Vulcan nie koniecznie ja mam 150tyś i fotel przetarty już chyba od kilku lat
kierownica to kwestia rąk osoby co nią jeździła

mój nie był kręcony i silnik potrzebował remontu

korpus Możliwe. Jak ostatnio wymieniałem amorki jeden tylni był oryginalny MM (walnięty, a drugi Sachs cały). Jak ostatnio wskoczyło mi równe 160.000 każda cyfra była inaczej położona, a nie w równej linii

To akurat nie jest nic dziwnego, pamietam jeszcze z Lanosa ze czasem cyferki potrafily sie po wlasnie takim "rownym" liczniku ustawic tak ze kazda w inna strone, ale z czasem to sie wyrownywalo.

A co do amorkow to cos mi sie wydaje ze powinno sie wymieniac co najmniej parami a nie pojedyncze sztuki ktore akurat padly...

Jak ktos poda wrazenia nt silnika 1.2/60KM 8v po duzym przebiegu, tez by mnie to interesowalo mimo ze teraz jezdze Multijetem.

ja w swoim amorki wymieniałem już chyba 3x i bębny i tarcze a mam przejechane 150tyś mam samochód od nowości
skoro u ciebie był jeszcze oryginalny to raczej też nasz oryginalny przebieg

tak czy siak samochód nigdy nie był źle traktowany a stan jego silnika był beznadziejny

u mnie 165 tyś, ale nie wiem czy to oryginalny przebieg, jest gaz nie wiem jak długo założony, pali, na dotyk, oleju nie bierze dobrze śmiga...oby tak dalej,,,,, acha słychać wałek rozrządu na wolnych obrotach

Moje auto ma na liczniku 176 tys na gazie od 90 tys ale nie wiem czy to oryginalny przebieg poniewaz oleju mi bierze sporo ostatnio 0,4 litra na 600 kilometrow a wymienialem uszczelniacze ktore mogly byc nie wymieniane od nowosci poniewaz jednego juz nie bylo tak sie wytarl a reszta sie rozpadala przy wyjmowaniu wymienione uszczelncze a olej dalej bierze silnik sie poci troche jak to w fiacie jezdzie na polsyntetyku lotosa nie widac zeby kopcil a olej pije juz nie wiem co w nim moze byc ale walek rozrzadu jest w dobrym stanie zawory tez nie byly powykrzywiane wygladaja na ten przebieg co jest na liczniku . Musze chyba uszczelke pod glowica wymienic moze juz jest lipna i olej przedostaje sie do komory spalania.

Ja, póki co, na silnik nie narzekam. Oleju nie bierze, lekko poci się tylko przy pokrywie zaworów. Przez "śmiesznie" pokazujący licznik zawyżyłem sobie przebieg o 10 000km. Gdy zakładałem ten temat napisałem , że mój Kropek ma 159 tys. km. Po przekręceniu się na kolejną "dziesiątkę tysięcy", okazało się, że przekręcił się na 150, nie 160 tysięcy... Zainwestowałem ostatnio w sprzęgło (komplet z dociskiem i łożyskiem) i zrobiłem zawieszenie (wahacz, tuleje i pomniejsze "pierdółki"), oraz wymieniłem sztywne przewody hamulcowe (pociły się z korozji). Zobaczymy, co będzie dalej.

AREK JABLON może to pierścienie?

wlasnie sie tez tego obawiam poprzedni wlasciciel mowil ze duzo w korkach jezdzil ze 15 kilometrow robil w ciagu godziny to silnik dosc dlugo pracowal musze jechac do mechanika na sprawdzenie cisnienia

Zależy ile jeździsz na półsyntetyku jak długo to lepiej przy nim zostań bo jak zalejesz syntetyk to możesz mieć kłopoty z wyciekami.

mój 1.1 ma 214.000, oleju nie bierze, natomiast wczoraj juz była obawa ze na remoncik pójdzie... wczoraj przy wymianie świec, a konkretnie zdejmowaniu fajek, został ukruszony wężyk od wspomagania kierownicy (jak sie dzisiaj okazało), i z boku brał powietrze (taka diagnoza od mechaniora przez telefon). Nie chodził przez to 1 baniak, za to przy rozruchu strzelał z odmy - dziwne ale prawdziwe.

Po założeniu węża wszystko ok - zobaczymy ile jeszcze przejedzie, bo auto odziedziczyłem w stanie trochę zajeżdzonym...
73

Jestem rekordzistą. 1.1 98 r. 261 tysiecy przebiegu. do 2001 roku 150 tys. ELKA? raczej napewno potem drugi wlasciciel 100k km na gazie rąbnął i ostatnio oddalem głowice do planowania i uszczelka. czy sie opłaca rónbaćgłowice, czy jeszcze jest co równać okaże sie niebawem. tydzien bez auta

Ja mam śmigniete 190tys. troche się poci,ale czytałem że to norma. Tak to prolemu nie ma

261 tysiaczkow i tutaj następuje koniec !

Jak to koniec? Możesz to sprecyzować?

Wiem ze masz kolego seja coś koło 250kkm... wszystko było ładnie pieknie wiedziałem jaki mam przebieg, olej wymieniany co 10kkm, lotos mineralny=(, autko szło 150 km/h bez wiekszych problemow. Poszła mi uszczelka pod głowicą, gościu rozbiera silnik i mówi mi że na tłokach w cylindrach są luzy których być nie powinno, ja mu na to złóż mi ten silnik a on że auto nie pociągnie więcej jak 10 tysiecy. Silnik chodził cichutko, bez zadnych stuków czy to zimny czy gorący, obroty w miare równe miał... to sobie cofne licznik kulturalnie i jak ktoś we mnie wjedzie to nie bede zły, 98r produkcji...takżę szkoda całkowita powinna być.

No to współczuję. Ja mam zamiar w swoim zajrzeć do głowicy. Oczywiście nie sam. Przy okazji okaże się jak wyglądają gładzie cylindrów. Mam nadzieję, że będzie trochę lepiej niż u Ciebie Na cud nie liczę, w końcu przy takim przebiegu silnik nie będzie jak nowy ale mam nadzieję, że do 300kkm dociągnie.