Co myślicie o zaślepieniu wlotów powietrza na zderzaku, w celu szybszego nagrzania silnika i wnętrza a przede wszystkim szybszego przełączenia na lpg.
Przy obecnych temperaturach przełączenie na gaz następuje po około 4 kilometrach.
Myślałem aby dociąć odpowiednie elementy z blachy i przyczepić je na trytytki do przednich kratek.

Ktoś testował, jakie efekty można osiągnąć?

karton jest cool

Pojeździj miesiąc dieslem to docenisz benzynę. Sprawdź termostat, sąsiad ma ten silnik i po 4 kilometrach to ma 70-80 stopni na silniku. LPG przełącza się w zakresie 20-30 stopni (jak gazownik ustawi).

Jakie efekty można uzyskać? Przegrzanie silnika
Zaczyna się sezon na druciarnię, zamiast wymienić termostat, to zaj...ć karton na atrapę - wieś tańczy i śpiewa... W moim w tamtym roku wymieniłem, okazało się, że uszczelka z grzybka termostatu odpadła - nagrzewał się delikatnie dłużej. Karton nawet do głowy mi nie przyszedł
Podstawowe pytanie. Jeśli termostat jest sprawny, to co da przesłonienie chłodnicy, skoro przy niedogrzanym płynie przez chłodnicę nic nie płynie Lepsze samopoczucie właściciela z wiejskiego tuningu?

Coś da, zmniejszy ruch powietrza w komorze silnika i wychładzanie samego silnika.

Rany co za agresja. Myślałem że punta tak mają, że się wolno grzeją. Dokładnie jak teraz sprawdziłem to dystans do przełączenia to 3,3 km mniej więcej. Prędkość moja na tym odcinku to średnio 70 km/h. Czyli twierdzicie, że przez ten czas płyn chłodniczy powinien się lepiej zagrzać niż do tych 30 stopni? Dzisiejsza temperatura 4 stopnie rano.
Jak było cieplej to przełączenie było po 2 km.

Druciarnia straszna.
Ale spróbujemy podejść do tematu z innej strony - zasłaniasz = drutujesz -> auto przełączy Ci się na gaz, powiedzmy, 1,5 km wcześniej.
Spalanie załóżmy 8l/100 km (bo "na ssaniu" ).
Licząc prosto - zaoszczędziłeś około 0,1 l benzyny. Przy cenie Pb95 na poziomie 5zł/1l wychodzi.... 0,5zł (tak, 50 groszy)
Przy spalaniu gazu na poziomie 9l/100km, przez te 1,5 km spalisz go około 0,13l. Zakładając, że gaz mamy po 2 zł, kosztuje Cie to około 15 gr.

"Realna oszczędność" wynosi więc 35 groszy (a w rzeczywistości jeszcze mniej, bo zawyżyłem cenę benzyny...)

Ty tak na serio, serio?

Ps. Dolicz stracony czas, koszt blachy, "trytytków", wykorzystany prąd...

Raczej większym plusem od oszczędności było by szybsze nagrzanie się wnętrza.
Ale nadal nikt nie odpowiedział, czy nagrzewa się za wolno czy nie.

Mój po 3km ma temperaturę roboczą, benzyny akurat grzeją. Proponuję sprawdzić termostat. Wskaźnik temperatury zaczyna iść w górę po około 500m w aktualnych warunkach, czyli już ma przekroczone 50stC.

No to jest dobra podpowiedź.
Da się jakoś samemu zdiagnozować termostat?

Obstawiam, że ten poradnik tez ma zastosowanie do GP 1.4 8V?
topic6421.html

Nie wiem jak to policzyłeś ale to tylko twoja teoria. Rzeczywistość jest taka, że spalanie benzyny zmaleje blisko dwukrotnie. Dlaczego tak twierdzę? Jeżdżę do pracy 11km. Jak jadę do pracy to jadę przez miasto, 50-60km/h i przełącza się wtedy na LPG przy temperaturze ok. 45*C. Wracam z pracy to jadę 90km/h i na LPG przełącza się gdy silnik rozgrzeje się do ~70*C. Zmniejszenie temp. przełączania się spowoduje szarpanie przy przełączaniu. Jeżeli auto stoi na luzie odpalone, auto przełącza się zaraz po tym jak wskazówka temperatury zaczyna się podnosić delikatnie.
Wracając do tego "dwukrotnie" - po prostu muszę lać do baku 2x więcej wraz z nadejściem zimy a wtedy właśnie przełącza się przy tych ~70-80*C gdzie przy wczesnej jesieni przełączała się w okolicach 40*C.

