..ja mimo kompletnego uszczelnienia silnika wlałem 15W40. Na takim jeżdże od 40tys km.

nie, wlej półsyntetyk i będzie ok ja tak mam u siebie na przebiegu 165k

Kupiłem półsyntetyka z Lotosa.

Na początku chciałem Selenie ale mi odradził, że ten olej jest drogi i poza tym, przy tym przebiegu na pewno tam Selenii nie ma.

A co to za argument w momencie jak zmieniasz olej?


No tani nie jest, ale tragedii nie ma, w końcu olej raz w roku sie zmienia.

Ja do swojego zamierzam wlać Castrol Magnatec 10W-40

Tylko nie wiem jaki filtr ( oznaczenie filtra) wchodzi do Punto 1.1 S

Pany a mam pytanie, o co chodzi z tym poceniem się silnika i gdzie się sprawdza te uszczelniacze ??

pocenie silnika to lekko wychodzący/cieknący olej z pokrywy zaworów, a uszczelniacze są po obu stronach czyli od cewek i rozrządu.

no wlasnie zalałem minerałem mobila ale na wiosne mysle zeby wlac polsyntetyk,czy nie będzie problemu ?słyszałem że rozszczelnie silnik i żebym został na mineralnym lecz dużo osób mówi mi że minerał to najgorszy olej więc już sam nie wiem;/ czy są na forum osoby które przeszły z minerału na półsyntetyk?

możesz wlać półsyntetyk.

tak jak wyżej zmień na półsyntetyk, polecam motula

więc na wiosne zalewam go mobil1 polsyntetykiem

W moim kropku od 100lat zalany jest Lotos Mineralny i póki co nie narzekam

Mam Fiata Punto z silnikiem 1.1 55 KM. Od kilku lat zalewany jest SHELL HELIX 10W40. Jest to olej półsyntetyczny. Jak na razie z autem nie było żadnych problemów.
Kilku moich znajomych również stosuje ten olej. Zastanawiam się nad zakupem BECZKI z 209 l oleju za 1830 zł, czyli ok. 9 zł za litr oleju. Można go kupić na alledrogo. Pytanie brzmi:
Rzadko robię coś przy aucie, czy dam sobie radę z wymianą? Czy podczas wymiany muszę wymienić filtr oleju?
DATA PRODUKCJI OLEJU 06/2010
Czy gra jest warta świeczki? Przypominam, że mam kilka-kilkanaście osób, które stosują ten olej.

Jak masz 2 rączki i nie są obie lewe to tak
Filtr należy wymienić, tzn fizycznie nie jest to konieczne, tylko po co puszczać czysty olej przez brudny filtr?
Sama wymiana to banał - odkręcasz korek na misce olejowej, spuszczasz stary olej, zakręcasz korek, wymieniasz filtr, zalewasz nowy olej i tyle.


No to policz sobie.
Do punto wchodzi 3,5l oleju mniej więcej do wymiany. Olej zmieniasz raz na rok.
209l /3,5l to masz 60 wymian, czyli albo masz olej na 60lat, albo dla 60 osób

Ten olej jest dość popularny. Myślę, że znalezienie 60 osób, które chcą za bułeczkę wymienić sobie olej to nie będzie problem.
Ja liczę to tak 1830/60 = około 30 zł. Gdy jednocześnie kupi się filtr oleju dla 60 osób koszt całkowitej wymiany nie przekroczy w porywach 60 zł, a jak pójdzie dobrze 50 zł. A do tego dochodzi posiadanie beczki plus ten zużyty olej można komuś sprzedać.
Moje Punto spala ok. 8l LPG/100 km i śmieję się z wszystkich oszczędnych Diesli.

No tak jak mówię, jak znajdziesz tyle luda to się opłaci...


60zł? 9zł olej i 51zł za fliltr? To chyba ze złota ten filtr Filtr 15-20zł kosztuje.

Niestety 1 l oleju to 9 zł, nawet wyliczyłem, że przy 60 osobach koszt wymiany dla 1 osoby to 30 zł. Do tego filtr za 15-20 no i masz 50-60 zł. Simple?
Na alledrogo koszt takiego oleju w 5l zbiorniku to ok. 100 zł plus filtry ok. 120 zł. Zaoszczędzić 60 zł, jednocześnie nie powodując strat dla silnika to dobry biznes.

No tak, przeoczyłem, że te 9zł to za litr, czyli ~35zł sam olej do wymiany wyjdzie.
Jak masz pewność, że ci to zejdzie w rok albo dwa (bo dłużej bym oleju nie trzymał) to bierz.
Ja sobie leję Selenię 20K za "troszkę" więcej, ale od 155tys km nie mam żadnych problemów z silnikiem

Selenia to olej wlewany na początku przez Fiata. Niestety, a może i stety (auto ma 11 lat), a ktoś przez ostatnie 9 lat lał ten helix. Spotkaliście (pisze do innych kolegów z forum) duże różnice pomiędzy olejami 10W/40 różnych firm na przykład Shell vs Selenia.
Czas założyć nowy temat: Jakich marek oleje stosujecie do Waszych kropek:D

taki temat gdzieś chyba jest jak dobrze pamiętam ale i tak każdy z reguły chwali to co leje ja lałem shlella a teraz motula i pewnie tak zostanie

Podepnę się do tematu, ile litrów świeżego oleju potrzebuje kropek mk I 1.2 8v ? Jedni mówią że 4 a drudzy że 5

spokojnie 4 mi tyle weszło, 5 to ja leje ale do vectry 1.8

Jakoś jeszcze nie widziałem żeby ktoś pisał o 5 litrach...
Wg książki wchodzi 3,8 litra.

