Witam. Chciałbym zaznaczyć że jest to mój pierwszy post na tym forum, oraz że przeczytałem regulamin oraz poużywałem, przez wielu nazywaną magiczną opcją, opcje szukaj. W związku z powyższym proszę o wyrozumiałość ze strony wszelkiej moderacji.

Niedawno zakupiłem Fiat Punto I 98' 1.2, no i po pierwszym dniu jazdy zaczęło mi coś tak jakby równomiernie poświstywać w miejscu zaznaczonym na poniższych zdjęciach. Nie jest to świst jednostajny, tylko równomiernie przerywający, tak jakby przez jakąś szparkę uciekało powietrze, albo jakaś rolka była w jednym miejscu przetarta. Zaznaczam że kompletnie się na tym nie znam, poczytałem sporo tematów związanych z podobnymi świstami w silniku, gdzie dochodzę do wniosku iż jest to rozrząd. Czy ktoś by mógł potwierdzić moje obawy ? No i mniej więcej powiedzieć ile by mnie taka usterka u potencjalnego mechanika kosztowała?





Serdecznie pozdrawiam.

P.S. Wiem że offtop, ale czy nie działające światła postojowe mogą mieć swą przyczynę we wkładzie stacyjki ? Ponoć był wymieniany, przez poprzedniego właściciela. Kable, bezpieczniki, wszelkie kostki nie są zaśniedziałe, porwane, żarówki całe etc.

Śwista Ci rolka napinacza rozrzadu na 100 % W 2008 roku jak to wymienialem to za rolke placilem 30 zł a za pasek 25 zł a co do wymiany to nie wiem bo robiłem to sam. Wiem ze do 1,2 sa dwa rodzaje paskow jeden ma 108 zebów a drogi wiecej nie pamietam jednak ile.

A co do swiatel to ja bym proponowal najpierw probowka sprawic w bezpiecznikach i kostce czy jest prad jezeli nie ma to bedzie przelacznik...

Niby niewiele. Zastanawiam się nad tym czy nie wymienić tego samodzielnie... ale nie mając żadnej wprawy, pewnie coś zepsuje. Z tą probówką to z ochotą przy wolnym popołudniu posprawdzam. Wielkie dzięki za szybką odpowiedź.

No nie ma za co... nie wiem czy jak nie masz pojecia zebys sie za to bral musisz poustawiac znaki i krecic kolem pasowym aby sie pokryly... Przypominam o przycisku pomogl

Ktoś mi coś mówił o zapłonie, że się rozreguluje ?! Chociaż nigdzie nie doczytałem o tym że wymiana rozrządu ma jakikolwiek wpływ na zapłon ;/ No nic, poczytam jeszcze tutoriale, podrukuje sobie jakieś zacne notatki i może uda mi się coś samemu skręcić. Za w czasu jednak zaczerpnę cenowej informacji w kilku punktach mechaniki samochodowej i zobaczymy czy warto będzie ćwiczyć z tym rozrządem, dosłownie z nożem na gardle ;p Pozdrawiam.

Nie no to jest 30 min robotu nic nie trzeba rozbierac dojscie jest lepsze niz do lancuszka w maluchu... Daj znac tak z ciekawosci ile chca wziac...

kolego ja za rozrząd w moim kropie płaciłem 160 zł z paskiem i napinaczem + robocizna;) tzn pasek i napinacz mechanik załatwial:)

Wybaczcie że dopiero teraz, sporo zeszło spraw typowo życiowych, zbliżają się też poprawki na uczelni -.-więc nie wiem kiedy zajmę się tym rozrządem. W dodatku nie mam wcale pogody żeby nawet zdjęcia kropce zrobić -.-.

Koszty w najtańszym motoryzacyjnym w Elblągu to :

pasek rozrządu 32 zł + koło napinacza 45 zł + pompa wody 75 zł + silikon termiczny 9 zł = 161 zł

Niestety koszt wymiany zarówno w firmowym salonie, jak i u pana "Henia" skaluje się w przedziale 120 -150 zł (bez części), więc raczej będę robił ten rozrząd sam -.-. Mam książeczkę Punto - zrób to sam, ale wolałbym usłyszeć jakieś uwagi od doświadczonych forumowiczów. W życiu rozbierałem alternator i rozrusznik w VW Jettcie, więc de facto wiem jak używać kluczy ;p, ale tutaj sprawa wygląda poważniej. Lepiej na kanale? Czy wystarczą 2 lewarki? serdecznie pozdrawiam.

