|
Obecny czas: 16 Cze 2025, 18:46
|
Zobacz posty bez odpowiedzi | Zobacz aktywne tematy
Autor |
Wiadomość |
cykl_amen |
#237972 Wysłany:
08 Kwi 2009, 21:45; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Rejestracja: 03 Kwi 2008, Posty: 267
|
Facet ogląda film przyrodniczy na "Animal Planet", narrator z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- Kurwaa, jestem pandą !!!
_________________ Lepiej mieć Parkinsona i trochę rozlać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić.
|
|
Góra |
|
 |
|
|
ZalMar |
#239553 Wysłany:
12 Kwi 2009, 14:13; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Tobą/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka. Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na gore. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała...
[ Dodano: 12 Kwi 2009 14:10 ] Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze
nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
-Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika.
pasażer otwiera okno i pyta:
- Czego chcesz?
- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do
kierowcy zamykając ze strachem okno:
- Przyspiesz!
Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać
się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle
w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno
i drżąc ze strachu pyta:
- Tak?
- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i
krzyczy:
- Przyspiesz jeszcze!
Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa
twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli
dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem,
kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego
samego starego mężczyzny.
Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Co znowu?
- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?
[ Dodano: 12 Kwi 2009 14:13 ] Koniec roku szkolnego.
Pod wieczór matka zagląda do
pokoju córeczki i znajduje na łóżku następujący liścik:
Droga Mamo!
Nareszcie koniec szkoły. Dla mnie już na zawsze.
Jestem od dawna zakochana I postanowiliśmy z moim chłopakiem
wreszcie się urwać.
Wiem, że Tobie się to nie spodoba ale on jest taki słodki!
Te jego tatuaże I piercing na każdym kawałku ciała... A ten
jego motocykl!
Ali (tak nazywa się mój miły) twierdzi, że jazda na nim w kasku
to grzech.
Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, że go
uratowałam, bo ten alkohol by go w końcu zabił... Aha, i
najważniejsze. Będziesz miała wnuka!
Tak się cieszę! Kolega Alego ma gdzieś w lesie drewnianą
chatkę. Trzeba ją wyremontować i nie ma w niej światła ani wody,
ale to będzie nasz nowy dom.
Nie martw się! Będziemy mieli z czego żyć.
Ali ma kapitalny pomysł.
Będziemy uprawiać marihuanę i sprzedawać ją w mieście
Ma być z tego kupa forsy.Tak się cieszę!
I nie martw się proszę. Wkrótce będę miała 14 lat
I naprawdę mogę na siebie sama uważać. Mam tylko nadzieję,że
szybko
pojawi się ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to
pomogło...
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura! Jestem u Krychy i oglądamy telewizję.
Chciałam Ci tylko uświadomić, że są gorsze rzeczy
niż to świadectwo, które znajdziesz na nocnym stoliku.
Buziaczki!
|
|
Góra |
|
 |
cykl_amen |
#239603 Wysłany:
12 Kwi 2009, 16:23; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Rejestracja: 03 Kwi 2008, Posty: 267
|
Straż Pożarna. Dzwoni telefon.
Dyżurny:
- Słucham?
- W zeszłym roku posadziłem sobie konopie indyjskie. Wyrosły takie jakieś cherlawe, żadnego spida nie dają.
- Dokąd dzwonisz, palancie! - denerwuje się dyżurny. Dzwoń na policję do
sekcji narkotyków - tam Ci pomogą.
I odkłada słuchawkę. Po dziesięciu minutach znowu rozlega się dzwonek
telefonu:
- A jak w tym roku posadziłem, to wyrosła taka dorodna i tak w łeb daje, że nawet pojęcia nie masz
- Już Ci mówiłem palancie! Dzwoń na policję!
I znowu rzucił dyżurny słuchawkę na widełki. Po pół godzinie znowu telefon:
- Sam jesteś palant! Nie odkładaj słuchawki... Dzwonię... bo u sąsiada
chałupa się pali...wiec jak qrwa przyjedziecie i zaczniecie biegać z tymi swoimi wężami... patrzcie pod nogi... żeby nie zadeptać!!!!
_________________ Lepiej mieć Parkinsona i trochę rozlać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić.
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#239765 Wysłany:
13 Kwi 2009, 12:29; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Rozmawiają dwie blondynki :
- Wiesz, chcę sprzedać samochód ale ma za duży przebieg.
- Nic się nie martw - mówi druga - mam znajomego mechanika, pojedziesz do niego, a on ci to przestawi.
Spotykają się po kilku dniach :
- I co, byłaś u niego?
- Tak, miałam 150 tys. przejechane, a on przestawił mi na 50 tys.