Co ciekawe do mk II z tym samym silnikiem wchodzi coś ponad 2l.

do MK2 1,2 8V wchodzi 2,8l

Myślałem, że na tym forum całe towarzystwo jest na poziomie...ale niestety są "czarne owce" w ekipie (są też pozytywne przykłady osób, które nie boją się łamać naszych polskich motoryzacyjnych mitów).

Od kiedy ciołki (nie mówię do wszystkich, tylko do tych, co bezmyślnie propagują takie brednie) przebieg samochodu ma związek z typem oleju?
Albo od kiedy matoły, uzależnia się dobór oleju od stanu uszczelnień?
Od kiedy "naprawa" zużytych (bo mających pewnie kilkanaście lat) uszczelnień, polega na zalewaniu gęstszego (szkoda, że tylko jak jest zimny!) oleju mineralnego (bo niby "doszczelni" silnik)?


Będzie szok, załamanie (destrukcja światopoglądu) dla niektórych:
Jedynym (poza cechami konstrukcyjnymi silnika) kryterium doboru oleju jest strefa klimatyczna w jakiej będzie pracować samochód.
Profesjonalne instrukcje (bez traktowania klienta jak głąba, co nie zrozumie tabelki i się pomyli, dlatego trzeba mu podać tylko jeden typ oleju - obecnie producenci samochodów stosują tę taktykę), zalecały kilka różnych typów/klas olejów, tylko i wyłącznie w zależności od temperatury otoczenia!
Nigdy i nigdzie nie ma mowy o przebiegu!

Bierzcie z tego przykład (niestety trzeba było sięgnąć aż do lat 70-tych w USA), do Buick-a Riviera Boattail, można było lać aż 7 (jeśli dobrze liczę) typów oleju (nie ma "jedynego słusznego"):
http://www.buick-riviera.com/lubechart.html Co na to "fachowcy" od "doszczelniania"?
U nas instrukcje z lat 80-tych potrafiły też podać do naszego Poloneza kilka możliwych typów oleju (nie jeden).
To, że teraz w modzie jest podawanie w książkach jednej wartości, to nie oznacza zakazu stosowania innych, bo to tylko sugestia co do minimum jakościowego (lepszy olej zawsze można wlać, np. półsyntetyk 10W/40 zamiast polecanego w instrukcji mineralnego 15W/40).

Na nasz klimat rozsądnym minimum jest właśnie półsyntetyk 10W/40 (lepszy zimą, bo mineralny 15W/xx bardziej gęstnieje zarzynając silnik przy rozruchu, w lato jest niestabilny, bardzo duże zmiany lepkości wraz z temperaturą - w zimie jest jak smar, w lato jak woda, nie dosłownie, ale prawie że).
Bardzo pozytywne zjawisko, że sporo osób ma tego świadomość i na takim właśnie oleju jeżdżą ich Fiaty! Tak trzymać.
Informuję również, że można zmieniać oleje w dowolną stronę (tylko po co np. lać gorszy, jak poprzednio był lub powinien być lepszy?). To się tyczy zarówno silnika, jak i skrzyni biegów, czy układu hamulcowego. Byle zmiany robić stopniowo (nie skakać ze skrajności w skrajność, z najtańszego mineralnego "no name" na najdroższy syntetyk na rynku).

W przemyśle wszelkie poważnie i drogie (droższe niż większość samochodów) maszyny pracują na jednym typie oleju od nowości do złomowania i jest to oczywiste (nie dla wszystkich jak widać). Nie wolno też obciążać na 100% maszyn, gdy nie osiągnęły temperatury roboczej (pomyślcie jak to się ma do debilizmów typu: "nie grzej silnika w zimie, ruszaj od razu").
Tylko w polskiej podwórkowej motoryzacji wymyśla się mity o "doszczelnianiu" tanim olejem mineralnym, zamiast zwyczajnie wymienić zużyte uszczelnienia (bo to jest normalne postępowanie w przypadku wycieków - a nie metody ala "moto doktor").

W sumie najcięższym klinicznym przypadkiem jest sekciarska wiara w rzekome kilogramy nagaru, który też ma "doszczelniać" silnik (jeśli tak, to dodajcie do oleju kitu, smoły i żywicy - dopiero będzie "kompresja"). Jakikolwiek nagar (nawet po kilkunastu latach), większy niż powierzchniowa "napylona" cienka warstwa (w większości brązowa), świadczy tragicznie o przeszłości samochodu i kulturze właściciela (w zadbanym silniku żadne "złogi", które miały by coś zatkać nie powstają - a jak są, to i tak każda zmiana oleju może je poruszyć, niezależnie jaki to olej).

"Jak dbasz, tak masz".
Jeśli uprawiasz "dziadostwo" i przy pracach typu rozrząd, czy sprzęgło, żałujesz groszy na profilaktyczną wymianę simmeringów, które przy okazji masz "jak na dłoni", to przy którejś z kolei wymianie oleju (znowu kwestia jego typu jest najmniej istotna albo wcale) masz gwarancję, że coś nie wytrzyma (i będziesz obwiniać olej, że ci coś "rozszczelnił").
Logika przedszkolaka: nasiliły się wycieki, a ostatnio był zmieniony olej na syntetyk = więc "syntetyk rozszczelnił" (a o tym, że simeringi same się w końcu rozszczelniły, bo miały np. po 17 lat, to już się nie wspomina przy okazji takich relacji z cyklu "jak to zmiana oleju zaszkodziła").

obrażając innych to raczej Twoja osoba nie jest na poziomie i jest czarną owcą