Kanał konieczny nie jest, ale może być wygodniej.
Albo jakoś zablokujesz górne i dolne koło, albo poszukaj dokładnie znaków, żeby potem ustawić dobrze rozrząd.

Witam .
Podepnę się do tematu, ponieważ od jakiegoś czasu zauważyłem u siebie to samo . Było przez 2 tyg potem znikło na miesiąc i wczoraj znowu się pojawiło i teraz pytanie : da się z tym jeździć czy lepiej nie?????

No oczywiscie ze lepiej nie. Jak swiszczy to jest oznaka do wymiany. Wiadomo troche sie przekulasz z tym ale nie mozna przesadzic bo rozrzad sie zerwie.

Tego się obawiałem.
Dzięki kolego będę tam musiał zajrzeć
Jak mawia przysłowie :
Biednemu zawsze wiatr w oczy i ch.. w du..

lepiej wymienić ale jak się zerwie to też nie panika bo 1,1 i 1,2 60 ma bezkolizyjny.

Zgadza sie. Ale jak Ci sie to przytrafi to nie dosc ze holowanie czeka to wiecej zabawy przy tym...

Sry, że wtrącę - mi zdarza się czasami takie gwizdanie/wycie z pod maski, jak się troszkę auto zagrzeje, stoi na światłach itd.
Raz jak wysiadałem, zgaszony silnik, wyje... jak walnąłem drzwiami przestał wyć i załączył się wentylator... Wiecie co to może być?

A czy 1.2 8V 75KM też jest bezkolizyjny????

Tak. 16V nie jest.

Dzięki kolego ,uspokoiłeś mnie

Mój wyjący reaktor atomowy, słyszało wczoraj parę osób z ekipy śląskiej, ale kij wie co to jest...
Jeśli znów się to zdarzy, a zdąże, to nagram filmik...

Jestem po wymianie paska rozrządu i rolki napinacza. W rzeczywistości obyło się bez najmniejszych problemów. Wjechałem spokojnie na kanał, zajęło mi to niecałe 4h. Zaoszczędziłem cenne złotówki

Co mnie martwi ;/ Przed wymianą silnik świszczał i nierównomiernie chodził. Po wymianie świszczenie ustało (rolka napinacza), ale nierównomierne chodzenie pozostało. Martwi mnie to, bo nie wiem co to może być. Chodzi o to że nie ważne czy przy dodawaniu gazu, czy przy staniu na luzie, tak jakby co 2 sekundę na 0,2 sekundy obroty spadały ;/ Kłopotliwe jest to przy przyspieszaniu, bo samochód delikatnie się zamuli, po czym dostanie z powrotem energii ;/ Co to może być ?!

Serdecznie pozdrawiam.

Najprawdopodobniej świece lub przewody WN

Mi za to tak świszczalo visco wentylatora chłodnicy... Założyłem jakiś używany z innego fiata w moją orginalną ramkę i gra

Wziąłem się za te świece i przewody, najlepszy jest fakt co odkryłem . Pierwsza i druga świeca bez problemu zeszła, czwarta była zapieczona, ale koszmarem była trzecia i to właśnie w tym miejscu silnik przerywa. Zaczęło się od tego że kołnierz od przewodu WN nie chciał zejść, dopiero jak wyjątkowo mocno pociągnąłem i wyrwałem przewód (kapturek został na świecy) mogłem ściągnąć swobodnie tą izolację. Widok świecy był nie za miły. Okazało się że końcówka WN stopiła się z początkiem świecy ;/ Jeszcze nie wymieniałem świec, dopiero dzisiaj idę do motoryzacyjnego po nowe WN i dobrać odpowiednie świece. Pytanie do was. Spotkaliście się z czymś takim ? Żeby świeca z kapturkiem WN się ze sobą zespawały ? Wina może być po stronie cewki ?

Druga sprawa, jak połączyć WN ze świecami, bo zauważyłem że były kable połączone w sposób:

1 WN z 1 Świecą
2 WN z 3 świecą
3 WN z 2 świecą
4 WN z 4 świecą

Nie wiem czy przypadkiem jakiś mechanik poprzedniemu właścicielowi nie obrócił 2 z 3 i przez to zespawała się ze świeca ;/

W książce punta nie mogę znaleźć prawidłowej kolejnością łączeń WN ze świecami, jedyne czym się sugeruje to długością poszczególnych kabli WN ;/

Pozdrawiam.