A niby czemu? Do normalnej jazdy wystarczy a na trasach 6 bieg jest jak zbawienie.

Do autora wątku. Jeśli jeździsz więcej w mieście nie bierz diesla - ten 1,6 MJ strasznie długo się nagrzewa.
T-jet z gazem też do mnie nie przemawia.
Poza tym nie wiem czy skusiłbym się ponownie na kupno nowego Bravo z salonu- kobitka jeździła takowym i na szczęście skończył na żyletkach. Ani to jakoś porządnie wykonane ani specjalnie przestronne w środku- pewnie co niektórzy mnie za to zjedzą

Tak mi pisz, może mi wybijesz Bravo z głowy.
Bo rozsądek podpowiada: zostań przy Grande ale oczy latają za czymś większym

kiepsko wykonane? hm, porównywałem z Hyundaiemm i30, Aurisem i Focusem i nie zauważyłem jakiś uchybień. tylko widoczność do tyłu jest kiepska. ale piękno zawsze ma dwie twarze:)

Bravo jest dobrze wykonane, na innym forum jest użytkownik 1.9 M jet przejechał już 150 tyś km i nic nie trzeszczy w środku, a i też przez ten czas eksploatacji nie miał żadnej awarii.

Ale też niestety słychać narzekania, m.in. na:
skrzypiąco - piszczące przednie zawieszenie, szczególnie po deszczu,
rdzę na tylnej klapie od odbijania lakieru o zderzak,
grzechotanie foteli,
trzeszczenie wnętrza (słupków, tylnej kanapy),
spore spalanie silników benzynowych.

pokaż mi na polskich drogach samochody klasy kompakt w których po 50 tyś km nic nie potrzaskuje, to za takim się rozejrzę. Jeździłem Astrą III od kolego przez tydzień i też grzechotała - pomimoo tylko 40 tyś przebiegu. U drugiego lumpla w Megane jest niby ciszej, ale za miękko jak dla mnie. tak jak zawieszenie u nas jest obciążone to chyba nie trzeba nikomu każdy 1000 km w polsce to jak 10 000 w cywilizowanych krajach. a może więcej.

Spokojnie
Czasem lepiej wiedzieć przed zakupem czego się spodziewać.
Bravo bardzo mi się podoba. Jest fajnie wykonane, ładne i bardzo dobrze jeździ. Dodatkowo ma chyba najlepsze diesle w klasie.


Moje Grande na ten przykład (odpukać oczywiście ).

Mitsubishi lancer poprzedniej generacji 4 lata, 50tys km zrobione po naszych drogach i nic poza laniem paliwa. Poza tym cisza i zero awarii.

W końcu prawdziwy japończyk

A i owszem, chyba ostatnia generacja produkowana jedynie w japonii.

Skoda Octavia II z 2005 roku- służbowe wozidło roboli,
Toyota Corolla 2006- też służbowa i jeżdżona po niezbyt cywilizowanych drogach.

[ Dodano: 10 Kwi 2010 18:25 ]


Skrzypienie zawieszenia owszem, rdzy nie widziałem (auto przy przebiegu 15000km poszło na żyletki), grzechotanie foteli owszem, trzeszczenie słupków i kanapy jak najbardziej. Nie jeździłem benzyną więc nie powiem jak ze spalaniem.

u mnie nic nie skrzypi

u mnie nie występuje
fotele nie skrzypią

jeszcze rzecz która mnie denerwuje
T-Jet pali tak jak się nim jeździ - spokojnie w spalaniu miesięcznym można zesjć do 7 l/100

a to chyba z kazdym silnikiem tak jest.
a jak sie nie jeździ to w ogole nie pali

w bravo rdza??, blachy chyba są 100% ocynk, czy sie myle?

sadoo tu akurat o co innego mi chodziło :p

byłem na jazdach próbnych we Fiacie i pojeździłem sobie 1.4 t-jet i 1.6 m-jet. Wrażenie subiektywne jednoznaczne: t-jet górą!!!! zdecydowanie. Niby m-jet'owi nie ma czego zarzucić - kultura pracy super (jak na diesla oczywiście), elastyczność ok, w sumie brak dziury w niskim zakresie obrotów... jednak t-jet... jest we wszystkim lepszy: kultura pracy rewelacja, akustyka super, dynamika i elastyczność godne podziwu. a diesel tylko zużyciem paliwa góruje nad benzyną. Choć jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że ktoś inny może mieć odmienne odczucia.

