Ok dzieki


Edit:
W poniedziałek jade z moim przyszłym puntem na diagnostyke, o co mam pytać pana podczas diagnostyki??

[ Dodano: 29 Sie 2009 15:19 ]
Musze podbić temat, bo pewnie moja edycja sie nie wyświetla jako nowy post i nikt tu nie zajrzy :] sorki

Jeszcze jedno pytanie:
Czy w stacji kontroli pojazdów zrobią mi taką samą diagnostykę jak w ASO ?? Pytam bo dzwoniłem do ASO Fiata i najbliższy wolny termin mają za kilka dni, co mi bardzo nie odpowiada

slawtaz popytaj o wszystko co nie widać na pierwszy rzut oka:
-zawieszenie, luzy, stuki, amory
-hamulce,
-podwozie czy nie gnije?
-silniki skrzynia czy nie ma wycieków...
czyli wszystko na co trzeba popatrzeć od strony kanału...

osobiście w ASO byłem i diagnostyka lepsza była w normalnej stacji kontroli...

Dzięki za wskazówki niedziu Jak sie wszystko uda to bede miał to samo punto co ty, tylko kolor jasno zielony

Pytanie z innej beczki, jeśli mogę tutaj, bo nie znalazłem na forum :]

Uświadomiłem sobie dzisiaj, że po zakupie bede musiał odwiedzić Urząd Skarbowy, ale co mam zrobić jak nie mam jeszcze NIP'u. Złożyć jednocześnie wniosek o przyznanie NIP'u, a w druku PCC-3 zostawić puste miejsce ??

W ASO raczej bez pytań powinni udzielić wszystkich istotnych informacji. Też jestem przed zakupem i myślę, że warto będzie zapłacić za solidne sprawdzenie autka. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Kolejne autko z moich poszukiwań; sprzedawca gwarantuje, że wszystko wymieniane było na czas. W tym amortyzatory,hamulce, kompletny rozrząd, pompa wody, układ wydechowy. Mam nadzieję, że warto pojechać i obejrzeć , tym bardziej, ze przebieg ledwo przekroczył 100 000km.

Hmmm, trzeba ich odwiedzać?

Odwiedzać nie trzeba, bo mozna wysłać listem, ale i tak trzeba zapłacić podatek.

Chyba że sie myle to niech ktoś mnie naprostuje, bo to moja pierwsza rejestracja pojazdu :]

Jak kupujesz samochód na podstawie umowy kupna-sprzedaży, warty powyżej 1000zł musisz zapłacić 2% podatek od czynności cywilno prawnych.
BTW: wbrew obiegowej opinii PCC nie jest konieczne do zarejestrowania pojazdu.

Szukam P II, zobaczcie na fotkach czy coś wam nie pasuje? wszystkie komentarze mile widziane http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C10639091

-podejrzanie mały przebieg, jak na sprowadzony z Niemiec, a że ma książkę serwisową to dla mnie nic nie znaczy, niestety za łatwo można taką podrobić
-tylny zderzak ma chyba jakieś rysy

Przed zakupem obowiązkowa sprawa to przegląd nadwozia pod kątem korozji, zwłaszcza tylnego nadkola, które w 99% aut jest skorodowane. Więc bądź uważny. Jeśli robisz spore przebiegu kupuj diesla JTD.

mysle ze warto go ogladnąc. co do rys na zderzaku to podejzane że są tylko wokolo m-ca zaczepienia linki holowniczej. ale to akurat moze byc zbieg okolicznosci.

Witam wszystkich

Na wstępie chciałbym się przedstawić. Jest to mój pierwszy post na forum, więc tym bardziej wypada trzy słowa o sobie powiedzieć.

Mam na imię Michał mam 23 lata mieszkam w Poznaniu, studiuje, pracuje i korzystam z życia

Przejdźmy jednak do rzeczy.

Od 3lat przemierzam świat moją Toyotą Corollą z 1996 roku. Jest dość leciwa, przejechane ma prawie 250 tys. (nie wiem, czy nie więcej ) Brakuje mi ABSów, a poza tym ma wszystko czego potrzebuje. Generalnie jestem z niej dość zadowolony.

Jednak moja mam jeździ(ła) Punto II. Kilka dni temu Kupiła nową Toyotę Yaris. Pojawiła się opcja, żebym sprzedał swój samochód i kupił od mamy Punto za rozsądną cenę. Tą rozsądną ceną ma być 8tys. zł. No i mam dylemat.

