Witaj w klubie samochodu freda finstona ,na wiosnę zabawa z podłogą (dobrze że mam to za sobą) .Najpierw rdzę potraktuj odrdzewiaczem cortanin na przykład a później podkład powinna wytrzymać do wiosny.

Problemem jest to, że w jednym miejscu dziura jest i to spora. Całe wzmocnienie do podnośnika wpadło do auta

Czyli rdze usunąć, podkład a dziury czym załatać? Bitex i papa?

Możesz na ten czas załatać łatą z blachy złapaną nitami.
Podkładaj podnośnik pod elementy zawieszenia.

[ Dodano: 28 Lis 2012 22:22 ]

Ps na wiosnę remont przymusowy lub wymiana samochodu na inny.

dokładnie a przed nitowaniem nanieś na blache w miejscu styku z podłogą silikon aby to uszczelnić

Tylko taki bez octu, bo ruda będzie wariować

najlepiej uszczelniacz dekarski

Mam podobny problem na wiosnę chyba coś go trzeba będzie podrepciugać i na handel
A potem może II

Witam! Mamy pytanko W sumie już 2 na tym forum Nie chciałbym zakładać tematu bo w sumie po części się tyczy tego. A po co spamować
Przy nadkolach(już na tym zagięciu) zauważyłem odchodzącą farbę. Brak korozji jeszcze. Czym i jak to potraktować żeby się nie zamieniało w rdzę?
I jeszcze pytanko. Czy jest jakiś budżetowy sposób na konserwację auta na zimę ? Wizja 'auta flinstona' nieco mnie przeraża Nie chcę od razu pozbywać się pierwszego auta...

Jeżeli brak korozji to jakimś bitgumem lub bitexem ,jeżeli jest goła blacha widoczna to pomaluj minią ,a jak znajdziesz rdzę to cortanin na nią.
Budżetowy sposób na konserwację to 5 kg bitgum i smarujesz wszystko,oczywiście najpierw umyć podwozie kontrola czy nie ma ognisk korozji.

A mi po paru letnim spokoju, zas zaczęło brać Nawet już z tym nie walcze Zobacze ile wytrzyma Już i tak naprawiane są rzeczy takie, bez których auto nie pojedzie, inne pierdoły olewam niedługo zapewne na części pójdzie

Kurde. Dzisiaj będąc na kanale przeżyłem delikatny szok. I teraz nie wiem co robić...
Progi całe do wymiany, podłoga w kilku miejscach ma dziury. Znajomy "majster" że tak powiem który zajmuje się właśnie blacharą, lakiernictwem et. od kilkunastu lat w miejskich autobusach, stwierdził że po zimie nie będzie już czym jeździć jeżeli jak najszybciej się tego nie zrobi... Powiedział że za 1000zł wszystko zrobi na cacy, w co mu wierzę bo już dużo osób mu zaufało . Jednak czy jest sens roboty tego? Owszem nieco dałem się oszukać bo jednak dałem za swojego kropka 3400zł (97r.) i jest z nim trochę roboty. Czy jest sens w ogóle go robić i inwestować w niego aż tyle?

Zależy ile chcesz nim jeździć, jeśli minimum 2 lata, to warto.
1000 zł to niedrogo, ale rozumiem, znajomy itp.
Drogo dałeś niestety, jak za zgniłka.
Jeszcze obejrzyj dno bagażnika, mocowanie tylnego zderzaka, nadkola tylne od środka i od zewnątrz, przy wężu zbiornika, bo skoro masz zgniłą podłogę, to tam ruda też jest na bank i cena wzrośnie.

ILE?!

3400zł za auto bez dolnej części karoserii?!

A mówili mi, ze ja za swojego kropka dużo dałem... (1.2 MPI z 1995r dałem za niego 2500zł...)



I jak patrzę na zdjęcia Waszych podłóg... no to jestem przerażony, a jednocześnie zadowolony, że trafiłem kropę w sumie w zarąbistym stanie blacharskim


Tak wyglądała podłoga w moim punto... rdzy tyle co na foto... reszta jak dzwon

https://picasaweb.google.com/114448083156019039523/PuntoForSell?authuser=0&authkey=Gv1sRgCJLWsKKj546H2wE&feat=directlink



To samo miałem z Uno... Tyle widziałem bez podłogi... a u mnie... no ideał w sumie był (mogę pokazać foto dla zainteresowanych)... mimo, że miałem bardzo stare te uno... (jedno z najsatrszych mkII)

Muzyk, nie chcę Cię martwić, ale moja też tak wyglądała, zanim wziąłem do ręki młotek
Masz korozję wzdłuż łączenia poszycia progu z podłogą, takie wąskie i podłużne - norma, tam zbiera się od środka woda, widać, że się łuszczy.
To samo punkty do podnoszenia, też są popuchnięte. Wszystko siedzi pod konserwacją, opukać lekko młotkiem i na słuch wyczujesz, że miejscami jest przestrzeń.

"To je Punto, tego od rdzy nie uratujesz"

Nie ruszałem, nie wiem...

Ruszałem w Uno... pukałem... i wszędzie był miły odgłos blachy (a uno w 2009r miało 16lat )


Dobrze, że mkII nie rdzewieją aż tak... przynajmniej mój egzemplarz

Moja była w jeszcze lepszym stanie przed konserwowaniem,jedynie co to były malutkie oznaki korozji przy progach,a po za tym kompletnie nic (auto 97r z Niemiec),a nikt jej nie konserwował
Latem zakonserwowałem budę,po zimie wjadę na kanał i zobaczymy jak to wszystko wygląda,ale podejrzewam że jeszcze z 5 lat minimum bez grzebania blachary

Spawał ktoś podłogę spawarką transformatorową, czy jedynie migo-matem? Spawać chcę na zakładkę.

