Wymiana licznika z wersji S na licznik z obrotomierzem i wskaźnikiem temp. cieczy chłodzącej.
Potrzebne są:
-zegary z obrotomierzem i wskaźnikiem temp. cieczy chłodzącej
-kabelek z wtyczka którą samemu sobie można dorobić poprzez przeróbkę takiej wtyczki
- czujnik rezystancyjny.... nie ma sensu kupować oryginalnego... od poloneza pasuje i dobrze wskazuje i jest tańszy o wiele...
Narzędzia potrzebne:
-imbus 3 ( do odkręcenia licznika)
-śrubokręt krzyżowy
-narzędzie do ściągania izolacji z przewodów ( można użyć zwykłego noża jak ktoś nie posiada takowego narzedzia)
-klucz 22 ( do odkręcenia starego czujnika temp. cieczy chłodzącej)
-klucz 19 (do wkręcenia nowego czujnika temp. cieczy chłodzącej)
-lutownica
Wymianę zaczynałem od przeciągnięcia kabla przez przegrodę czołowa, gdyż to był wg mnie taki najgorszy etap całości.
tędy przewód został przeciągnięty do wnętrza
w sumie tutaj jest do tego miejsce
a te czarne takie to silikon którym trochę posmarowałem to wejście przez przegrodę czołową aby nic się nie dostało ... oczywiście po przeciągnięciu przewodu...
Następnie odkręciłem liczniki i wypiąłem wtyczki jakie znajdują się z tylu licznika a są 4.
Linka sama wyskakuje wiec nie trzeba jej odkręcać.
Kabelek do obrotomierza poprowadziłem do przekaźnika który znajduje się pod maska w okolicach filtra powietrza dokładnie tutaj
tutaj gdzie na tej fotce widać pod tą czarną plastikową obudową taki biały plastik jest to przekaźnik do którego został poprowadzony kabel od obrotomierza pod kabelek numer 7 (wszystkie są tam ponumerowane) i nie trzeba ciągnąć tego kabelka pod wtykę od kompa pod numer 23 (jak to było pokazane na forum fiatpunto.org) jest o wiele bliżej a jest to samo tak więc nie ma sensu ciągnąć o ponad pół metra więcej przewodu...
fotki nie posiadam ale powiem tak wtyczkę wyjmuje się łatwo za to bardzo ciężko jest wyjąć wsuwkę z tej wtyczki gdzie wchodzi kabelek pod numerem 7 w tej wtyczce(cienki niebieski-jedyny taki) i ciężko by było wpiąć się bezpośrednio pod wtyczkę( wsuwkę) toteż nie rozbierałem całej tej wtyczki tylko sciągnąłem tą gumową osłonkę wtedy ukażą się wszystkie kabelki jakie tam idą.. wszystkie są ponumerowane( na wtyczce są numerki pod każdym pinem,kabelkiem) kabel pod który trzeba się wpiąć aby działał obrotomierz jest pod numerem 7 i to jest ten sam kabel co idzie z kompa spod numeru 23 tak więc w tej wtyczce znajdujemy numerek 7 ( jest to taki cienki niebieski kabelek ciężko jest go nie odróżnić wyróżnia się gdyż jest jedyny taki niebieski i cienki i znajduje się we wtyczce pod numerem 7) w ten oto przewód trzeba się wpiąć... ja w pobliżu wsuwki zdjąłem trochę izolacji a następnie przylutowałem już gotowy kabelek który będzie połączony prosto z licznikiem bo to jest tylko kabelek sygnałowy... następnie wszystko ładnie zostało zaizolowane i złożone powrotnie tak jak było i to jest wszystko co musimy zrobić pod maską ( oprócz czujnika temp. oczywiście) reszta to już zabawa w środku... z licznikiem....
tutaj jest właśnie wtyczka w którą wpięty jest przekaźnik gdzie się włączyłem
czujnik temperatury cieczy chłodzącej,który będzie wkręcony zamiast starego...
