bbanditoss tylko nie męcz (marszcz) freda


Malina ufam że sobie poradzisz ,ale my z niedziem tak wiesz jakby co

Dobra mili państwo, bo widzę, że znowu od tematu odchodzimy...

dobrze, wybacz ojcze

bbanditoss no to ja wracam do tematu.... jak kropek odmówi posłuszeństwa to na zlot podjade na rowerku..... potem załadujemy rower na bagażnik do Grześka i heja ....

hahahahahahaha aleś wrocił do tematu hahahahaha, jedynym nawiązaniem jest słowo rower :E:E:E:E

slon11 ale słowo rower było, było

no to ja przeca cię chwalę jak mogę za nie robienie OT

bandi już się gotuje ciiii

Ja muszę sie pochwalic, że jeżdżę ma rowerku średnio 2 razy w tygodniu. Mimo, że mieszkam w Warszawie to nie narzekam na brak tras (Wilanów, Powsin, Kabaty, Kampinos...). Niestety niedługo rower zapadnie w sen zimowy i zostanie tylko stacjonarny na siłowni

no i dzisiaj byłem na rowerku tak lajtowo - jakieś 25km

W niedzielę byłem świadkiem czegoś powiedzmy ciekawego. Jechałem leśnym szlakiem rowerowym Kobiór-Tychy (rowerem - to dość istotne) na odcinku dość ruchliwym. Niedaleko jest drogi hotel i odbywała się tam jakaś większa impreza. Ochroniarze czy ktoś, postanowili wypuścić auta wyjeżdząjące nie właściwą drogą (która nota bene była jak potem widziałem pusta, pilnowana przez wielkich i łysych ochroniarzy), ale właśnie tym dość wąskim szlakiem rowerowym. Oczywiście bezprawnie. No i doszło do kilku korków i gwałtownej wymiany zdań. Niektórzy rowerzyści nie wytrzymali i zaczęli blokować auta, potem walić po nich a nawet otwierać drzwi by dorwać się do siedzących w środku itd. Utknęliśmy w środku tych zamieszek. Mnie się podobało Jakby był tam jaki vw golf, to może i ja bym się przyłączył

w tym roku mało jeżdże rowerkiem,ale staram sie od czasu do czasu,najwyższa prędkość to 48 km/h,a rowerek mam typowo terenowy( szerokie opony),więc najlepiej mi nim jeżdzić po dziurawych szutrach

Pierwsza jazda wczoraj zaliczona bez gleby 40km z przerwą na pizze Pod koniec czułam się jak moja Kropka gdy kazę jej jechać 160km/h... Dzisiaj bolą mnie ręce

a tyłeczek ??

Malina: pierwsze koty za płoty

slon11 no może trochę ale głównie ręce

STax zobaczymy na ile mi zapału wystarczy

dzisiaj fajna pogoda na rower

wyśmienita

tak myślisz?

kiedyś jak jeżdziłem codziennie i dużo km robiłem to nie patrzyłem czy leje czy słońce świeci

nawet jak było załamanie chmury lub śnieg
no ja robiłem dosyć niedawno ponad 30 kilometrów dziennie

kurde w zimie to była dopiero jazda

na ręcznym i bokiem

Lukis co Ty sugerujesz ?

nie no nic nie sugeruję

w ogóle uważam, że rowerek to chyba najlepszy sposób na spędzenie wolnego czasu

oj młody Ty i nie wiesz jeszcze wszytskiego