- To teraz możesz już spokojnie sprzedać ten samochód po lepszej cenie
- Czyś ty zwariowała, będę sprzedawała auto z tak małym przebiegiem!
Blondynka niechcący zatrzasnęła drzwi samochodu, zostawiając w środku kluczyki w stacyjce. Na szczęście zostawiła lekko uchylone okno. Poszła więc na najbliższą stację benzynową poprosiła pracownika o długi drucik za pomocą którego spróbuje wyciągnąć kluczyk.
Po chwili na stację benzynową wpada mężczyzna i śmieje się do rozpuku. Ponieważ pracownik stacji pyta co go tak rozbawiło, facet opowiada jak blondynka próbuje drucikiem wyciągnąć uwięziony kluczyk.
Pracownik stacji mówi:
- Ale nie ma w tym nic śmiesznego. To bardzo dobry pomysł. Pierwszy raz w życiu spotkałem tak inteligentną blondynkę.
- Ale ta druga siedzi w środku i co chwila mówi: "Trochę w prawo, trochę w lewo"...
Może już był ale bardzo mi się podoba:
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.
Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.
Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...
[ Dodano: 13 Kwi 2009 07:45 ] Idzie wiewiórka przez las, spotkał ją niedźwiedź i mówi:
- wiewiórko dajesz mi dupy bo mi się tak chce?!
Wiewiórka:
- nie bo jestem dziewicą
Niedźwiedź:
- a mam takiego znajomego jeża co Ci później zaszyje będziesz miała po problemie
Wiewiórka się zgodziła, po wszystkim poszli do jeża. Jeż jej zaszył tak jak obiecał niedźwiedź.
Znowu idzie wiewiórka przez las, spotkał ją wilk i mówi:
- wiewiórko dajesz mi dupy bo mi się tak chce?!
Wiewiórka:
- nie bo jestem dziewicą
Wilk
- a mam takiego znajomego jeża co Ci później zaszyje będziesz miała po problemie
No więc wiewiórka się zgodziła, po wszystkim poszli do jeża . Jeż jej zaszył tak jak obiecał wilk.
Znowu idzie ta sama wiewiórka przez las, spotkał ją zajączek i mówi:
- wiewiórko dajesz mi dupy bo mi się tak chce?!
Wiewiórka:
- nie bo jestem dziewicą
Zajączek
- ale mam takiego znajomego jeża co Ci później zaszyje będziesz miała po problemie
No więc wiewiórka się zgodziła, po wszystkim poszli do jeża .
Jeż tak patrzy na nią i mówi:
- gdybym wiedział żeś ty taka k***a to bym ci zamek błyskawiczny wprawił!!!
[ Dodano: 13 Kwi 2009 12:29 ] Matka namawia syna:
- Proszę Cię - idź do kościoła.
- Nigdy tam nie byłem!
- Idź - będzie dobrze.
I poszedł. Wrócił z podbitym okiem:
- Synku, co się stało?
- A więc to było tak - uklęknąłem, patrzę a przede mną klęczy kobieta. Do d**y jej weszła spódnica. Więc ją wyciągnąłem. A ona mi trzask w oko. Już nigdy więcej nie pójdę do kościoła.
Jakiś czas minął, matka znowu:
- Synu, idź do kościoła
- Nie
- Ale tym razem będzie dobrze
No i poszedł. Wrócił - drugie oko podbite.
- Synku, co się stało?
- A więc - klęczę a przede mną ta sama kobieta i to samo - do d**y jej weszła spódnica.
- Zrobiłeś to samo?
- Nie - obok mnie kucał inny facet i jej wyciągnął tą spódnicę.
- To w takim razie dlaczego ty dostałeś?
- Bo wiedziałem że ona tak nie lubi i wcisnąłem jej spódnicę z powrotem.
|
|
Góra |
|
 |
Dotka |
#240247 Wysłany:
14 Kwi 2009, 13:09; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Dorota
Samochód: Bravo
Silnik: 1.4 16V 120KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Emotion
Województwo: małopolskie [K]
Miejscowość: Kraków Rejestracja: 28 Wrz 2008, Posty: 1178
|
|
Góra |
|
 |
Wicher |
#240464 Wysłany:
14 Kwi 2009, 20:11; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
Imię: Jerzy
Samochód: Bravo
Silnik: 1.4 16V 155KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Sport
Województwo: podlaskie [B]
Miejscowość: Hajnówka Rejestracja: 27 Mar 2008, Posty: 2215 Pomógł: 5
|
Dotka- 
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#240664 Wysłany:
14 Kwi 2009, 22:45; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Środek nocy, z baru wychodzi nawalony facet i chce iść do domu, jednak nogi odmawiają mu posłuszeństwa.
