No cóż. Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle. No prawie jak zwykle. Dałem się podpuścić. Może jakiś spot, zima idzie, nic się w Kuj-Pom nie dzieje... Co zrobił wladimir? Znalazł imprezę towarzyszącą w Skansenie Fortyfikacji i zarzucił temat spota. Skoro tylu chętnych, będzie rekord myślę sobie. No albo chociaż poznamy kogoś nowego.
Znowu się przeliczyłem. Zjawiła się stała ekipa Kuj-Pom i przedstawiciel Wielkopolski. Włocławek zachlał a "krzykacze" czmychnęli gdzieś w popłochu i skryli się w czeluściach internetu.
Spotkaliśmy się na parkingu przy skansenie. Jak zajeżdżałem na miejsce przylookałem Marcinów dwóch. Surprajsem dnia miała być wizyta Kici z latoroślą. No i jak to mawiąją: słowo ciałem się stało... nawet dwoma. Jako że zrobiło się tłoczno... na parkingu, przetoczyliśmy się do macierzy. Mianowicie na parking TorItal'u.

Tu zaczęły się kolejne schody. Musiał się znaleźć "chętny" zwyrodnialec, który by obudził Wiki. Proste to nie było. Wujki próbowali a dała radę rodzona matka. No któż inny lepiej zna to dziecię niż jego własna matka... No i udali my się na zwiedzanie. Poleciało trochę fotek. Połowa to oczywiście Wiki a reszta atrakcji jest uwieczniona tutaj: https://picasaweb.google.com/wladimir.t ... Militarny# Skacząc sobie uchachany z aparatem usłyszałem nagle za plecami: "wujek... nuuuudno..." i nie napiszę co sobie pomyślałem... Trzeba było jakoś ratować sytuację, zwłaszcza że było mi już wystarczająco wstyd przed "Poznaniem" za taką popelinę a nie spot. Jakby tego było mało usłyszałem: "Wujek? A gdzieś Ty się tak ufajdał?" I tu nastąpił huk. To spadła moja reputacja. Przebiła się przez strop i wpadła do piwnicy. Trzeba było zorganizować odwrót. Bo w końcu "show must go on". Złotym środkiem na problemy spotowe, jak zwykle okazał się... Manekin. Miał być ten w mieście, co by przy okazji pokazać starówkę a ostatecznie wylądowaliśmy na "Gagarina". Również miało to swoje plusy... ale o tym później. W tak zwanym międzyczasie odwiedziłem chałupę co by przebrać portki, przez co wydobyć nadwątloną reputację nieco w stronę światła. Gdy zjawiłem się na miejscu, reszta załogi była już po dokonaniu zamówienia. Mój "kebab" też już się robił. Domówiłem tylko klasycznie... mleko. Co się działo przy stole za bardzo nie wiem ponieważ mą uwagę skupiła na sobie pewna niewiasta... Tylko na cholerę Ona tam przyszła z rodzicami? Szlag by to jasny... Do rzeczywistości przywrócił mnie występ wokalny w wykonaniu Wiktorii. Matko ta to ma gardło. Nigdy nie zabierajcie dziecku zabawki w knajpie. Będzie siara na całego. No chyba że lubicie zwracać na siebie uwagę. Po tym drobnym ekscesie w pośpiechu skierowaliśmy się do wyjścia. Szybkie spojrzenie na wspomnianą wcześniej niewiastę... No na cholerę z tymi rodzicami przylazła... I już byliśmy na parkingu przed UMK. Kicie zawinęły się w Złomusia a myśmy ostali się na parkingu, ciesząc się słońcem i... No właśnie "i". Otóż dla niedoinformowanych, ulica Gagarina biegnie sobie obok miasteczka akademickiego. A co my dziś mieliśmy? Ostatni dzień wakacji studentów. A co robią studenci (studenki) po przybyciu do akademika? Idą w swych niedzielnych strojach po zakupy i na zwiedzanie. A myśmy stali w połowie trasy między sklepem a budynkami akademików. Trochę śmy potrenowali mięśnie karków, bawiąc tym jedną taką ładną z siatami. W końcu i my obwieściliśmy odwrót. Odprowadziłem Marcina w kierunku wylotu na Poznań, samemu udając się ponownie do Skansenu, celem nadrobienia strat i cyknięcia kilku dodatkowych zdjęć. Po drodze utknęliśmy w drobnym na szczęście, tradycyjnym, Toruńskim korku na most.