Dlaczego tak się dzieje - nie jestem pewien ale wydaje mi się, że powietrze które wpada do komory silnika chłodzi reduktor, więc ten będzie się dłużej nagrzewał - a w końcu silnik przełącza się PO NAGRZANIU REDUKTORA do tych ok. 30*C. Oczywiście można tą temperaturę zmniejszyć - katując przy tym reduktor i wtryski.

Osłonięcie na pewno da jakiś efekt, nawet sam silnik szybciej się nagrzeje. W końcu nie bez powodu stosują rolety w autach, prawda? Właśnie ku takiej opcji bym się kierował. Jakaś roleta z auta czy ciągnika, która pasuje wymiarami. Do tego jakiś prosty, logiczny układ sterujący, np. pod wpływem temperatury. Silnik nagrzewa się do ok. 90*C - roleta się otwiera. Silnik ma temp. poniżej 60*C to się zamyka.

Bez problemu się da.
Przede wszystkim, jeśli występują problemy z dogrzaniem silnika (do ok. 90*C), to najprawdopodobniej jest to wina termostatu.
Co dalej?
Poszukaj na naszym forum informacji, przy jakiej temp. cieczy chłodzącej termostat powinien się zacząć otwierać.
Podepnij komputer, uruchom zimny silnik i obserwuj wskazanie temperatury płynu chłodzącego.
Jednocześnie co chwilę sprawdzaj czy wąż doprowadzający płyn do chłodnicy zaczyna się nagrzewać. Jeśli dzieje się to przed prawidłową temperaturą otwarcia termostatu, to już wiesz na pewno co jest problemem.
Sam w ten sam sposób u siebie zdiagnozowałem problem. Po wymianie okazało się, że nie da się w żaden sposób zamknąć termostatu. Tak się właśnie uszkodził

Silnik się dogrzewa do tych 90 stopni spokojnie, tylko nie wiem czy za wolno czy normalnie, tu jest problem.
U mnie przełącza się gdy płyn jest trochę poniżej 1/4 na wskaźniku czyli około 45 stopni? Ale w obecnych warunkach nagrzewa się do tej temperatury przez te 3,3 km.

Jak potrzebujesz szybszego nagrzania dla lpg wepnij się przed parownik z dogrzewaczem płynu koszt około 200zł

Mój też się dogrzewał przy uszkodzonym termostacie, tylko trochę dłużej. Najprostsze sprawdzenie, to po odpaleniu zimnego silnika sprawdzenie, czy gruby przewód idący od termostatu do chłodnicy grzeje się przy rozgrzewaniu silnika. Jak już pisałem w moim uszkodziła się uszczelka na grzybku. Delikatnie puszczał płyn na chłodnicę. Przewód robił się coraz cieplejszy wraz z nagrzewaniem silnika, pomimo tego, że nie powinno przy danej temperaturze płynu tak być.

Miałem GP 1,2 i mam obecnie GP 1,4
Różnica w nagrzewania się 1,2 uważam dużo szybsze aniżeli 1,4.
Moja rada jest taka. Pierwsze 2-3 km przejechać na na bardzo lekkim ustawieniu ciepłego powietrza, wręcz na zimnym ale z dmuchawą aby szyby nie parowały. Robię tak zwłaszcza w bardzo duże mrozy. Po nagrzaniu się cieczy do 90 stopni bardzo ładnie widać pracę termostatu. Lekko temperatura opada, potem podchodzi. Ale warunek, misi się nagrzać. Ja tak robię i nie zasłaniam niczym chłodnicy, to nie Fiat 125p lub Polonez.
Zasłonięcie chłodnicy może i przynosi efekt na krótko, ale co gdy stoi się w korku?
Obecne silniki są zupełnie inne aniżeli kiedyś.

Po tych 3 km to mi już dmucha powietrzem z nastawy czyli 23 stopnie więc taki zabieg raczej mija się z celem.