Pod barem stoi jedna taksówka, więc facet sprawdza swój portfel i wylicza że ma 15zł. Podchodzi więc do taksówkarza i pyta:
- Panie ile za kurs na Sienkiewicza?
- O tej porze to 20.
- A za 15 nie da rady?
- Za 15 nie opłaca mi się silnika odpalać.
- Panie niech Pan się zlituje, późno jest, zimno, ja jestem wcięty, do domu daleko.
- Facet spadaj i nie zawracaj mi głowy.
Więc nie było wyjścia facet poszedł na pieszo do domu.
Następnego dnia idzie ten sam facet ulicą i widzi długą kolejkę taksówek a na samym końcu kolejki stoi ten niemiły taksówkarz. Facet podchodzi więc do pierwszej taksówki i mówi:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo zaraz ci dowalę.
Facet podchodzi do 2 taksówki:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksiarz.
- Ja dam panu 50zł za kurs ale w czasie jazdy zrobi mi pan loda.
- Spadaj zboku bo nie ręczę za siebie.
Facet podchodził do każdej taksówki i sytuacja powtarzała się.
Podchodzi do ostatniej taksówki - tej spod baru - i mówi do kierowcy:
- Ile za kurs na Sienkiewicza?
- 20zł. - mówi taksówkarz.
- Ja dam panu 50 zł za kurs ale pod warunkiem że ruszy pan powoli pomacha do wszystkich swoich kolegów taksówkarzy...
|
|
Góra |
|
 |
lakikwap |
#240727 Wysłany:
15 Kwi 2009, 00:04; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Rejestracja: 27 Sie 2008, Posty: 5176 Pomógł: 1
|
łłłłłeeeeehehehhehehehehheheeh ZalMar padłem padłem !!!!!!!!
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#240739 Wysłany:
15 Kwi 2009, 00:39; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Jest pogrzeb... Trumna w dole, ludzie rzucają kwiaty... Nagle coś uderzyło w trumnę. Ludzie patrzą po sobie. Facet stojący przy dole mówi:
- Przepraszam bardzo, kwiaciarnia była zamknięta, kupiłem bombonierkę.
Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi:
- Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia.
Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią - Okiej.
Pierwszy zapodaje:
- Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę.
Rybka mówi:
- Done.
Drugi mówi:
- A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada:
- No to masz.
Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać:
- A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył.
Rybka na to: Stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
- Taaak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napierdala ciągle w przód i w tył.
Rybka klasnęła płetwami i stało się.
Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać.
Pierwszy mówi:
- Paaaanowie, jest zajebiście! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów.
Drugi opowiada:
- A ja mam wchuj kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień rucham 2 mulatki.
A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami bełkocze:
- Kuuurwa, chyba źle wybrałem.
|
|
Góra |
|
 |
adi.degora |
#240741 Wysłany:
15 Kwi 2009, 00:43; Temat postu: |
|
 |
Przyjaciel |
 |
Samochód: Punto II FL 3d
Silnik: 1.2 16V 80KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Dynamic
Województwo: wielkopolskie [P]
Miejscowość: Twierdza Poznań Rejestracja: 30 Maj 2007, Posty: 2885
|
ZalMar napisał(a): Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi: - Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia. Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią - Okiej. Pierwszy zapodaje: - Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę. Rybka mówi: - Done. Drugi mówi: - A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada: - No to masz. Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać: - A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył. Rybka na to: Stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko. Trzeci facet odpowiada: - Taaak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napierdala ciągle w przód i w tył. Rybka klasnęła płetwami i stało się. Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać. Pierwszy mówi: - Paaaanowie, jest zajebiście! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów. Drugi opowiada: - A ja mam wchuj kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień rucham 2 mulatki. A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami bełkocze: - Kuuurwa, chyba źle wybrałem.
Teraz to ja kipnąłem  Pół dowcipu kombinowałem o co moze temu trzeciemu chodzic, a tu... 
_________________
15.11.07 adi.degora napisał(a): znacie sie lepiej, to pierd*le, koniec z moimi radami w temacie CA Scooby-dooby-doobywóz &Wheeler 800 |Podstawy CA wg Adiego - Kompendium & Ranking kosmetyków samochodowych | Polska Jazda & YouTube
***Ty ze spaloną gumą, patrz jak się toczę z dumą... ***
|
|
Góra |
|
 |
Dotka |
#240746 Wysłany:
15 Kwi 2009, 01:17; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Dorota
Samochód: Bravo
Silnik: 1.4 16V 120KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Emotion
Województwo: małopolskie [K]
Miejscowość: Kraków Rejestracja: 28 Wrz 2008, Posty: 1178
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#240803 Wysłany:
15 Kwi 2009, 09:36; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żebyś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żebyś mi dala polizać.
- ... ???!!! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.
