Witam (benzyna-gaz)
Od dłuższego czasu mam problem z odpalanem i samą jazdą na benzynie. Z początku myślałem że to pompa ponieważ samochód zapalał za ok trzecim razem i jechał lecz szarpał. Po zamontowaniu nowej pompy nie ma żadnej różnicy. Filtr paliwa wymieniłem. Do wtrysków (listwy) paliwo dochodzi i dalej nic nie wiem Sama benzyna???
Co jeszcze mogę sprawdzić, aby zlokalizować przyczynę?
Podobnie ma mój kumpel w uno, ale jednopunktowym.
Proszę o sugestie...

A to co masz w baku napewno jest benzyną?? Czy po prostu jakiś syf masz w baku?? Mi właśnie szarpał na wytworze "paliwopodobnym:...

Niby to gów... to paliwo, ale coś pewnie z nim jest nie tak, bo jak wkładałem pompę to z samej pompy leciała czysta benzyna, ale w (nazwę to kielichem) kielichu który zasłania filte przy pompie wylał mi się szlam. Mam ponad połowę baku. Bak jakiś czas temu płukałem, ale skąd to gów...
Co ty wtedy zrobiłeś?

Ja wtedy byłem w trasie, więc zajechałem na inną stacje i zalałem do pełna i problem ustał. Spóść to cosś co masz w baku i zalej dobrego paliwa. Jak dalej będzie źle to zastanowimy się dalej.

No tak jest najprościej. Zrobię jak piszesz, ale nie wiem kiedy dam radę to zrobić . Ale jeśli spuszczę paliwo to, to co jest w listwie najlepiej wypuścić odkręcając ją. Prawda? Przekręcę kluczyk, aby paliwo zleciało do listwy i wtedy będę wiedział coś więcej.
Dam znać co i jak. Dzięki

Wyczyść bak, zalej nowym, potem ściągnij przewód gdzieś pod machą, przekręć kluczyk by pompa troche paliwa wypchneła, załóż przewód spowrotem i pal.

Zapomniałem napisać, że wtedy gdy mi szarpał zamieniłem pompy i na nowej nic się nie działo. Zmieniłem z powrotem na starą i zapalał jak poprzednio.
Ma ktoś może jakieś inne pomysły?
Ale paliwo i tak sprawdzę.


[ Dodano: 22 Gru 2007 16:01 ]
No i znalazłem wolną chwilę, aby zlać benzynę. Oto efekt:

i jeszcze jedno...

To zanieczyszczenia które były w baku!
Lecz po wyczyszczeniu baku samochód i tak mi nie chciał zapalić. Wykręciłem zatem listwę z wtryskiwaczami, odpiąłem wtryski, podłożyłem pod listwę szmatę i przekręciłem kilka razy kluczyk, aby paliwo się wylało. Wyczyściłem także silniczek krokowy i przepustnicę.
Dopiero wtedy Punciak mi odpalił, ale na benzynie jak i na gazie musiałem przytrzymać pedał gazu, bo obroty momentalnie spadały i samochód gasł.

Teraz po kilku godzinach stania (czyli silnik zimny) zapala mi dopiero za 3-cim 4-tym razem. Tak jakby paliwo przed zapaleniam gdzieś spływało. Po odpaleniu po ok. 3-ech 5-ciu sekundach jeśli nie przytrzymam gazu to silnik zgaśnie i później jest niby ok.

Ważna sprawa!
Jak już pisałem wcześniej bak płukałem i było wtedy w nim tak ok. 1/5 garści piachu. Jak kupiłem Punciaka od kumpla, a jeździł nim tylko rok to wymieniał 3 razy pompę, a wtryskiwacze były całe w piachu.
Nie wiem czy ma to jakiś związek ale... żeby przeczyścić jeszcze raz wtryskiwacze wlałem do benzyny płyn "STP" do czyszczenia wtrysków i nie wiem czy moje podejrzenia są trafne, ale myślę, że ten płyn oczyścił mi bak z resztek tego syfu. Bo niby skąd tyle tego mułu miałem w baku?

Może ktoś wie czemu mi nie chce odpalić za pierwszym razem?
Teraz jakby dostawał lekki strzał paliwa i nic.
Napewno nie jest to spowodowane zimnem na dworze ponieważ jak było jeszcze ciepło też tak miał. Świece i przewody wymieniłem.
Pozdrawiam

Ja bym zalał bak dobrym paliwem z markowej stacji, odpalił bym silnik i dałbym mu troche pochodzić. Jak to nie pomoże to załatw sobie wtryski od innego wozu i sprawdź czy na nich jest tak samo. Ja stawian na syf we wtryskach...

