Początkowo plan był taki, abyśmy spotkali się na Barbarce (kawałek od Torunia), jednak przy wcześniejszych oględzinach wynikł jeden, malutki problem. Zakaz palenia ognisk i grillowania. Powstał plan awaryjny. Zalesie. Plaża nad jeziorem Chełmżyńskim z bardzo fajną infrastrukturą dla turystów. Jak pomyśleliśmy tak pomknęliśmy. Stety, niestety w tradycyjnym, kameralnym towarzystwie: Kicia i Mysz, _marcin00_ i ja. Mimo rozdanych wielu wizytówek nikt nowy się nie pojawił. Nie poddajemy się, agitacja idzie dalej.


Tak wyglądała miejscówka którą wybraliśmy.



Po przybyciu na miejsce dość szybko ściągnęliśmy na siebie uwagę pozostałych plażowiczów. Skąd mogliśmy wiedzieć że cały dym pójdzie w kierunku plaży.


Nasz nadworny kucharz. My (Mysz i ja) nie mogliśmy się tym zająć. Ktoś musiał się kąpać.


Drobna pomoc jednak okazała się niezbędna. Szatański kociołek osiągnął piekielną temperaturę i mięso było trzeba przewracać w szybkim tempie, na dwie pary rąk.



Co niektórzy zrezygnowali z węgielków i zapodali nowe mięsiwo na ruszt.


Kobiety zgodnie z ogólnopolską tradycją siedziały w garach.


Nadszedł czas konsumpcji.



Atrakcją byli panowie walczący z motorówką...



przegrali.

Na szybko zabrana pałatka miała służyć za koc. Okazała się jednak doskonałą przebieralnią. Tego nawet na Mango nie mają.


Pomoc wykwalifikowanego personelu okazała się niezbędna.


Nadszedł czas żeby skorzystać z zachodu słońca.






Wladimir pozdrawia Was.


Wracamy do zachodu...



Towarzystwo się rozleniwiło...


...więc co było robić.



Aż tu nagle...



...niestety nikt w jeziorze nie wylądował więc...


Dzięki Bogu ratownik nie był już potrzebny tego wieczora.



Ale widoczki były przednie.


To pisałem ja, _wladimir_.


Serdecznie zapraszamy niezdecydowanych na kolejne spoty.

A jednej osoby* z [C] mi brakuje


*Struś Pędziwiatr

No ten to zaział na maxa. Nie doczytał o której się spotykamy.

zachód słońca najlepszy

Ja dodam jeszcze zdjęcie naczelnego fotoreportera Prezesa w przenośnej przebieralni

Zdjęć jeszcze pewnie parę będzie, tylko w pewnym domu muszą się uporać z elektryką i remontem.

Z elektryką się już uporali, co najwyżej drobne poprawki im zostały , a remont to inna sprawa. Zresztą mieszkańcy wspomnianego domu byli dziś z rana na forum zalogowani

Czyli Kicia ambitnie pracuje.

przepraszam, ale nie udało się....czarny z klubu "konkurencja" stoi nadal w warsztacie