Zapala mi się od jakiegoś czasu lampka ładowania i wspomaganie nie działa, po ponownym odpaleniu jest ok ale pod warunkiem że poczekam aż to co ma pogasnąć na zegarach - pogaśnie, w innym przypadku wspomaganie jest odłączone.

Akumulator nowy
Czujnik skrętu nowy
Ładowanie jest ok przy tej usterce
Błędów brak

Przypuszczam wadliwy przekaźnik bądź jakiś kabel który nie zawsze "łapie"

Alternator wygląda na cały

Od czego mógłbym zacząć? Bo jeszcze nie miałem "przyjemności" zagłębiania się w elektrykę tego akurat auta pod maską i nie bardzo wiem gdzie czego szukać.

Sprawdź dobrze altek bo miałem to samo i właśnie on zaczynał już dogorywać.

Dokładnie ... Może ładować ale i tak szwankować .Też to przerabiałem ....

No w serwisie mierzył i niby ok. Dla świętego spokoju poprawie styki. Tylko gdzie jest masa silnik karoseria i minus aku? Bo nie chce niepotrzebnie się budzić tam gdzie nie trzeba. A może przekaźnik jakiś?

No i ?
Jednak altek ...

tak, rozpieprzony wzdłuż w poprzek w dodatku nie można było obrócić ręką koła pasowego, nie było co regenerować wpadł nowy altek. według mechanika albo miałem dużo szczęścia albo mało jeździłem bo mogło się to skończyć nawet poważną awarią elektryki lub pożarem.

I właśnie dlatego moim zdaniem każdy użytkownik GP powinien zainwestować w osłonę pod silnik. Takie ustrojstwo nie kosztuje wiele a zawsze alternator i podzespoły będą chronione od warunków zewnętrznych...