Doczytałeś mój wpis??
Napisałem wyraźnie podczas dużych mrozów!!
Już widzę jak po 3 km w mieście przy minus 15 stopniach dmucha tobie ciepłe powietrze? Ciekawe komu szybciej płyn osiągnie preferowana temperaturę, obstawiam, że mi.
Pozdrawiam
Nikomu nic nie każę piszę tylko swoją sugestię, zauważyłeś?

Co za agresja, zluzuj bo zejdziesz na zawał za wcześnie.

Agresja?
Tylko odnoszę się do twojej wypowiedzi!
Nie mam w zwyczaju atakować na forum, w życiu i owszem:-)

Ponieważ nadchodzi sezon termostatów to przypomnę prosty sposób sprawdzenia tego ustrojstwa bez jakiegokolwiek rozkręcania czegokolwiek.
Odpalamy zimny silnik i pozostawiamy na wolnych obrotach. Łapiemy za wąż doprowadzony do górnego króćca chłodnicy i sprawdzamy temperaturę (co jakąś chwilę, np. co 30s). Oczywiście powinien być zimny. Jeśli będzie się rozgrzewał stopniowo i powoli od samego początku to termostat jest niesprawny - przepuszcza. Jeśli dość długo będzie zimny (nawet jeśli wskazówka termometru się zacznie podnosić), a później dość szybko się zagrzeje to termostat mamy sprawny bo otwiera się dopiero jak płyn jest dostatecznie ciepły. Wskazówka termometru powinna już wskazywać temperaturę normalną. To, że na postoju lub przy dłuższym hamowaniu silnikiem, np. podczas zjeżdżania z wzniesienia, temperatura cieczy spadnie nieznacznie to jeszcze nie powód do obaw. Silnik wytwarzał mniej ciepła lub, przy odcięciu, wcale, zimna ciecz z chłodnicy napełniła silnik, temperatura spadła, a sprawny termostat się zamknął. Od tego czasu powinien nastąpić wzrost temperatury jeśli silnik zaczął dostawać większą ilość paliwa.

Automatyczna klima steruje temperaturą trochę inaczej Jak to tylko najszybciej możliwe daje temperaturę na max, aby nagrzać wnętrze, oczywiście sprawdza temperaturę płynu chłodniczego. Przy odszranianiu szyb robi to zanim wskaźnik temperatury się poruszy, normalne ogrzewanie, gdy wskaźnik dygnie. Efekt jest taki, że i wnętrze i silnik w rozsądnym czasie się nagrzewają. Jeździłem przy -34stC, wskazówka do połowy skali poszła dopiero po około 20km Jednak wnętrze było nagrzane Podczas nagrzewania wskazówka temperatury była w pozycji 3/4 temp. roboczej. Jaja były na krótkich odcinkach, gdy przepustnica się zasyfiła - był wysyp postów na forum z tamtego okresu "na wolnych obrotach silnik faluje, gaśnie"

Sprawdziłem metodą misci termostat i wąż nagrzewa się gdy wskazówka bliska jest środka czyli 90 stopni. Więc wygląda na to że sprawny. To ja już nie wiem co z tym nagrzewaniem.

Zerknąłem na google maps i wg. niego wychodziłoby, że moje auto nagrzewa się do 90*C w ciągu ok. 3.5km. Przy czym jazda ok. 80-90km/h czyli tak na oko 2200rpm.
Ogrzewanie nie używane, przekręcone na zimne.
Temp w okolicach 2-3*C.
Tylko, że 1.2 8v to chyba troszkę inny silnik niż ten 1.4 8v

I właśnie mi przy tych 90*C przełącza się na gaz aktualnie. Gdybym stał w miejscu lub jechał w mieście, to przełączył by się przy 40*C. Chyba wykminie sobie jakąś osłonkę na reduktor, bo go musi obwiewać jakoś i przez to się tak długo przełącza

Porobiłem sobie testy, i u mnie nie ma różnicy czy mam włączone ogrzewanie czy nie.

Nie wiem, może mi termostat lekko puszcza?
Teraz jak temperatura koło zera było. I na gaz przełącza mi się około 5 km, nagrzewnica zaczyna chodzić po dwóch. Temperatura ustawiona na 21 stopni.