Teraz kilka słów o PUNTO:

Moja mama jest pierwszym właścicielem. Samochód był kupiony w salonie. Jest to rocznik 2003 przed liftem. Silnik 1,2 60km. Wersja wyposażenia Dynamic. Samochód ma przejechane jakieś 75 tys. km. Generalnie nie było w nic nic wielce serwisowane (standardowe wymiany oleju, klocków hamulcowych, urwany tłumik itd.) Poza tym, że ma tendencje do nie odpalania zimą (nigdy nie diagnozowaliśmy tego) to jest w nim wszystko ok (wiem że trzeba wymienić przednie amortyzatory, bo jeden puścił olej i coś delikatnie cieknie pod miską olejową, ale to drobiazgi). Chciałbym się Was zapytać czy jest sens brać go od mamy? Czy Punto to rzeczywiście tak awaryjne samochody jak powszechnie się uważa? Jakie czynności serwisowe powinienem wykonać przy przebiegu 75tys? Jakie koszta mogą one wygenerować? Dodam, że samochód nigdy nie uczestniczył w wypadku (poza stłuczką- pęknięty zderzak).

Proszę o pomoc.

Pozdrawiam!

Witaj

Ja bym się na Twoim miejscu raczej nie zastanawiał. Przebieg 75 tys. km jak na rocznik 2003 jest naprawdę niezły (czyt. mały). Problem z odpaleniem zimą zapewne jest z winy akumulatora. Dziwne trochę, że jeden amortyzator już do wymiany i miska (jeśli przerdzewiała) lub uszczelka pod nią. Mimo wszystko wydaje mi się, że należy go brać.



Jeśli nie był wymieniony pasek rozrządu, to należy go niezwłocznie wymienić (po 5 latach w Twoim przypadku należało to zrobić). Jeśli byś w ASO to robił to koszt ok. 600 zł z robocizną (przynajmniej taka cena jest w przypadku jednostek 16v). Do tego wypadało by wymienić olej, płyn chłodzący oraz płyn hamulcowy (jeśli nie były wymieniane, bo o tym nie napisałeś ). Oczywiście koniecznie sprawdzić stan hamulców.
Sam mam PII z 2002r. i nie narzekam. Co prawda mam inny silnik, ale ogólnie jest ok.

Pozostałe amortyzatory mają nadal wysoką skuteczność, z tego poprostu ulotnił się olej



nie był

reszta to standardowe dla każdego modelu czynności serwisowe z którymi się liczyłem.

A jak z tą usterkowością w Punto? Można ją zgeneralizować, czy dużo zależy od szczęścia?

michal_pn jaki masz silnik w tej corolli bo moze byc tak ze po przesiadce na punto bedziesz odczuwal brak mocy

Trochę od szczęścia, ale przede wszystkim od tego jak poprzedni/obecny właściciel dbał. Jak rzeczy eksploatacyjne były wymieniane na czas, auto nie było ogólnie zaniedbane i jakoś dobijane, to nic nieplanowanego nie powinno się dziać, może poza pękającym alternatorem, ale tu też reguły nie ma.

W Corolli mam 1.4 75km. Jeśli chodzi o moc to czuć różnice... niestety... zwłaszcza przy przyspieszaniu między 90km/h-140km/h. Myślę jednak, że do tego byłbym w stanie przywyknąć.




Ja raczej nie mam problemów z dbanie o auta. Wymieniam zawsze wszystko zawczasu, żeby spokojnie jeździć.

michal_pn jesli auto jest pewnego pochodzenia to mysle ze warto. Większość usterek które ludzie mają (po za tymi TTTM/typowymi ale to drobnostki) sa spowodowane tym że auta używane które kupują są w kiepskim stanie. Generalnie w PII z tym silnikiem nie psuje się nic co kosztowało by "majątek". Co do rozrządu to koniecznie zmień. Co prawda 1.2 8v jest bezkolizyjny w razie urwania paska ale 7lat to stanowczo za duzo jak na warunki polskie, choćby atmosferyczne.

wszyscy co maja autko od nowosci nie narzekaja

sam piszesz, ze od poczatku w tym puncie wymieniane byly tylko podstawowe elementy eksploatacyjne

cena swietna, auto ze znana przeszloscia, nawet sie nie zastanawiaj
a za rok czy dwa, sprzedajac je dostaniesz pewnie podobna (lub wyzsza) kwote co teraz zaplacisz

Jak ja szukałem Punciaka mój Ojciec kilku ludzi się pytał jak się sprawują tak poprostu na ulicy i mówili pozytywnie , znasz ten samochód dobrze skoro Mama jeździła, a kupisz coś innego to pewnie sporo jeszcze włożysz, więc ja bym brał za ten rocznik i cenę warto
Jak się dba tak się ma

Co do auta to myślę ze w tej cenie w lepszym stanie (chodzi mi o to że nie jest złożony z 2óch na przykład) nie znajdziesz nic lepszego.