Spotyka sie dwóch kumpli na zajebistym kacu.
- Co tam słychać po weekendzie?
- A nic, wiesz stara bida, chyba czas samochód zmienić, mam już tą BeeMKe ponad rok, czas wymienić trupa na coś nowszego.
- W sumie to racja mój Mercedes też już stary, prawie 2 lata go mam, ty stary a jak tam dupeczki?
- Lipa, cały czas dmucham te same, już mi się znudziło, chyba czas na jakieś wakacje wyjechać, może Seszele, albo do Brazylii na karnawał się wybiorę, jakiś egzotyczny towarek przelecieć
- Nic nie mów, byłem w Grecji w zeszłym miesiącu, kurewsko gorąco było, nic tylko sie najebać i leżeć cały dzień.
- A co nowego w sprawie twojego basenu, mówiłeś, ze ma być jakiś wielki, kryty ze zjeżdżalnią i sauna, robisz już coś?
- Chciałem, ale byli jacyś ludzie, zbadali grunt i powiedzieli, ze na plebani nie da rady bo teren podmokły...
|
|
Góra |
|
 |
AF |
#240830 Wysłany:
15 Kwi 2009, 11:09; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
Rejestracja: 26 Lut 2009, Posty: 613 Pomógł: 20
|
Sorry, jeśli było
Stoi patrol policji z psem na rogu ulicy.
Podchodzi facet, bierze psa za kark, podnosi do góry i ogląda od spodu...
- Panie, co pan robi z tym psem ?
- Nic takiego... tylko kumpel mi powiedział, że tu na rogu stoi pies z dwoma ch..ami !
Idzie facet ulicą i mówi do siebie:
- Ale do dupy rząd... a ministrowie... całkiem do dupy... no, a premier to już totalnie do dupy !
Zatrzymuje go patrol policji:
- Płaci pan 200 zł mandatu za obrazę rządu !
-- Ależ panowie... ja nie mówiłem o tym rządzie, tylko o tym poprzednim...
- Dobra, dobra... myśli pan, że my nie wiemy, który rząd jest do dupy ?

_________________ GP1.2
65 leniwych kucyków.
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#240837 Wysłany:
15 Kwi 2009, 12:05; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Zaprosił facet znajomych do restauracji na kolację. Zauważył, że kelner, który prowadzi ich do stolika, ma w kieszeni łyżki. Zastanowił się chwilę,
usiedli przy stoliku i wtedy zobaczył, że kelner od ich stolika również ma łyżki w kieszeni. A także inni kelnerzy na sali. Poprosił kelnera bliżej i pyta:
- Po co wam łyżki w kieszeniach?
- Kilka miesięcy temu nasze szefostwo zleciło firmie ArturAndersen zrobienie analizy procesów. I wyszło, że średnio co trzeci klient zrzuca
łyżkę ze stołu, przez co trzeba iść do kuchni i przynieść nową. Dzięki temu,że mamy łyżki pod ręką, zaoszczędzamy jednego człowieka na
godzinę, a wydajność wzrasta o 70,3%.
Zdziwił się ale wkrótce zobaczył, że każdy kelner ma przy rozporku cienki łańcuszek, którego jeden koniec przyczepiony jest do guzika, a drugi znika
wewnątrz spodni. Zaciekawiony zawołał kelnera i pyta:
- Zauważyłem, że każdy z was ma łańcuszek przy rozporku. Po co?
- Nie każdy jest tak spostrzegawczy, jak pan. Ale tak ten łańcuszek zalecił nam Artur Andersen. Wie pan, mam go przyczepionego do... no wie
pan! Jak idę do toalety, to rozpinam rozporek i wyciągam łańcuszek, dzięki czemu po oddaniu moczu nie muszę myć rąk i wydajność wzrasta o 30%.
Facet znów był zdziwiony, ale zaraz odkrył nieścisłość:
- Dobrze, rozumiem, że go pan wyjmuje łańcuszkiem, ale jak pan go wkłada z powrotem?
- Nie wiem, jak inni, ale ja go wkładam łyżką
Pewien włamywacz planuje skok swojego życia.
Realizując swój perfekcyjny plan dostaje się nocą bez problemu na teren okazałego banku.
Po chwili stoi przed pokaźnym sejfem. Z dziecinną łatwością otwiera go i znajduje w ośrodku... - 2 jogurty. Szok jest wielki, więc dla poprawy nastroju wtranżala je bez wahania. Bezzwłocznie udaje się do ... kolejnego sejfu licząc, że tam się obłowi. Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w środku znajduje 12 jogurtów... Wchłania je i zastanawia się gdzie może podziewać się ta cała kasa...
