Witam,

w końcu dowiedziałem się co puka w moim Puncie. Co za problem był opisałem po cześci w tym temacie http://fiatpunto.com.pl/topic17060-30.html
Ale przy okazji się zmartwiłem Otóz pukają mi przeguby.

Odkryłem to kiedy po wymianie łożyska amortyzatora, które to winiłem za stuki, znów wszedłem pod auto zrezygnowany, i zacząłem ponownie wszystko sprawdzać od nowa.

Wcześniej nie pomyślałem o tym, żeby łapac za półosie i próbować ruszać wzdłuż ich osi (czyli w poprzek samochodu) a tu własnie jest luz , na obu półosiach.

Teraz parę pytań, i parę faktów które może pomoga Wam udzielic mi pomocy

1. Otóż nie mam ustawionej zbiezności nadal, ale jej brak z punktu widzenia konstrukcyjnego nie powinien wpływac na przeguby. Prawda?
2. Czy jest tam jakaś możliwość regulacji, przy półosi lub przegubie, by móc ten luz zlikwidować?
3. A jeśli nie to czy musze wymienić same przeguby? Czy półosie też?? Bo to spory wydatek


Pomóżcie chłopaki i dziewczyny, bo jak patrze na allegro i ceny tych elementów to mnie boleć zaczyna...

przecież połosie nie mogą być zamocowane na sztywno. Musi być poprzeczny luz. Chćby dlatego że gdyby nie było luzu tylko na sztywno i wjechałbyś np. na krawężnik jednym kołem to by się wszystko pourywało ponieważ koło idzie do góry a tym samym musi się zwiększyć odległość na półosi. Wg mnie jak podjechał byś do stacji kontroli na szarpaki to diagnosta od razu Ci powie co masz do wymiany. Na pewno w Radomsku jest kilka takich stacji. Dużo szybsza i pewna diagnoza.

No rzecz w tym, ze byłem już na dwóch stacjach diagnostycznych, i z zawieszeniem jest już wszystko ok. Wymieniłem jeden wahacz i dwie końcówki drążków. Na szarpakach nic juz nie umieją znaleźć, a na trzepakach słychac ten stukot, ale tam jedynie mogli sprawdzić stan amorów. Z przodu mają po 80% sprawności.

Kiedy wpuściłem brata pod auto i poruszał półosiami to właśnie dobiega mnie takie samo MOCNE, z tego samego miesca, tak samo brzmiące i wyczuwalne na podłodze auta stukanie, jak podczas jazdy, obaj to stwierdziliśmy. Jestem na 99% pewien że to właśnie półosie/przeguby tak słychac podczas jazdy.

Ja nie przeczę że tego luzu ma nie być, ale napewno poruszające się wzdłużnie półosie nie powinny wydawać takich odgłosów. Ewidentnie słychac, jak metal uderza o metal.

Jeśli chodzi o sprawy mechaniczne, to nie mam takich lewych łapek. Takie naprawy jak wymiana amortyzatorów z tyłu czy wymiana łożysk amortyzatorów z przodu nie stanowi dla mnie problemu, ale wiedza o elementach napędu jest mierna, stąd moje przypuszczenie ze tego luzu być nie powinno. Dzieki za wyjasnienie, które jest tak do bólu logiczne, ze aż mi wstyd że nie pomyślałem o tym sam.

Dodam, że poruszac półosiami wzdłuż można bezproblemowo jedną ręką, bez większego wysiłku. Może to ma jakieś znaczenie.

Domyślam sie że powinny być tam swojego rodzaju odboje które by ten stuk eleminowały, ewentualnie tyle luzu by do niego nie dochodziło... Bardziej bym stawiał na to drugie.

a nie wahacze?

a moze ci puka maglownica wymieniałeś ja, bo własnie ona lubi pukać przy jeżdzie na wprost

A jak duży jest luz obwodowy na przegubach?
Czyli: jeśli auto stoi, to czy da się obrócić półoś względem koła ?

Półosi kiedy auto stoi ja np nie umiałem przekręcić.

Byłem wczoraj u mechanika i stwierdził, ze na prawym mam 3mm a na lewym 2mm tego luzu wzdłużnego za dużo, i że załozy mi tam podkładki i będzie git. Prawda to?
Nic nie wspominał o luzie o którym napisałeś, wnioskuje więc że nie wystąpił on

i jak tam stuki ustały?

No właśnie, też jestem ciekaw. Mój problem opisałem tutaj:

http://fiatpunto.com.pl/topic17572.html

Niestety, nie otrzymałem odpowiedzi.

Do tej pory sądziłem, że to wina układu kierowniczego, ale widzę, że niekoniecznie.