Co do silnika to te 60KM daje w miarę dynamicznie jeździć po mieście jak jedziesz sam lub w dwie osoby. jak więcej no to wiadomo. Trasa to tak do 120km/h jedzie się przyjemnie.

ja mam dokladnie taki sam silnik z tego samego roku i nie narzekam - choc ostatnio wymienilem wachacze i amorki z przodu ale po 7 latach to niezly wynik - nasze polskie dziury sa spore i nie zawsze bylem w stanie wychamowac ///
poza tym nic wiekszego sie nie dzialo standardowe wymiany oleje filtry
raz musialem miske wymienic bo juz przerdzewiala (jakies pol roku temu), jak ruszylem szczotka druciana to olej sie polal
co do odpalania zima - oczysc klemy naladuj aku i bedzie OK - choc warto alternator sprawdzic czy laduje

Cześć, pomyślałam że może tutaj ktoś pomoże mi odpowiedzieć na kilka pytań. Jestem zainteresowana kupnem fiata Punto 2 1,2 8v na allegro wyselekcjonowałam z Warszawskich punciaków tą sztukę

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C12342112

Wiem że ciężko stwierdzić coś przez internet, ale zapewne jest tutaj kilku specjalistów którzy mogą coś wypatrzeć już w samej aukcji.

Podstawowe pytanie to czy warto kupić ten egzemplarz za taką cenę?

Jeśli możecie powiedzcie coś na temat, tego samochodu ogólnie, czy sprawdzi się dla kobiety? czy to dobre miejskie auto? jak z awaryjnością? itp. itd. Każda cenna uwaga się liczy. Najważniejsze dla mnie to jednak wspomaganie, którego w tym aucie nie ma, z tego co słyszałam podobno prowadzi się dobrze bez wspomagania, czy mógłby to ktoś zweryfikować, wcześniej jeździłam Fiatem Uno bez wspomagania i od tamtej pory trochę boje się takich samochodów.

Umówiłam się na jutro lub środę na spotkanie i oględziny. Możecie powiedzieć na co powinnam zwracać uwagę? Co jest dość awaryjne w tym samochodzie i można to dostrzec gołym "kobiecym okiem".

Dziękuję z góry za poświęcony czas na odpisywanie i trafne uwagi, oraz proszę o obiektywizm.

Pozdrawiam serdecznie !

ja odradzam.

Po pierwsze auto jest malowane, wywnioskowac to mozna chociazby po tym iż zakończenie progu przy tylnim kole jest w kolorze nadwozia - fabrycznie powinno być czarne. Przód poskładany jest niedbale. po drugie nie jest to wersja sx a zwykły golas czyli s (brak wspomagania + podstawowy licznik, szyby na korbkę).
Wszędobylskie zapachy moga sugerowac że np w aucie ktos palił. Z tyłu zderzak fabrycznie przykręcany jest pomalowanymi na czarno srubami, gasnica natomiast jest w zupełnie innym miejscu, co moze sugerować iż np auto było puknięte i poskładane byle jak.

Co do opisu: sprzęgło w tym modelu zwyczajnie nie pada po 86tyś km.
jesli rozrząd wymieniany był rzekomo przy 85tyś km w 2009r to była to juz conamniej druga wymiana (pasek wymienia się po 5latach bez względu na przebieg).

na dość niewyraźnym zdjęciu wnętrza widac starty do gołego pedal, prawdopodobnie sprzęgła. To niestety nie dzieje się przy 92tys km.




Pomijając kwestię tego egzemplarza,


moim zdaniem tak, auto pojemne, pakowne, mało awaryjne, tanie w eksploatacji. mozna w nim zmieścic spokojnie cos więcej niz torebkę.



w wersji "s" nie psuje się nic, to mogę potwierdzić z autopsji.



mnie jako facetowi ten brak zupełnie nie przeszkadza, szczególnie przy tak wąskich oponach jak fabryczne i przy tak lekkim silniku jak 1.2 8v



wyciek z pod pokrywy zaworów (foto sa na forum), jest to pierdółka, tania w naprawie i prosta, ale zawsze może to byc argument do zbicia ceny.


PS: jako iż od nowosci posiadam punto identyczne jak to z Twojego ogłoszenia, to możesz sobie popatrzec w moim profilu jak to wszytsko powinno wygladac fabrycznie. (link w podpisie)

Pozdrawiam!


PS2: taka rada ode mnie, jesli szukasz auta i już upolujesz jakis egzemplarz to weź ze sobą jakiegos znajomego, kolegę lu najlepiej mechanika który może doradzic to i owo.

Jeśli szukasz miejskiego autka to fiat punto 2 na pewno takim jest, ale przede wszystkim wersje ze wspomaganiem city, ta wersja z aukcji to jedna z biedniejszych i nie ma wspomagania. Jezdziłem taką wersją i np w porównianiu z moim (też p2 - wspomaganie podwojne(city) to jest masakra i bardzo ciężko się kręci kierownicą...
Fakt faktem wersje bez wspomagania mają 13 koła czyli najmniejsze ale to i tak nie pomaga w kręceniu kołami

Ja na twoim miejscu dołożył bym jeszcze pieniążków i szukał troszkę bogatszej wersji, żeby chociaż było to wspomaganie.
PS. Jak dla kobiety to może wersja 3 drzwiowa (polecam)
No chyba że masz rodzinę