Musi być w trzecim sejfie, który stoi już po chwili otworem. Zawartość: 30 jogurtów. Już nie głodny, ale z czystej chęci podreperowania własnego ego pochłania je wszystkie co do ostatniego. "Te cholerne banki też już nie są tym czym były kiedyś" myśli sobie wkurzony włamywacz opuszczając z pełnym brzuchem budynek banku. Na drugi dzień rano kupuje gazetę i czyta jej nagłówek:
"Niecodzienne włamanie do Banku Spermy SA...
|
|
Góra |
|
 |
AF |
#240842 Wysłany:
15 Kwi 2009, 12:26; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
Rejestracja: 26 Lut 2009, Posty: 613 Pomógł: 20
|
Żona wraca z wczasów.
Wchodzi do mieszkania... a tam gołe ściany... i skacowany mąż siedzący na podłodze
- Co tu się stało? Gdzie meble?
--- Meble..... sprzedałem....
- Jak to sprzedałeś ? ! A pieniądze gdzie ?
--- Pieniądze ... w worach....
- W worach ? A gdzie te wory ?
--- Wory ?... Pod oczami !

_________________ GP1.2
65 leniwych kucyków.
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#240848 Wysłany:
15 Kwi 2009, 12:41; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...
[ Dodano: 15 Kwi 2009 12:41 ] Jeszcze przed wojną w Iraku. Na biurku Saddama H. odzywa się telefon.
- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - odzywa się bełkotliwy głos z silnym akcentem - Słuchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurwiasz i dlatego wypowiadam ci wojnę.
- Tak? - zamyślił się Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo... jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osób!
- Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
- Tak? To ja jeszcze zadzwonię, tylko się naradzę.
Za tydzień na biurku Saddama znów dzwoni telefon:
- Saddam? Znowu mówi Paddy, pamiętasz? Ja w sprawie tej wojny, cośmy ci wypowiedzieli. Poczyniliśmy pewne przygotowania i mamy sprzęt.
- Tak? A jaki można wiedzieć?
- Kosiarkę do trawy, traktor ogrodowy i dwa kije do bejsbola!
- No... ale ja mam 20 tys. czołgów i 30 tys. transporterów opancerzonych, a od ostatniej naszej rozmowy zmobilizowałem dodatkowe pół miliona żołnierzy.
- To wiesz co? Ja jeszcze muszę parę rzeczy sprawdzić i ci oddzwonię.
Za kolejny tydzień Paddy dzwoni znów:
- Saddam? Wiesz ja jeszcze raz w sprawie tej wojny, cośmy ci ją wypowiedzieli. Wiesz co, zapomnij o tym.
- O! A cóż to skłoniło cię do zmiany decyzji?
- Bo wiesz, poczytaliśmy ze szwagrem konwencję genewską i doszliśmy do wniosku, że za ch**a nie wyżywimy dwóch milionów jeńców.
|
|
Góra |
|
 |
leonwwa |
#240853 Wysłany:
15 Kwi 2009, 13:05; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Paweł
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: Syreni Gród Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 1194 Pomógł: 1
|
Umawia się czterech znajomych z czasów szkolnych na dobra wódkę.
Trzech zjawia się nieco wcześniej i czekając na ostatniego kolega zaczynają gadać:
Pierwszy mówi:
Mój syn jak skończył szkołę został pilotem, po jakimś czasie udało mu się otworzyć własną linię lotniczą, w ogóle to dobry dzieciak swojemu przyjacielowi kupił na urodziny samolot.
Drugi odpowiada:
Mój syn po studiach został prawnikiem, po jakimś czasie otworzył jedną z najlepszych kancelarii w mieście, a i wiecie co swojemu przyjacielowi kupił na urodziny? mercedesa S-klase na urodziny.
Trzeci wsłuchując się w przechwałki kompanów zaczyna mówić:
Mój synek zaczynał na budowie, potem został brygadzistą a w tej chwili ma jedną z największych firm deweloperskich w kraju. A koledze to kupił 400 metrową wille z basenem.
W tym czasie pojawia się ostatni facet na którego czekali i słysząc ostatnie zdania wtrąca:
-a mój syn jest żygolakiem
-oj to nieciekawie - odpowiadają koledzy
-co tam nie ciekawie na urodziny od kolegów dostał S-klase, własny samolot i 400 metrowy dom z basenem!
_________________ BYŁO Fiat Grande Punto 2008 1,4 77KM Honda Accord 2007 2.0 VTEC 155KM Toyota Corolla 2007 1.4 D4D 90KM VW Polo 2000 1,4 MPI 60KM Toyota Auris 2010 1,6 Valvematic 132KM BMW 116i 2006 115KM Reanult Clio 2007 1,4 98KM Skoda Octavia 2012 1,6 102KM BMW 520d 2006 163KM Renault Laguna 2013 2,0 140KM Opel Corsa D 2014 1,4 100KM JEST Renault Megane 2018 1,2 TCe 130KM Toyota Prius Hybrid
|
|
Góra |
|
 |
Malina |
#241134 Wysłany:
15 Kwi 2009, 21:23; Temat postu: |
|
|
Przydatny słownik
Słownik Damski:
Tak = Nie
Nie = Tak
Może = Nie
Bardzo mi przykro = Zobaczysz jak Ci będzie przykro
Potrzebujemy = Ja to chcę!
