Witam was wszystkich Mam punto 1.1.
Mam walnięty regulator napięcia.
Próbowałem wymienić go bez ściągania alternatora ale nie mogę odkręcić tej drugiej mniejszej śruby trzymającej tą czarną plastikową osłonę regulatora.
Jaki tam klucz podchodzi 10 czy 8?? Bo nie jestem pewien. Nasadowy 10 wciskam na chama i nic nie łapie i zgłupiałem. Ten plastik taki chroniący przeszkadza wiem (moim zdaniem chore rozwiązanie taki wysoki plastik zakrywający/osłaniający śrubę).
Jak nie uda mi się bez ściągania alternatora to niech ktoś mi powie jak ściągnąć alternator?? Krok po kroku...najbardziej chodzi o pasek żeby go dobrze ściągnąć, a później dobrze napiąć
Za wymianę regulatora itd. chcą 50 PLN A nie jestem przy kasie, a wiem, że na bank nie jest trudno ściągnąć ten alternator...

A! Jeszcze jedno. Muszę wymieniać cały regulator czy da się/czy mogę wymienić w nim tylko te 2 szczotki w kształcie prostokąta?? Nie wiem czy w regulatorze ścierają się po prostu te szczotki i zaczyna wariować czy regulatora może po prostu cały paść i tyle...

Same szczotki możesz wymienić bo tez w moim wymieniałem.

witam alternator w punto to prościzna, lepiej go wykręć i jak potrafisz zregeneruj sam, (ostatnio wymieniałem alternator w seicento ojca i tam to jest dopiero fajnie, ciężki dostęp. Do rzeczy altek jest mocowany na dwie śruby nie pamiętam rozmiarów ale jak położysz się pod autem to dostęp jest spoko na obudowie altka jeden otwór to fasolka jest owalny i za pomocą niego regulujesz napięcie paska,
1 luzujesz dwie śruby alternator wtedy ma spory ruch
2 ściągasz pasek
3 wykręcasz altka
4 regeneracja

montowanie
1 wkręcasz śruby na tyle żeby był jeszcze lużny
2 zakładasz pasek
3 napinasz alternator (jest lepiej jak druga osoba naciąga go od góry z poziomu maski)
4 dokręcasz na maxa śrubę z owalnym otworem a potem tę drugą

nie napisałem o kostce i kabelku ale dasz sobie z tym radę
Pozdro

nocny_wyjca A jaki ma być naciąg paska? Jak sprawdzić czy dobrze naciągnęłem?? W sumie mogę zaznaczyć sobie na tym owalnym otworze w jakim położeniu teraz jest altek

Mimo to dzięki bardzo nocny_wyjca i PoldasSs Na dniach biorę się do roboty

naciąg robi się na tzw oko, pasek jest tak skonstruowany ze jak będzie w miarę napięty to i tak będzie się klinował w kole, wystarczy po skręceniu nacisnąć go palcem i będziesz wiedział czy jest napięty, im sztywniej si się uda tym w sumie lepiej, ale ze wszystkim trzeba uważać żeby nie przesadzić
Pozdro

musi się lekko uginać, jak za mocno naciągniesz to też nie dobrze

Tak jak kolega pisze za mocno naciagnity tez niedobrze, obciaza to alternator tzn łożyska w alternatorze

A właśnie!! Zrobiłem ten alternator wszystko gra i buczy Fajnie, że można na was liczyć Pozdrawiam!

Cieszymy sie ze mozemy pomóc

Nie wiem tylko czy dobrze pasek naciągnąłem bo nigdy tego nie robiłem ale starałem się naciągnąć tak jak był wcześniej Nie piszczy w deszczu, ładowanie jest więc wydaje mi się, że jest git

Właśnie o to chodzi aby niepiszczał i zbyt mocno nie obciążać łożysk Kiedys po dłuższej trasie jak zgasisz dotknij reką tego alternatora i jeżeli temp niebedzie jakaś tam bardzo wysoka ze w reke bedzie parzyć to bedzie git

dariuszs860 Ok. Dzięki

Witam,pasek powinien uginać się na około 1 cm. po naciśnięciu kciukiem.

