panowie posiadam dynamic z 2005r i zamontowany gaz,automat odcina benzyne i załancza gaz kiedy silnik osiągnie 2000 obrotów ale wtedy lampka od silnika i oleju świeci sie samochód gaśnie ,strasznie szarpie itd ale kiedy odpalam samochód na benzynie i przejade na niej kilka kilometrów i sam przełącze na gaz samochód przechodzi łagodnie z benzyny na gaz.co moze byc tego przyczyną?

jak to co?
silnik jest zimny, temperatura plynu chlodzacego jest za niska zeby jezdzic na lpg.
nikt cie nie poinformowal o zasadach uzytkowania auta z silnikiem z lpg?

wiec dlaczego automat zostal ustawiony na 2000 obr? jak i tak musze regulowac recznie

Miałem coś podobnego. Odcinało mi benzynę a gaz nie szedł. Dopiero jak się rozgrzał to za którymś razem ręcznego pstrykania zaskakiwał na gaz. Silnik krokowy był walnięty. Teraz działa od kopa. Jednak gazownik trochę się z tym namordował zanim znalazł przyczynę, bo jak już raz instalacja zaskoczyła to nie było problemu do następnego dłuższego postoju.

skoro nie masz tam sekwencji to wlasnie w taki sposob to dziala

czujnik temp powinien pozwolić na przełączenie na lpg dopiero jak temp płynu osiągnie 30 stopni

zgadza sie, ale tylko wtedy jezeli komp instalacji posiada taka funkcjie

Możliwe też jest, że jest zbyt długi czas nakładania faz benzyna/lpg i silnik jest zalewany. Bardziej rozbudowane sterowniki lpg(bingo, autronic) posiadają takie opcje. Długość tego czasu nie powinna być większa od 0,5s i jest zależna od długości węża z lotnym gazem(od reduktora do mixera).

Co do temperatury reduktora-minimalna wartość to 20*C, przy sprawnym termostacie, dobrze wpiętym parowniku w mały układ i nie przesadzoną ilością cieczy chłodzącej przełączenie może nastąpić przy temperaturze -10*C już po 1km jazdy. Zakładam, że każdy zapala samochód przed odśnieżeniem(trwa to przeważnie około 5-6 minut).

ja nie zapalam, i tak nagrzewa sie dopiero jak rusze i przejade z 2 kilometry, tyle ze jezdze na benzynie

To wymień termostat, porządnie odpowietrz układ i trzymaj ciecz na poziomie minimalnym(trzymanie większej ilości cieczy jest wręcz utrudnianiem rozgrzania samochodu). Ja mam po 5 minutach odśnieżania (po nocy) i wysokich obrotów tzw "ssania" w okolicach 1800-2200obr/min delikatnie ciepłe powietrze po włączeniu nawiewu(w okolicach 20-25*C przy temperaturze zewnętrznej -13*C), co w zupełności wystarczy do przełączenia, czego i tak nie czynię bo muszę wyjechać z parkingu te 200m(przełącza i tak zawsze bez szarpań itp, nie mam termistora wkręconego w reduktor bo to zbędny bajer). No chyba, że masz sam butan w butli, ale bardzo w to wątpię. Po przełączeniu już szybciutko temperatura leci i po 4-5km osiąga wartość nominalną. Czasem w większym korku parę razy wiatrak na chłodnicy się włączy.