To Twoja decyzja = Właściwą decyzję już dawno powinieneś podjąć
Rób co chcesz = Jeszcze za to bekniesz
Musimy porozmawiać = Muszę ponarzekać
Proszę, śmiało = Nie chcę żebyś...
Nie jestem zdenerwowana = Oczywiście, że jestem wściekła, debilu!
Jesteś taki męski = Musisz się ogolić i dużo się pocisz
Jesteś dziś taki uczynny = Czy seks to jedyne o czym myślisz?
Bądź romantyczny, zgaś światło = Mam sflaczałe uda
Kochasz mnie? = Zaraz poproszę o coś drogiego!
Jak bardzo mnie kochasz? = Zrobiłam coś, co Ci się nie spodoba
Zaraz będę gotowa = Zdejmij buty i znajdź coś ciekawego w telewizji
Czy mam tłusty tyłek? = Powiedz mi, że jestem piękna
Musisz się nauczyć rozmawiać = No zgódź się w końcu ze mną!
Słuchasz Ty mnie?! = Już po Tobie!
Słownik męski:
Głodny jestem = Głodny jestem
Spać mi się chce = Spać mi się chce
Jestem zmęczony = Jestem zmęczony
Chce Ci się iść do kina? = Mam dziś ochotę na seks
Czy mogę zaprosić Cię na kolację? = Mam dziś ochotę na seks
Mogę do Ciebie zadzwonić? = Będę miał wtedy ochotę na seks
Mogę Cię prosić do tańca? = Mam dziś ochotę na seks
Śliczna sukienka = Piękny głęboki dekolt!
Wyglądasz na spiętą, daj pomasuję Cię = Mam dziś ochotę na seks
Coś nie tak = Chyba z seksu nici...
Nudzę się = Masz ochotę na małe bara-bara?
Kocham Cię = Chcę seksu natychmiast!
Też Cię kocham = Dobra powiedziałem to, teraz już choć się kochać.
Porozmawiajmy = Spróbuję Ci zaimponować moją wrażliwością, to może będziesz chciała się
ze mną kochać!
Czy zostaniesz moją żoną? = Chcę żebyś nie mogła uprawiać seksu z żadnym innym facetem!
Myślę że ta bluzeczka i spódniczka niezbyt Ci pasują = Jestem gejem!
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#241206 Wysłany:
15 Kwi 2009, 22:39; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Złapali Indianie białego, przywiązali do pala męczarni, postawili strażnika i poszli sie naradzić, co z nim zrobić. Siedzi sobie biedak przy palu i myśli. Co tu zrobić? Niestety, mam przerąbane. Mam najbardziej przerąbane jak tylko sobie można wyobrazić. Nagle w chmurach zrobił sie niewielki otwór, a przez ten otwór spłynęło na nieszczęśnika jasne, aczkolwiek nie oślepiające światło i usłyszał głos potężny, ale nie ogłuszający, który rzekł:
- Nie obawiaj się synu, potrząśnij rękami.
Potrząsnął. Ku jego zdumieniu więzy opadły.
- Podejdź do strażnika - mówi dalej głos.
Podszedł lekko przestraszony.
- Nie obawiaj się, strażnik śpi - kontynuował Głos.
- A teraz wyrwij strażnikowi tomahawk i uderz go. To syn wodza.
Wyrwał i uderzył. Zabił syna wodza i czeka, co dalej. Wtedy Głos z lekkim rozbawieniem:
- Teraz to masz dopiero przerąbane...
|
|
Góra |
|
 |
Malina |
#241898 Wysłany:
16 Kwi 2009, 22:28; Temat postu: |
|
|
Pewna żona była niezadowolona ze swojego auta i w związku z tym
wierciła mężowi dziurę w brzuchu.
"Kup mi na urodziny niespodziankę, która w ciągu czterech lub mniej
sekund przyspiesza do setki", prosiła. "Najlepiej w kolorze
niebieskim."
Dzień urodzin zbliżał się wielkimi krokami, aż w końcu, żona otworzyła
prezent..
http://img74.imageshack.us/img74/984/speedobleu2oe4.jpg
Pogłoski chodzą, że mąż nie przeżył...