Na zakładkę dasz radę elektrodą cienką, kumpel ostatnio odremontował Ursusa C360 za pomocą takiej spawarki i powiem szczerze, że się zdziwiłem. Kwestia wprawy

Witam użytkowników Fiata Punto. Właśnie stałem się właścicielem tego samochodu i zdecydowałem dołączyć do Waszego grona. Przyjmiecie mnie?
Auto kupiłem trochę z konieczności. Poprzednio uzytkowany samochód uległ dość poważnym uszkodzeniom w kolizji drogowej (nie z mojej winy) i nie nadawał się do naprawy. Zresztą nie lubię jeździć powypadkowym autem. Potrzebowałem coś taniego w zamian i po trzech miesiącach poszukuwań kupiłem Fiata Punto S z końca 1998r . Auto jest całkowicie bezwypadkowe i bezkolizyjne, oryginalny lakier na całej karoserii, oryginalne oznakowanie Somerw na szybach i kloszach lamp no i od autentycznie pierwszego właściciela. Żeby nie było tak różowo samochód ma kilka rzeczy do poprawki. Do wymiany tuleja wahacza tylnego koła, wycieki oleju silnikowego no i niestety podłogę do naprawy. Oglądając samochód przed zakupem niedoszacowałem faktycznego stanu tej podłogi, już po zakupie doszacowanie zrobił śrubokręt. Pocieszam się tym, że samochód jest autentyczny. a nie picowany na sprzedać. Doszedłem do wniosku, że lepiej kupić auto wogóle nie łatane niż kupić byle jak połatanego strucla.
Przegłądając ten wątek dowiedziałem się, że korozja blach podłogi to nagminna przypadłość tych samochodów. No cóż, auto kupione więc pozostaje zacisnąć zęby i brać się za naprawy. Mam nadzieję skorzystać z Waszych doświadczeń w tym temacie, a jak nabędę własnych to się nimi podzielić. Chciałbym pojeździć tym autem ze 3-4 lata. Jak myślicie, czy przy starannym i osobistym wykonaniu prac blacharskich i konserwacyjnych jest na to szansa?

Jest, ale zapomnij o tym, że zrobisz raz i masz spokój. Coroczny przegląd po zimie, gdy już wiosna w pełni - obowiązkowy + odświeżenie swojej pracy.
Jakbyś się nie nagimnastykował to i tak ruda wylezie. Cosik o tym wiem.

pewnie ze jest szansa kropek jak mu dasz dobra podloge powymianiasz to co trzeba na czas to Ci sie odwdziewczy

Tak przyglądam się konstrukcji podłogi Punto i dochodzę do wniosku, że te cztery wytłoczki przymocowane w rogach podłogi to nie są punkty podparcia łap podnośnika kolumnowego. Niby wyglądają na wzmocnienia ale przecież są zgrzane do w sumie cienkiej blaszki i opieranie na nich ciężaru samochodu wcześniej czy później kończy się deformacja podłogi. Wytłoczone na poszyciu progów znaczniki umieszczenia podnośnika wcale się ze wspomnianymi wzmocnieniami nie pokrywają. Podejrzewam, że te niby wzmocnienia to tylko punkty bazowania podłogi podczas montażu karoserii w fabryce.
Poprawcie jeśli się mylę.

Poprawiamy - strzałki pokazują, gdzie łapać tym durnym lewarkiem, co łapie za rant progu, zdzierając konserwację.
A wzmocnienia się sprawdzają, spokojnie auto się na nich opiera, ja mam każdy z tych punktów przespawany na nowo (akurat tam były duże dziury i wypadły wstawki), wzmocnienia zostały oczyszczone i przyspawane punktowo, a nie ciągle, żeby nie "kisić" tam korozji.
Ogólnie to polecam zakup choćby najtańszej żaby, jak chcesz tył podnieść to wsuwasz od tyłu i łapiesz za wahacz, to samo z przodu, też za wahacz - dobrze się zazębia i nie ma prawa zjechać, tak jak z tego głupiego wzmocnienia, które jest po skosie.

moglaby wytrzymac dluzej ta podłoga...

Szczegółowych oględzin ciąg dalszy.
Otworzyłem przerdzewiały od spodu próg po prawej stronie auta. Dziura była zalepiona jakąś matą szklaną. Poprzedni właściel nawet nie wygarnął z wnętrza progu nagromadzonej tam ziemi i piachu . Efekt jest taki, że częściowej korozji uległa blacha wzmacniająca biegnąca wewnątrz słupka środkowego i łącząca elementy podłużnicy. Nie wiem jak to precyzyjniej określić, ale chyba domyślaciem sie o jaki element konstrukcji chodzi. I tu pytanie: dysponuje może ktoś rysunkiem perpektywicznym części składowych karoseri Punto albo zdjęciami wnętrza progów po usunięcia poszycia? Lewa strona auta jest cała więc nie podejrzę u siebie.

Ech... z dawnych lat ostała mi się książka "Naprawa samochodów Fiat 126p" zawierająca szczegółowe rysunki i zdjęcia elementów karoserii. Bez problemu można się zorientować jak blachy są poskładane. Szkoda, że do Punto takiej literatury nie ma.