Wtryski w tej chwili są czyste. Jedno co to mogą być walnięte.

może zawór redukujący ciśnienie paliwa przed wtryskiem padł?

Ja to odczytuję jako ograniczony ruch silnika krokowego, może być brudny. Paliwo zawsze po jakimś czasie spływa z układu wtryskowego, ale w czasie kiedy stacyjka jest włączona i kręci się wałem silnika pompa pracuje w trybie ciągłym, więc dopompowuje paliwo. Jedynie cisnienie może być inne od nominału dla MPI 2,5 atm, dla SPI 1 atm. Za ciśnienie odpowiada pompa i zawór regulacyjny na listwie (MPI) lub przepustnicy (SPI). Powinno to być zmierzone.
Żeby już całkiem zamieszać, to ja proponuję zmierzenie ciśnienia sprężania, może problem z zapłonem wynika z małego stopnia sprężania mieszanki.

Silniczek krokowy odpada ponieważ jego i kanał w którym jest osadzony czyściłem. Co prawda był brudny i dziwi mnie, że tak bardzo, bo czyścilem go jakieś 2 miesiące temu.
Pompa dla MPI z tego co mi wiadomo powinna mieć 3,1 bara. Choć może być i 3.

[ Dodano: 23 Gru 2007 23:49 ]


A w jaki sposób i czym to można zrobić?

Z informacji jakie posiadam pompa tyle daje, ale zawór ustawia 2,5 bara.

Cisnienie mierzysz manometrem wciskanym w miejsce świecy. Manometr musi mieć funkcje kasowania pomiaru. Na czas pomiaru odłączasz zasilanie pompy paliwa. Jedna osoba dociska manometr do otworu, albo wkręca jeśli taki ma, a druga kręci chwilę rozrusznikiem. Prawidłowo na każdym cylindrze powinien mieć >8 atm. Dobrze to jest powyżej 10 atm. Jak uzyskasz 3 atm, co się dość często zdarza, to problem zapłonu zimnego silnika tkwi w tym miejscu.

Oczywiście są do tego specjalnie przeznaczone przyrządy, ale nie każdy je ma. Ta amatorska metoda jest dość dobra. Problemem jest gumowa końcówka manometru, która musi uszczelnić otwór świecy.

Czyli sprawdzenie ciśnienia silnika. Myślałem, że piszesz o czymś innym. Np. że sprawdza się ciśnienie w listwie czy samego wtryskiwacza.
Ale dzięki

[ Dodano: 09 Sty 2008 22:16 ]
Załamka!
Znowu mam problem przy jeździe na benzynie.
Podczas mrozów wszystko niby było ok, ale od jakichś czterech dni nie chce mi odpalić na benzynie. Zalałem "zasraną" verwą i mam problem. Nie mam też pewności czy to jest wina paliwa, ale...może?

Więc tak. Zapalam oczywiście na gazie i po przełączeniu na benzynę od razu gaśnie. Jeżeli natomiast rozpędzę się i będąc na niskim biegu przełączę na benzynę to idzie.
Ale jeśli jadę około 20-60 na/h to muszę wcisnąć gaz prawie do końca, ponieważ momentalnie spadają mi obroty i samochód gaśnie.
To tak jakbym pedałem gazu szukał miejsca w którym znajdą się obroty pozwalające mi na normalną jazdę.
Wykręciłem wczoraj pompę i jeszcze trochę miałem tego syfu co na zdjęciach wyżej.
Ale to nie tragedia, bo wszystko zakleiło tylko filterek na pompie.

Ach!
Starej benzyny nie wylałem tylko wyjeździłem. Zostało mi jakieś 10 litrów do których wlałem 200ml denaturat. Później dopiero dolałem 15 litrów verwy
Czekam zatem na kolegów pomysły.

To widocznie puki nie wyczyscisz baku nic innego nie pomoże...

Może jednak ci pompa wariuje i nie daje ciśnienia.

Tak też myślałem.
Mam nadzieję, że nie. Bo pompa ma miesiąc.

[ Dodano: 11 Sty 2008 23:51 ]
Jutro zamienię pompy i sprawdzę. Tylko nie mam pewności czy moja stara pompa jest dobra.

no i jak działa

Pompę zamieniłem na tę starą, ale jak widać uszkodzoną, ponieważ nie chciał zapalić, a nawet wkręcić się na obroty po uprzednim zapaleniu na gazie.
Filterek ten na pompie cały był w tej nieszczęsnej mazi . Już tak mnie to wpienia, że nie wiem .
Na szczęście w dekielku od pompy nie było tego syfu, co by oznaczało, że jest go na szczęście nie tak dużo.