No i tak to mniej więcej było. Tak to widział wladimir. Czy reszta to potwierdzi zaraz myślę się okaże.
Obecnym dziękuję za spotkanie, zachlanym zachowania rozsądku i odpuszczenia spotu a "krzykaczom"... No cóż... teraz to ja poczekam aż Oni coś "skręcą".

P.S. Tak patrząc na tą relację to dochodzę do wniosku, że wujek wladimir to i z gówna bat ukręci.

Było super, szkoda że jak zwykle "krzykacze" nie dotarli, zresztą podejrzewam że mamy ostatnie dni polskiej złotej, a wczoraj pogoda nam na prawdę dopisała. Więc niech żałują Ci co nie byli, bo było na co popatrzeć, chociażby na pielęgniarkę na festynie wojskowym , którą _wladimir_ dokładnie sfotografował. Trzeba przyznać że Manekin jest stałym miejscem spotów FFP, gdzie również było wesoło, a wyliczania w wykonaniu Kici długo nie zapomnę (Ci co byli wiedzą o co chodzi, a reszta niech żałuje że tego nie widziała). Tak jak wcześniej pisałem, chętnie pojechałbym na następnego spota do Poznania.

- Raz, dwa trzy...
- uuuuuuuuAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!

No i FFP zwróciło na siebie uwagę całego Manekina

Nie było tak źle hehe.., Ważne że nie byłem sam na spocie



Ta, a tej ładnej kelnerki to też nie widział, dopiero na parkingu Ci uświadomiłem i tak się zdziwiłeś że jakaś kelnerka tam była



I zakończenie tej sytuacji też było dobre (kto był ten wie) :hahaha:



Bardzo chętnie, tylko że o tej porze to nie ma zbytnio żadnych imprez w mieście, no chyba że na zwiedzanie miasta przyjedziecie


Ogólnie rzecz biorąc było fajnie, wypad zaliczam do udanych mimo małej frekwencji ale stali bywalcy nie zawiedli. Pozdro dla was i dzięki za miłe przyjęcie

Cały czas liczę, że załatwisz zwiedzanie w Krzesinach.

Kurde no, dobra jutro zapytam może coś z tego będzie ale nie obiecuje

Raczej to my powinniśmy podziękować za przyjazd z dość dalekiego Poznania.

Nasze spoty mają coraz większy rozmach, już był i Poznań i Śląsk, tylko jakoś z najbliższą okolicą Torunia nie możemy się zgadać



Ja tam mogę i starówkę oglądać, a po drodze zawsze jakaś pizzeria się znajdzie żeby na chwilę usiąść i pogadać.

W okolicach Starego Rynku knajp od koloru do wyboru, więc coś by się wybrało

[ Dodano: 03 Paź 2011 14:24 ]
A manekin w Poznaniu się dopiero buduję/powstaje

Super że spota zaliczacie do udanego




PS. Dzięki że na mnie poczekaliście

I to zdjęcie na pasie... Albo przy hangarze...



...no dobra, dobra... nawet na pieszo, to się ojszczam...
Z możliwością robienia zdjęć?

Myślę że nie było by problemu, ale jak napisałem wcześniej nic nie obiecuje

To ja powściągnę banana na twarzy i potrzymam tylko kciuki w cichości.

Chciałem tylko powiedzieć, że moje autko też zaliczyło tego spota co prawda zaocznie ale było na parkingu uniwerku

Tylko za mało miejsca było wkoło i nie mogliśmy walnąć podpicowanej foty.

hehe spoko:)

A w ogóle, to mówiłem żebyś na chwilę podszedł do Manekina, skoro byłeś w pobliżu. Byś przestawił samochód i był by jeden więcej na spocie.