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#242011 Wysłany:
18 Kwi 2009, 13:31; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
W pewnym ogrodzie zoologicznym żyła młoda małpa bardzo rzadkiego i cennego gatunku. Któregoś dnia podczas rutynowego badania weterynarz stwierdził, że małpa jest w stanie silnej depresji, która nieleczona doprowadzi ją do niechybnej śmierci. Powodem depresji jest brak partnera. Niestety, ani w krajowych, ani zagranicznych ogrodach zoologicznych nie było samca tego gatunku. W końcu dyrektor zoo przypomniał sobie o panu Mieciu, który karmił małpę i czyścił jej klatkę.
- Może on, w końcu z małpą zżyty...
- pomyślał i postanowił zaproponować panu Mieciowi trzysta złotych za stosunek z małpą. Wezwał go na dywanik i tłumaczy, że małpa musi mieć seks, inaczej zdechnie.
- Czy zgadza się pan to zrobić za trzysta złotych?
Pan Miecio na to, że i owszem, ale ma trzy warunki.
- Po pierwsze, może przy tym być tylko jeden świadek, bo wstydliwy jestem. Po drugie, będę ją brał od tyłu.
- OK, panie Mieciu, one lubią tylko od tyłu, sprawę świadka też załatwimy. A jaki jest trzeci warunek? - pyta lekko zaniepokojony dyrektor.
- Chodzi o pieniądze... Te trzy stówy dam wam dopiero po wypłacie...
[ Dodano: 18 Kwi 2009 13:31 ] Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. Mąż jakkolwiek wielce w małżonce zakochany, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ulubionym barze. Zaczął więc się ubierać i mówi do żony:
- Kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo.
- A dokąd idziesz misiaczku? - zapytała żona.
- Idę do baru, ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.
- Chcesz piwo mój ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych rodzajów piwa z 12 różnych krajów: Niemiec, Holandii, Anglii i innych.
Mąż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał z siebie wydusić:
- Tak, tak cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te schłodzone kufle...
Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:
- Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - I wyjęła z zamrażarki wielki, oszroniony kufel.
Ale mąż, choć nieco już blady z wrażenia, nie dawał za wygraną:
- No tak skarbie, ale w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki... Nie będę długo. Wrócę naprawdę szybko, obiecuję.
- Masz ochotę na przystawki, niedźwiadku? - Żona otworzyła drzwi szafki, a tam: słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.
- Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...
- Chcesz przekleństw, moje ciasteczko? Zatem pij to kur*****e piwo z jeb****o zmrożonego kufla i żryj te pier*****e przystawki!!! Jesteś teraz, do ciężkiego ch**a żonaty i nigdzie k***a nie wyjdziesz!!! Pojąłeś, skurwysynu!?
|
|
Góra |
|
 |
leonwwa |
#242733 Wysłany:
19 Kwi 2009, 01:56; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Paweł
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: Syreni Gród Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 1194 Pomógł: 1
|
Mąż do żony:
-Zrób mi herbaty
-A magiczne słowo?
-hokus pokus stara torbo
_________________ BYŁO Fiat Grande Punto 2008 1,4 77KM Honda Accord 2007 2.0 VTEC 155KM Toyota Corolla 2007 1.4 D4D 90KM VW Polo 2000 1,4 MPI 60KM Toyota Auris 2010 1,6 Valvematic 132KM BMW 116i 2006 115KM Reanult Clio 2007 1,4 98KM Skoda Octavia 2012 1,6 102KM BMW 520d 2006 163KM Renault Laguna 2013 2,0 140KM Opel Corsa D 2014 1,4 100KM JEST Renault Megane 2018 1,2 TCe 130KM Toyota Prius Hybrid
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#242739 Wysłany:
19 Kwi 2009, 06:09; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Ksiądz chodzi po kolędzie. Przyszedł do Kowalskiego i mówi:
- Ja wiem Kowalski, ze nie masz pieniędzy i pochowałeś teściową w ogródku, ale czemu jej tyłek wychodzi z ziemi?
- Bo muszę mieć gdzie rower zaparkować
Kobieta u seksuologa
- Co mam robić panie doktorze mąż mnie nie zaspokaja?
- Proszę pani, ja mogę coś pani przepisać, ale może znalazłaby pani
sobie kochanka. W sumie mąż nie musi o niczym wiedzieć.
- Mam panie doktorze, też nie wystarcza.
- Droga pani, a gdzie jest powiedziane, że to ma być jeden?
- Mam ich dziesięciu i wciąż to za mało.
