OK będziecie robić jak chcecie ... poczytajcie sobie inne fora jak wygląda olej w klekocie i czemu się wymienia po 10kkm , powodzenia życzę

potwierdzam słowa kazaa (jeden z niewielu razy ) w moim kopciuchu też po kilkuset km olej robi sie ciemny jak przed wymianą.

Taka prawda, że olej bardzo szybko jest czarny, a czym częściej się wymienia tym lepiej do każdego silnika.Troszkę zboczyliśmy z tematu turbo, choć olej to pośrednie zagadnienie.

imho nie , te dwie rzeczy są bardzo zależne od siebie

No pewnie ze maja. Padajace turbo i szybko brudzacy sie olej moga byc SKUTKIEM zuzycia silnika wlasnie w miejscu gdzie spaliny moga sie dostawac do oleju niekoniecznie w samym turbo. Dziwne a moze nie bo przeciez turo jest wysoko jak olej plynie sobie swobodnie gdzies dolem to maleje cisnienie a jak jest male cisnienie to nie dotrze na gore bo do tego jest przeciez potzreben duze:D. Nawet wiem gdzie tak bylo silnik renault 1,9 DCI. Panewki walu korbowegho trafial szlak olej plynol dolem kontrolka sie nie swiecila bo przeciez olej byl w ukladzie i tu sie turbo sypie, wymianiamy i zaraz kolejne. Wiem bo znajomy mechanik mial kilka takich przypadkow. I co trzeba bylo zrobic nie olej ciagle zmieniac bo i tak to nic nie dawalo wiciaz bylo go za malo trzeba bylo panewki na przeciw stukowe wymienic zeby wytrzymywaly.

A ja juz wiecej nie pisze o kolorach oleju a jego zuzyciem bo kolegi i tak sie nie przekona tragedi z tego nie bedzie dla sprzetu:P

Mowa jest o MJ , tam olej ma znaczenie. Co do 1.9 dci masz rację , jeździłem traficiem 100ps z tym silnikiem sporo kkm i wiem coś o nim , w traficu go upchali na siłę - krotka maska , 2 razy miał wymienioną głowicę

No to co panowie napędziliście mi stracha, od roku mam GP jet 1.3 75kM rocznik listopad 2007 czy mam uciekac znim i kupić benzyne? trochę na disla się cieszylem i fajnie mi się nim jeżdzi

Trzeba było czytać przed zakupem. Diesel jest ekonomiczny , ale naprawy są drogie i tego nie przeskoczysz.

A czy uciekać to nie wiem jak jeździsz i gdzie jeździsz. Jeżeli do kiosku i po zakupy to bena jak najbardziej jest lepsza.

ja tak miałem w swoim GP 1,3 90KM co prawda turbina ze zmienna geometrią ale zasada ta sama
Mechanik powiedział ze syf-sadza się zbiera na łopatkach i stad te świsty i to by sie zgadzało bo auto było oszczedzane na trasach
Lekarstwem było porządne "przegonienie" autka po autostradzie- wszystkie syfy musiały sie oderwać i od pól roku spokój i cisza:)

Właśnie w piątek jadę w trasę ,będzie autosdrada to go trochę pogonię zobaczymy jak będzie

napisz później czy u Ciebie też się uspokoiło...
U nas też był blady strach samochód 2 lata, kilka mies po gwarancji przejechane ledwo 40tys km, turbina oszczędzana tzn silnik gaszony po jakimś czasie pracy na jałowym, nie dociskany na zimnym silniku itd i nagle świsty niewiadomo skąd...węże szczelne nigdzie nie dmucha... i mechanicy tez straszyli turbina do wymiany..
samo przegonienie pomogło i to nawet nie chodziło o autostradowe prędkości tylko raczej obroty żeby były wysokie aby porządnie rozpędzić turbinkę.
Było trochę ryzyka bo jak to nie sadza to zachodziła moja wewnętrzna obawa żeby turbinka w ogóle się nie rozleciała... ale sie opłacało póki co
u mnie pomogło jakieś 20km jazdy z obrotami ok 4tys
Napisz czy pomogło może innym sie przyda

Heh cudowne uzdrowienie ... nie ma takich bajek , u mnie nie działają , but jest często i trasy też , a turbo żyje własnym życiem i sobie gwiżdże.

Co do przegonienia to ma to sens jak zapieką się łopatki od zmiany geometrii T , teoretycznie może pomóc , jednak na wirniku szczególnie na łopatkach nie osadzi się syf , który będzie wpływał na zmianę dźwięku , łopatki wirują i nic by na nich długo nie zostało , gwizc może być za to jak któraś łopatka się skrzywi delikatnie.