A teraz najważniejsze!!! Dokonałem też w sobotę zakupu: autko to wersja 1.4 t-jet (120 PS) dynamic wzbogacony o: przyciemnione szyby tylną i tylne boczne, czujniki parkowania tylne, światła przeciwmgłowe z funkcją doświetlania, 6 poduszek powietrznych, lakier metalik (maserati blue). Jest to dwulatek z przebiegiem 24.500 km:)))) za jakiś tydzień zdjęcia:)

Na pewno?
Wg katalogu, ten lakier był dostępny tylko do wersji Sport.

Kamillo gratulujeeę.. foto za tydzień dopieroooooo

Gratuluję nabytku

tak, za tydzień, bo nie zdążyłem go zarejestrować i ubezpieczyć, dlatego został u moich Rodziców na placu na Śląsku, a ja wróciłem do Pruszkowa Stilówką od Ojca. Mojego Kropka wzieli w komisie (ależ było mi się z nim trudno pożegnać ) w rozliczeniu za Bravo. Więc zdjęcia nowego nabytku dopiero jak go przywiozę w sobotę lub niedzielę. i dzięki za gratulacje:)

Dokładnie, diesel tylko paliwa zużywa mniej. Gorzej że chcesz go zagazować, no ale na ten temat też już się chyba wszyscy wypowiedzieli

na początek jakieś 3-4 miesiące będę jeździł na Pb i zobaczę jak z kosztami wychodzi. później podejmę decyzję czy go "gazować"... chociaż polecony na forum człowiek mówił, że bardzo dobra sekwencja nawet za dużo mocy nie zabierze. a zanim go zagazuje - jeśli w ogóle - to może pojadę na optymalizację (najmniejszy zakres tuningu - koszt tylko 1900 pln, a moc wzrasta do ok. 155 KM, moment do ok. 240 Nm) brzmi obiecująco...

[ Dodano: 24 Kwi 2010 23:32 ]
no to pierwsza jazda własnym nowym autkiem za mną. Trasa Tychy - Pruszków, średnia prędkość 84 km/h i średnie zużycie paliwa 6, 4 l/100 km jechałem oszczędnie (głównie w okolicach 100 km/h) i wrażenia jak najbardziej pozytywne:)))tylko kilka razy była potrzeba mocno wcisnąć w podłogę gaz i odejście jest jak marzenie. parę razy skusiłem się by pokazać na co Fiacika stać - wszystkie 1.9 TDI grupy AUDI&VW wymiękają i nie mają szans

Dobrze, że T-Jeta wybrałeś! Zrobiłem wczoraj 500 km 1.6 MJTD 120 KM i jestem nim zawiedziony. Dynamika jak na diesla to porażka

no właśnie kurde, 120km diesla i benzyny to inna bajka, niestety..

Nie jestem zdziwiony, do 100 to to jedzie gorzej niż wolnossące 1,6 sprzed 10 lat, powyżej 100 pewnie lepiej ale do "dynamicznego" auta to mu daleko. Jak klekot to tylko 1,9 JTD 130PS z chipem na 160 i wtedy można mówić o jakiejś dynamice.

jutro pojawią się fotki, niech tylko pogoda się utrzyma,żeby w słońcu ładnie lśnił:) wieczorem wczoraj pojeździłem trochę po ulicach w Wawie - odejście na światłach jest super. póki co tylko muszę się do sprzęgła przyzwyczaić - bierze wyżej niż w moim-już nie moim Kropku...

[ Dodano: 04 Maj 2010 18:44 ]
no i robienie fotek się odwlekło (bo brak czasu...) a jak czas się znalazł to pogoda się posypała za to Bravo jest po kolejnych trasie: Warszawa - Poznań (część autostradą A2 i prędkości w oklicach 120-140 km/h) spalanie 7,1 l/100 km oraz powrót Poznań - Warszawa (starą trasą, z mniejszymi prędkościami - niemal cały czas trzymałem się 100 km/h) i spalanie 6,0 l/100km!!!!!! Bravo umie oszczędnie pić:)))