- DOBRZE, przepiszę pani jakieś hormony i za dwa tygodnie przyjdzie pani do
kontroli. Kobieta wraca do domu kładzie receptę przed mężem:
- Widzisz! .... żadna ku*wa, tylko chora jestem!
|
|
Góra |
|
 |
leonwwa |
#243463 Wysłany:
20 Kwi 2009, 13:11; Temat postu: |
|
 |
Puntoświr |
 |
Imię: Paweł
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: mazowieckie [W]
Miejscowość: Syreni Gród Rejestracja: 03 Lut 2009, Posty: 1194 Pomógł: 1
|
Jak mówi Kaczyński na Johnniego Walkera?
-Małpka w czerwonym
_________________ BYŁO Fiat Grande Punto 2008 1,4 77KM Honda Accord 2007 2.0 VTEC 155KM Toyota Corolla 2007 1.4 D4D 90KM VW Polo 2000 1,4 MPI 60KM Toyota Auris 2010 1,6 Valvematic 132KM BMW 116i 2006 115KM Reanult Clio 2007 1,4 98KM Skoda Octavia 2012 1,6 102KM BMW 520d 2006 163KM Renault Laguna 2013 2,0 140KM Opel Corsa D 2014 1,4 100KM JEST Renault Megane 2018 1,2 TCe 130KM Toyota Prius Hybrid
|
|
Góra |
|
 |
ZalMar |
#243886 Wysłany:
23 Kwi 2009, 22:41; Temat postu: |
|
 |
Sympatyk kropek |
Rejestracja: 12 Kwi 2009, Posty: 18
|
Na wiejskim weselu doszło do bijatyki. Wkrótce odbywa się proces sądowy.
Sędzia pyta jednego z gości obecnych na weselu:
- Niech pan opowie jak było.
- Tańczę sobie z panną młodą jeden taniec, drugi, trzeci, czwarty, piąty, zaczynamy się dobrze bawić, a tu nagle pan młody podchodzi zdenerwowany i mnie obraża. Odpaliłem mu, żeby się odwalił i tańczymy dalej... Nagle pan młody wziął zamach nogą i... jak nie kopnie pannę młodą między nogi!
Sędzia:
- Uuuu... To musiało boleć!
- Jeszcze jak, panie sędzio! Trzy palce mi połamał!
Po nocy poślubnej młoda żona chwali sie matce:
- Mamo! Zrobiliśmy to 2 razy!
Ta to ma szczęście - pomyślała matka. Po tygodniu córka chwali się matce:
- Mamo! ostatnio było 8 razy!
- Matka z niedowierzaniem kręci głową. Ale gdy po dwóch tygodniach matka dowiedziała się, że ostatnio było 20 razy kazała mężowi pogadać z zięciem.
- Słuchaj - mówi - musisz się trochę opanować bo mi córkę zmarnujesz!
- Niech się tata nie boi - ona liczy tam i z powrotem...
Mąż i żona świętują swoją 50 rocznicę ślubu. W pewnym momencie mąż pyta żonę:
- Powiedz mi kochanie, czy kiedykolwiek mnie zdradziłaś?
- Proszę, nie pytaj mnie o takie rzeczy...
- Ale nalegam, powiedz mi proszę!
- No dobrze, zdradziłam Cię trzy razy.
- Trzy razy, jak to się stało?
- Mężu, czy pamiętasz jak 35 lat temu chciałeś rozkręcić swój własny biznes i żaden bank nie chciał udzielić Ci kredytu? A pamiętasz jak sam prezes banku przyszedł do nas do domu pod Twoją nieobecność i zatwierdził kredyt bez żadnych dodatkowych pytań?
- Och kochanie, zrobiłaś to dla mnie. Szanuję Cię jeszcze bardziej za to co zrobiłaś. Ale kiedy był ten drugi raz?
- Pamiętasz dziesięć lat temu sytuację kiedy miałeś ten straszliwy atak serca i żaden z lekarzy nie chciał się podjąć ryzykownej i skomplikowanej operacji? I wtedy ten jeden doktor zgodził się Ciebie operować i dzięki temu do dzisiaj jesteś w tak dobrej kondycji.
- Moja najdroższa, nie mogę wprost w to uwierzyć, że zrobiłaś to dla mnie. Jestem Ci wdzięczny. Ale powiedz mi jak to było tym trzecim razem.
- Czy pamiętasz tę sytuację kiedy kilka lat temu chciałeś zostać prezesem klubu golfowego i brakowało Ci 17 głosów...
[ Dodano: 23 Kwi 2009 22:41 ] Jurek skarbie
Nie spalam spokojnie, od kiedy zerwałam nasze zaręczyny.
To był błąd, teraz zdaje sobie z tego sprawę.
Czy umiałbyś wybaczyć i zapomnieć?
Byłam taka głupia, że nie wiedziałam ze to Ty jesteś mi przeznaczony.
Kocham Cię z całego serca
Ania
p.s. gratulacje z okazji trafienia szóstki w totku.
|
|
Góra |
|
 |
|
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum
|
|