Może to rzeczywiście czary bo sam w to nie wierzyłem ale warto było spróbować... u mnie pomogło i świsty ustały a to chyba najważniejsze więc może to cud nad Wisła:) i koledze Valdiemu też go życzę

Też mu tego życzę , jednak znam inne 1.3 90 , któremu mocny but pomaga w większym świszczeniu turbo

Dzięki za otuchę w piątek wieczorkiem napiszę czy są jakieś zmiany.
Tak sobie teraz pomyślałem czy przed jazdą nie wymienić oleju, co wy na to?

zależy ile przejechałeś na starym heh

12tyś castrol magnetic5-40

temat był poruszany , Marcin mi zalecił co 10kkm i tego pilnuję

Niestety 400km autostrada świst pozostał autko ciągło normalnie

Autostrada jest imho najbardziej zabójcza dla turbiny

Wczoraj autko zaprowadzilem do warsztatu zalatwilem nowa turbinke i dzisiaj już odebrałem auto z nową turbiną skonczylo się świstanie ii wszystko jest ok. Oczywiście nowy olej castrol 5-40 magnetic i filtry.
A wiecie co bylo przyczyną świstania, turbina miala dwie łopatki skrzywione. Przewod gumowy taki krótki ma z 20cm. w pewnym miejscu jakby się wykruszył i tam do turbiny dostały się drobne cząstki .

Zapodaj fotkę tego wężyka tak z ciekawości bo mam taki sam silniczek jak ty, no i za ile turbo kupiłeś, pozdrawiam.

Nówka 1500zl zrobocizną wyszło 1800zł. Niestety nie mam czym robić zdjęcia ,a tak ogólnie to nawet nie wiem jak sie wstawia zdjęcia. To jest rurka o średnicy około 5cm

wszystkie chyba turbiny teraz mają zmienną geometrie tak jak ja w benzynie tak i panda w dieslu jak i wieśvagen i audi, jeśli chcesz regenerować regeneruj od razu, choć ja bym jeździł aż zacznie brakować mocy jak mówi Kazaa a potem włożył nową, nie wierze w regeneracje i inne cuda, a efekt tego wyjdzie taki że i tak za 20kk bedziesz musiał kupić nową bo tą do końca szlag trafi, nie szukaj złodziejskich oszczędności- Takie moje zdanie

[ Dodano: 29 Kwi 2011 19:26 ]
nie doczytałem przepraszam Gratuluje rozsądnego wyboru !!

[ Dodano: 29 Kwi 2011 19:48 ]

barseba proszę cię...... opinia o staniu jak głupek na włączonym silniku i schłodzenie turbo za każdym ruchem jest żywcem wyciągnięta z lat 90, tak samo jak stanie na zimnym silniku i "grzanie na postoju turbo" rozumiem po naprawdę ostrej jeździe na autobanie przy prędkościach +150 to się zgodze warto to odczekać, ale w mieście? gdzie zatrzymujesz się średnio co 800 metrów a nawet jeśli i nie to na samym parkowaniu ile ci schodzi, i jeszcze stój na włączonym silniku nie wiem właściwie czemu dalej żyje ta opinia i kto, faktycznie sie jej trzyma ale musi mieć pieniędzy na wache że chu chu. Fakt zgodzę nawet bardzo, właściewie napisałeś" nie przeciążać silnika zaraz po rozruchu", ale to i w benie wolnossącej było wiadomo, spokojnie należy sie poruszać do momentu rozgrzania silnika ( wskazówka wystarczy) np ja w bravo dochodze do 2tys i zmieniam bieg, nie należy "grzać" auta na postoju szczególnie zimą bo praktycznie silnik chodzi przez dłuższą chwile na sucho, przy niskich temperaturach olej bardzo gęstnieje (5W40 ma normy od -25 do -30 wartości takiego zgęstnienia oleju które może uniemożliwić rozruch silnika) silnik szybcie sie nagrzeje w ruchu a i przemieszanie oleju mu nie zaszkodzi jak ruszysz.
Wymiana Oleju tak jak w książce...... powodzenia na jednym oleju 2 lata lub 30 tys km ogólnie zalecane i czego większość na forum sie trzyma to 15kk lub co rok wyjątkiem jest kazaa ale to normalne że przy modzonych silnikach trzeba częściej olej zmieniać coś za coś
Stanie na wolnych obrotach na pewno nie zaszkodzi silnikowi ani turbo ale spali wache a to już boli, Poobserwuj sobie jak jedziesz do miejsca garażowania auta, na jakich obrotach on chodzi jak parkujesz pod sklepem czy supermarkecie, przy wjeździe do garażu czy jazdy osiedlową drogą na 2-ce, w zupełności wystarcza .
barseba przepraszam jeśli cie uraziłem ale według mnie naleciałości panów kaziów trzeba tępić z całą stanowczością bo nigdy nie pojdziemy do przodu. A wiem to BO w jednym bravulcu mam TT z obliczeniem czasu do wyłączenia Engin-a zgadnijcie ile razy w mieście mi sie włączy? ani razu!

Bez przesady niech pali wache , ale odpocznie silnik , nie tylko turbo przecież ma olej , cały silnik musi się schłodzić ... w te upały ściągam osłonę silnika oraz po bucie czy ściganiach chłodzę dobre 5 min w garażu na wolnych obrotach , do tego włączam nadmuch na maxa z ciepłym powietrzem do wnętrza żeby ochłodzić silnik