Twoja krótka historia z Poldonem

Krótka, bo po prostu nie mam dla niego czasu. Skończe studia, to już postanowiłem, kupuję trucka z podwójną kabiną i z nim bedę wojował. A teraz... Przez pół roku (od czerwca) prawie nic przy nim nie zrobiłem bo po prostu czasu brak. A żałuję, bo upalania i jazdy bokiem nic nie zastąpi

STaX a nie lepiej go całego w mat malnać ?

Jakbym go nie sprzedawał, to bym go tak pomalował.

Pomiń ten etap i przejdź do mniej masowych wytworów polskiej motoryzacji.
Związki z Polonezem też są:
http://img301.imageshack.us/img301/750/img00041bb3.jpg

Honker fajny, ale to nie to czego szukam
A truck DC to i pickup (czyli lifestylowy ) i 5 osobowy i RWD no i pod maskę jakieś 2.0T i będzie pięknie. Ale to za 2 lata.

Czarne blachy ma, no, no. Jakbym nie miał Volkswagena, byłbym zainteresowany .

Fiat_Cento: zawsze możesz golfa sprzedać, będzie kasa na usprawnianie poldka

ja bym jednak wolal golfa

Kwestia gustu, ale golfem bokiem nie pojeździsz

No bokiem nie

Poldek wciąż do sprzedania... i ewoluuje

Nooo... maska i bagażnik się otwierają. Wypas.

a z drugiej str też pomalowany

Jeszcze nie Powoli, ale do przodu się posuwam

Zderzaki też malnij będzie dobrze wyglądał i go szybciej i drożej sprzedasz

Taaa... i dorób jeszcze emblemat "Polonez Boston-Massachusetts Edition"

Żadnego malowania zderzaków. Czarny mat zastępuje rdzawy lakier i tyle.

[ Dodano: 26 Lis 2009 10:33 ]
No i poldek sprzedany

za ile poszedł:?:

to co bedzie kolejne rwd? jakie?

Izi kam, izi goł...

Dobrze powiedziane.
Poszedł taniutko, ale chodziło o to, żeby się go pozbyć i nie płacić ubezpieczenia dalej.

Na razie zmian aut nie planuję (wogóle to już chyba nigdy auta żadnego nie sprzedam, tak mi go żal było ) a za 2 lata, jak skończę studia to znowu wraca jakiś RWD-project

Po swojej pchełce do tej pory mam kaca. Tyle serca człowiek w nią włożył i musiał sprzedać.

Mi nawet nie chodzi o włożone pieniądze (choć nie ukrywam, że straciłem na tym, ale mniejsza o to) tylko przywiązałem sie do tego poldka. Niby tylko 5 miesięcy ale parę przygód fajnych dzieki niemu było, a ile szaleństwa bokiem to już wogóle

Ja tam kasy też nie mam na myśli. To było od samego początku oczywiste że popłynę finansowo. Mimo wszystko nałóg zostaje. Jak widzę jakiegokolwiek ruska wojskowego to mało karku nie skręcę tak się oglądam i ślinię.