradzić problemowi założyliśmy kolumnę bez odbojnika. I stuki natychmiast ustały.

Hmm, może w tym kierunku trzeba iść. Tak jak wyżej pisałem, gdybym nie miał gwarancji to już dawno bym ten McPherson naprawił i próbował różne odbojniki. Tak czy siak winny wszystkiemu jest ten ....... odbojnik

Hmmm z tego co wiem to ASO zamawiało te osłony, bo ich nie mieli, więc pewnie są to oginalne do grande. Druga ciekawa sprawa to auto w serwisie stało 4 dni robocze (jak na wymianę takiej pierdoły chyba zdecydowanie za długo). W związku z tym nasówa się pytanie czy w protokole naprway czasem nie wpisali fikcyjnej naprawy, a zrobili zupełnie coś innego?! Niestety nie mam możliwości technicznych do sprawdzenia tego.

Szkoda, że nie masz zaufania do tego ASO. Ja po wielu bojach z ASO w rodzinnej miejscowości w końcu znalazłem takie bez partaczy i na wysokim poziomie.
W tym poprzednim byłem już do tego stopnia wyczulony, że na elementach, które szły do naprawy, wymiany zaznaczałem flamastrem UV cieniutkie kreski i przy odbiorze staranie sprawdzałem każdy szczegół z lampą ultrafioletową w dłoni.

Straciłem zaufanie do tego ASO po tym jak pourywali zaczepy listwy nawiewu powietrza na przednią szybę oraz ta sama historia z osłoną na radio (niestety nie mam fabrycznego). Potem wielkie tłumaczenie, że to radio ktoś chciał wyszarpać i teraz go nie idzie wyciągnąć i mają problem z poprawieniem tego. Świadczy to tym że pracują tam partacze. Dopiero interwecja u właściela salonu pomogła. Obsługa stała się bardzo miła i grzeczna-wszystko naprawili i do tego jeszcze auto zostało umyte i nawoskowane. Być może przez te cztery dni próbowali różnych metod na usunięcie tych stuków, aż w końcu trafili. Troche już jezdziłem od naprawy i nadal cisza. Jeżeli faktycznie nie wrócą te stuki to może odzyskają moje zaufanie (a wiadomo jeżeli raz się do kogos zaufanie straci to potem je tudno odzyskać).

No to jest jakiś trop.W czwartek jestem umówiony w ASO podsunę im motyw z odbojnikami podejście nr2

Najpierw podjedź albo zadzwoń żeby Ciebie z kwitkiem nie odesłali bo części mieć nie będą. A jak będą kręcić głowami, że to nie to, że nie tak to po prostu się z nimi załóż o kasę i tyle.

Nie ma opcji z odesłaniem mnie z kwitkiem jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem Ale powoli zaczyna mnie to denerwować już mam dosyć unikania wszystkich dziur i nierówności na drodze:D

Witam wszystkich, ja również mam problem z zawieszeniem w moim GP Dynamik 1.4 77KM MY 2008 z końca lipca. W piątek byłem w swoim ASO i mechanik potwierdził stuki w zawieszeniu (odbojnik amortyzatora) i że wymienią mi to, tylko muszą sprowadzić nowe części. Dodatkowo ASO wysłało do FAPu wiadomość o wadliwym zawieszeniu bo to teraz FAP musi coś wymyśleć żeby wadliwe zawieszenie znów nie trafiło do naszych kropek.Mam nadzieje, że wszystko pujdzie sprawnie i niedługo będziemy znów cieszyć się ciszą w zawieszeniu naszych GP. Pozdro.

do którego ASO sie wybierasz z ta sprawą?

Jeżeli komuś w końcu to naprawią to proszę podać informację jak to zrobili, co wymienili itp. Ja również nie chcę pozostać na półśrodkach typu gąbka.
Na razie nie stuka....

Do Motoryzacji w Chorzowie Zino.

[ Dodano: 02 Lut 2009 12:08 ]
Zastanawia mnie jedno. dlaczego siada tylko lewa strona ?