a tutaj już czujnik temperatury cieczy chłodzącej po wymianie
czujnik... wykręciłem i te czerwone uszczelnienie (oryginalne) zeskrobałem przy pomocy ostrego noża (papierem ściernym będzie ciężko to zrobić, gdyż to jest twarde i trzeba czymś zeskrobać ) następnie oczyściłem to miejsce przy pomocy szmatki zwilżonej rozpuszczalnikiem czujnik przed wkręceniem przy samym końcu gwintu od strony tego stożka ( tam gdzie znajduje się sześciokąt do kręcenia kluczem ) lekko posmarowałem środkiem Hermecyt i wkręciłem po pewnym czasie ładnie zastygł i tworzy twarda, szklista powłokę coś podobnego do oryginalnego uszczelnienia
styki lekko psiknąłem takim środkiem do połączeń elektrycznych...
To by było na tyle zabawy z czujnikiem i zabawa pod maska.
Teraz zaczynamy zabawę z licznikiem i jego podłączeniem...
Jeżeli chodzi o wyjecie licznika to nie ma problemu... 2 srubki z przodu.. i wystarczy wyciągnać następnie włożyć rękę i nacisnać tak na środku wtyczki zeby podniesc taka zapadke jak sie we wtyczce znajduje i wyciagnac ja sa 4 wtyczki 2 z lewej i 2 z prawej strony i to jest wszystko co do demontazu i montazu ponownego ja sobie jeszcze zaznaczylem ktora wtyczka jest do ktorego gniazkda tak zeby sie cos nie pomylilo ....
niestety ten nowy licznik okazało się, że nie pasuje zbytnio gdyż nie wszystkie kontrolki chciały się palić to dlatego,że ścieżki na tym nowym były inne czyli inaczej szła instalacja w tamtym Puncie tak więc trzeba było znowu rozebrać wszystko i przełożyć do swojego starego nowe wskaźniki z tamtego licznika....
Kabelek który ma być podlaczony do wtyczki do obrotomierza zostal zakonczony konektorkiem przerobionym we wlasnym zakresie i nastepnie wcisniety we wtyczke która ma być wpieta w licznik ( wszystko ladnie spasowane tak ze wskakuje we wtyczke i się trzyma, tak ze nie trzeba lutowac tego kabelka do licznika)
Wsuwke zrobilem sam... a mianowicie znalazlem podobnej wielkosci wsuwke(konektor)tak aby dobrze pasowal i wszedl w ta plastikowa wtyczke i sie dal zatrzasnac... rozpilowalem go w srodku mniej wiecej na szerokosc zeby weszlo bez problemu na wejscie na licznik... zalozylem na kabel.. zacisnalem...wlozylem w ta wtyczke plastikowa zaskoczylo ladnie i wlozylem wtyczke na swoje miejsce czyli do licznika
Tak mniej wiecej wyglada taki konektorek
styk do obrotomierza to jest pierwszy od prawej strony styk w dolnej lewej wtyczce jak patrzymy na licznik od tylu....
dlugosc przewodu od przekaznika do licznika... mniej wiecej ok 1.5 metra... gdyz zrobilem tak zeby sobie swobodnie szedl nie byl naciagniety... zrobilem tak ze przeciagnalem go przez przegrode czolowa... doprowadzilem do licznika i do przekaznika a nastepnie poodcinalem tak zeby mi ladnie pasowalo na tak dlugosc jak chce czyli tak ok 1.5 metra bedzie
w komorze silnika przewod ten poprowadzilem tak ze jest wlozony w takie czarne plastikowe oslony innych kabli ktore ida w poblizu do przekaznika.. tak zeby nie bylo widac przewodu i zeby ladnie wygladalo
styki lekko psiknalem takim srodkiem do polaczen elektrycznych...
Tak to mniej wiecej wyglada