Wymieniłem znowu pompę i jakoś nawet mi zapalił. Po przejechaniu kilkuset metrów było ok. Stanąłem zgasiłem silnik i chciałem znów go zapalić, ale już nie dało rady.
Zapaliłem go na gazie przełączyłem na benzynę i wcisnąłem pedał gazu do oporu. Zaczął przerywać, obroty spadły poniżej 500 ale nie zgasł. Poczekałem tak, aż się wkręci na obroty i tak też zrobił.
Ponownie zgasiłem silnik i ponownie kręciłem go na benzynie. Zapalił i na razie jest ok. Zobaczę jak będzie jutro.

Jak myślicie, co może być przyczyną takiego zachowania?
Już mi ręce opadają, bo raz jest dobrze, a raz źle.

[ Dodano: 13 Sty 2008 21:11 ]


Który to?

Teraz raz jest dobrze, a raz do d...
W tej chwili jest tak jakby nie chodziły wszystkie wtryski . Jakby pracował na trzech garach.
Co to może być???

Jeśli masz mozliwość to wykręć przewód paliwowy od listwy wtryskowej i sprawdź ciśnienie paliwa od pompy. Powinno być >3 bar.
Z opisu wynika, że nie odpala ci na wolnych obrotach, jak masz możliwość podmień silnik krokowy od zaprzyjażnionego sprawnego punciaka.
Jak będzie możliwość to spróbuj inną centralkę.

Nie odpisywałem ponieważ nic oprócz czyszczenia krokowego i filterka pompy nie robiłem. Nie mam nikogo znajomego kto jeździ MPI
Po tym czyszczeniu znowu się naprawiło, ale tylko na jakiś tydzień.
W niedzielę "zrobiłem trasę" i znowu to samo! Już mi ręce opadają.
Na innym forum czytałem, że to może być: cytuję:

"najprawdopodobniej jest zła emulacja sądy lambda przez centralę sterownik tzn są 3 możliwosci w centrali jest mozliwośc rozpiecia sądy po przełaczeniu na gaz (zależy jaki samochód) przełaczenie sądy na tzw masę lub podłaczenie sie pod sonde czyli czy na gazie czy na benzynie komputer samochodu ją widzi"
Czyli? Co mam zrobić?

Ale następną sprawą jaka mi się przydarzyła to, to, że od wczoraj nie pali i na gazie i na benzynie

Wczoraj wyszedłem, aby pomóc odpalić inny samochód.
Przedtem zapaliłem swój na gazie tak, aby trochę pochodził i następnie po zgaszeniu silnika przełożyłem go do drugiego samochodu.

Na nowo włożyłem go do swojego i już nie chciał zapalić. Tzn. raz tak jakby zaskoczył, ale było to takie pyr pyr pyr i obroty może były na 300?!Nawet nie wiem, bo wskazuje od 500. Raz mi też strzelił.
Nigdy czegoś takiego nie miałem.
Wszystko to działo się na gazie, bo na benzynie tak jak już pisałem, d...a.

Akumulator zachowuje się jakby był rozładowany, ale nie jest, bo włożyłem go do innego samochodu i pali od razu.
Włożyłem też dwa następne i także nic.

Co to może być?
Pomooocyyy!!!

.

A jak to dokładniej wygląda? Nie kręci, słabo kręci, gasną lampki w czasie rozruchu?

Lampki jak dobrze pamiętam przygasają i nie wiem czemu słychać jakieś przekaźniki i takie try try try (nie wiem jak to opisać) jakby się zapalały kontrolki i gasły. Rozrych jakby się dławił i nie ma siły kręcić.
Jest też tak jakby "tylko" nie dawał iskry.

Może masz problem z rozrusznikiem, który robi zwarcie w instalacji. Może mieć częściowo zwarte do masy uzwojenie. Może są zatarte łożyska rozrusznika?
Zakładam, że masz kable i klemy w odpowiednim stanie? Czy kabel minusa dobrze kontaktuje z masą. Czy klemy są czyste w środku?

Rozrusznik robiłem we wrześniu i w środku jest ok.
Kable i klemy także są ok. Staram się je utrzymywać w czystości.
Może po wczorajszej pogodzie gdzie był śnieg z deszczem zalał mi się rozrusznik?