Mniej więcej, tak jak napisał dariuszs860. Tylko im starszy pasek, tym bardziej piszczy. Warto więc w razie potrzeby wymienić. Ja osobiście naciągam go w taki sposób, aby można go skręcić więcej niż 90 stopni i żeby nie piszczał. Piszczenie podczas rozruchu zimnego silnika niczemu nie szkodzi, więc w razie czego tym się nie przejmuj.

czech22 właśnie tak mam, że piśnie sobie podczas rozruchu zimnego silnika po nocy stania czy tam po paru dniach stania auta na dworze ale widzę, że mam się nie martwić - dzięki wam za odpowiedź

Ja mam tak, że jak wjadę w kałuże, to pasek zapiszczy.
Dziś na zimnym silniku, po ujechaniu ok. 300 m zaczął piszczeć, światła mocniej świeciły i podświetlenie zegarów również... Przestał po chwili piszczeć i wszystko wróciło do normy.
Za to wczoraj, od zapalenia na zimnym, do zagrzania świeciła sie kontrolka ładowania...

Czyli pasek do wymiany...

[ Dodano: 15 Lis 2010 00:41 ]
A zapomniałem... 2 razy spaliły mi sie przez to żarówki... 2 tygodnie temu i teraz po 2 tygodniach Nightbreakery... za 5 dych... kur...

Od piszczenia paska nie palą się żarówki. Nad tym warto się zastanowić, bo wygląda na to, że masz za wysokie napięcie ładowania. Proponuje dokładnie posprawdzać alternator [ czy nie ma pęknięć] i podjechać do elektryka sprawdzić napięcie ładowania, i przy okazji przedstawić mu problem. Paląca sie kontrolka to zły znak
Jak potrafisz sam pogrzebać, to wyjmij alternator, posprawdzaj czy nie ma luzów, czy wirnik nie obciera, czy nie ma wspomnianych pęknięć, jak wygląda komutator, itd. Bez sprawnego alternatora możesz nie dojechać do L-ca i odwrotnie.

niestety w punto mk1 alternator nie jest niczym osłonięty, a co za tym idzie narażony choćby nawet na dostanie się wody i przez to pęka obudowa. Ja po wymianie alternatora zrobiłem sobie sam taką osłonkę, mam nadzieję, że coś pomoże.

mati.91 A do czego tą osłonę przykręciłeś? Możesz dać jakieś zdjęcie Bo też nad tym myślałem....

jutro Ci wrzucę zdjęcie. Zrobiłem coś takiego, że najpierw do plastiku przykręciłem blaszkę, a tą blaszkę do dwóch śrub, które trzymają misę olejową. Zrobię jutro zdjęcia to sobie zobaczysz jak to wygląda. Od dołu altek jest osłonięty. Zobaczymy w zimie i w deszczowe dni czy nie będzie na niego ładować. Przez wodę itp stary altek miał pęknięcie przez całą długość Po rozebraniu go miałem dwie części obudowy

Zauważyłem, że woda dostaje się na alternator od góry. Mianowicie nad alternatorem i nie tylko, znajdują sie kanaliki odprowadzające wodę z przedniej szyby. Jeden z nich centralnie kieruje wodę na obudowę altka. Możliwe, że to również jest powodem pekania alternatorów. Co o tym sądzicie Oczywiście odpływ poprawiłem.

W pewnym procencie Tak ale to 5%. Woda pada na altek wprost dlatego że masz albo częściowo zatkany i tak akurat idzie woda albo jest już on odkształcony np. od temperatury
U mnie woda z niego idzie po ścianie grodziowej

mati.91 Ok! Będę czekał i z góry dziękuję

Podepnę się pod temat, gdyz mam pewien dylemat.

Mianowicie, byłem dzisiaj u mechanika bo do szalu juz mnie doprowadza ta stale swiecaca sie kontrolka od akumulatora. Sprawdzili mi napiecie i wyszło, ze wszystko jest ok i altek jest wporzo. Okazalo sie ze walniety jest regulator napiecia.

Zapytalem sie ile by kosztowalo naprawienie tego, a facet mi mowi, ze ze wszystkim w granicach 200zl.

Czy to aby nie za duzo? Sam regulator to koszt na allegro okolo 70zl, wiec za robocizne 130zl

Jest to do ogarniecia samemu?

pozdrawiam

oczywiście że jest wykręcasz alternator wyciągasz stary regler i montujesz nowy sprawne ręce poradzą sobie w godzine i 130 PLN zostaje na alkohol