Zauważyłem, że coraz częściej samochód podczas ruszania mi gaśnie, co trochę dziwne jak na kierowcę od 8 lat.

Nigdy nie miałem w życiu problemów ze sprzęgłem więc może tu jest cały problem.

Auto zaczyna "brać" dopiero pod sam koniec wysokości sprzęgła.

Tzn wbijam bieg -> puszczam sprzęgło -> dłuuuuuugo nic -> na wysokości hamulca zaczyna "brać".

Rzuciło mi się to trochę w oczy od jakiegoś czasu, bo wcześniej tego problemu nie było.

Co prawda obroty nie skaczą podczas przyspieszania, ale wydaje mi się, że sprzęgło pada, biorąc pod uwagę inne samochody (starsze japońskie marki) to u mnie sprzęgło chodzi bardzo twardo.

Szykować się na wymianę?

powoli tarcza się będzie kończyć chyba

Nic dziwnego jak tak wysoko bierze, do wymiany i tyle

W skrócie:

Sprzęgło kpl
Widełki + tulejki
Osłona przegubu (przy okazji)
Zimmering jakiś między skrzynią a silnikiem (?)
Olej
Uszczelniacz wybieraka
Wysprzęglik