plusdesign to czeka Ciebie planowanie głowicy
a może takie dławienie jest spowodowane tym że są gdzieś jakieś luki w silniku i tam łapie lewe powietrze, bo też mam ten problem i po wymianie takich rzeczy jak świece, kable a nawet cewki nic nie pomogło.
Gdy tylko jest zimno to auto jedzie i nie ma problemów a gdy już tylko nabierze temperatury to kropek szaleje, zaczyna szarpać a nawet obroty tak spadają (podczas jazdy - np. 120 na budziku) że potrafi zgasnąć.
Powiem szczerze że żaden mechanik który zna się zna na fiacie to rozkłada ręce bo to jakiś ewenement.
Podjadę do warsztatu który ma profesjonalny sprzęt Magnetti Mareli i zrobią mi cały wykres.
Zobaczymy co można rozważać po tej wizycie.

No właśnie z tym płynem to mnie dziwi, bo w styczniu tego roku, byłem w salonie fiata (taki już byłem zdesperowany) i tam mi powiedzieli że wymienili uszczelkę pod głowicą i coś tam musieli planować głowicę czy jak to sie tam nazywa. Teraz jak byłem u mechanika to mi powiedział, że jakoś nie bardzo widać żeby ta uszczelka była wymieniona bo wszystko tak zasyfione, że mało prawdopodobne żeby od stycznia tak się zabrudziło. Więc będę do tego salonu pewnie uderzał co jest grane, bo jak wzięli kasę a nie zrobili to mnie coś trafi. Mechanik mówi ze mogli dolać do oleju silnikowego jakiegoś uszczelniacza np. tylko.

a rozwiązałeś problem z tym dławieniem?

Tak mi sie wydaje, bo dzisiaj ani po zapaleniu nie było problemów (silnik pracował normalnie, mimo tego że był zimny), podczas jazdy również po naciśnięciu pedału gazu nie było problemów z przyśpieszaniem (nie ma tego efektu zająknięciu po naciśnięciu tylko od razu przyśpiesza).
W weekend mam do zrobienia prawie 600km więc sprawdzę to dokładnie, czy już wszystko OK.
Wyglada na to że to była wina kabli i świec, nie wiem jaki wpływ miał też ten olej z jakimś świecącym dodatkiem.

Tylko że ja wymieniłem od stycznia już 3 razy świece i kable i nic nie pomogło.
Wymienię jeszcze ten czujnik temperatury silnika i zobaczymy czy coś pomoże.
Dziś jak zadzwoniłem do ASO to za taki czujnik krzykneli 217 zł brutto
a na allegro oryginalne masz po 40 zł

[ Dodano: 01 Kwi 2011 11:09 ]
MOTOMYSZOR jesteś w stanie określić gdzie on się znajduje? Jakieś foto? Nie chce niczego popsuć

Pamiętajcie ludki, nie twierdzę że czujnik to lek na wszystko tylko bardzo często niedoceniany rozbójnik.... Warto być pewnym że to nie on jest winny....

a jest jakiś sposób bez wymiany na sprawdzenie tego czujnika czy jest on sprawny?

[ Dodano: 03 Kwi 2011 18:37 ]
dziś wymieniłem świece NGK oraz kable wysokiego napięcia Janmora i przy okazji przeczyściłem przepustnice ale objaw "zdychania" silnika nie ustąpił,
dziś na spota jechałem 48 min gdzie droga zajmuje mi jakieś 12 min...
powiedzieli mi że może to być już czas na remont silnika...

A powiedzcie mi czy takie dławienie na zimnym (bo po rozgrzaniu jest ok) to też wina tego czujnika?? Na zimnym dodaję gazu przydławi się lekko i czuć że auto nie jedzie tak jak trzeba, jak już się trochę zagrzeję to jest wszystko ok. Zaznaczę że sonda jest nowa

Ja miałem ten sam efekt i po wymianie świec i kabli WN, przestało się dziać, ale nie wiem na jak dłuo bo dziś rano znowu coś dziwnie silnik po zapaleniu auta chodził ale po 30 sekundach było już ok.

Tak poczytałem podobne tematy i chyba u mnie ponosi winę czujnik temperatury cieczy, będzie trzeba go wymienić

Piszecie o kablach, świecach ale nikt nie pisze o filtrze powietrza..... Mam nadzieję że też był wymieniony.....

filtr powietrza wymieniony
dziś byłem na diagnozie komputerowej i wyszły 3 błędy

1. P0304
spalanie cylinder 4 - stwierdzenie wypadnięcia zapłonu

2. P0300
wypadniecie zapłonu - stwierdzenie wypadnięcia zapłonu

3. P0170
adaptacja mieszanki rząd 1 - nieprawidłowe działanie




biorąc to na logikę to wychodzi mi na to że do wymiany cewki oraz zbadanie instalacji elek. oraz pierwszej sondy (górnej)...

Dziś wymieniłem owy czujnik (39pln) zobaczymy jak będzie jutro rano

i dalej mam takie objawy
muszę się umówić do elektryka, wstępnie powiedział że prawdopodobnie pompa paliwa pada albo komp silnika

U mnie chyba pomogła wymiana czujnika, przekonam się po dłuższych testach

no i jak co musieliscie wymienic zeby bylo ok?

podbijam temat! mam dokładnie te same objawy - co wymieniliście, by było ok?

u mnie: Gdy odpalam latem - po wciśnięciu pedału przyspieszenia - silnik wchodzi na obroty, wpinam bieg i przy wduszaniu pedału gazu/jednocześnie puszczaniu sprzęgła - zaczyna się dławić. Nic nie daje wciśnięcie gazu do końca. Silnik zachowuje się, jak gdy w starym komarku gaźnik zalewał cylinder. Muszę wrzucić luz (lub sprzęglo do końca) i puścić gaz, po malutku dodawać gazu by przegazować (przy dużym dodaniu gazu natychmiast zaczyna się dławić - ale nie gaśnie - obroty spadają do ok 700/min) potem gdy na wysokich obrotach jakoś ruszę (palę sprzęgło...) i pojadę na 1-ce z 200-500m - silnik się rozgrzewa i zaczyna jechać coraz lepiej. Latem problem znika po 45sek jazdy. Zimą po 3-4 min.
Jak sobie radzę?
latem - odpalam kropka na minutę, siedzę w samochodzie i po minucie ruszam - wtedy problem nie istnieje. (ale czuć jakby delikatne szarpania na początku)
Zimą w temp. -5 tak ok 5 min musiał stać odpalony.

Problem na PB i LPG,
1,2 16v, sekwencja STAG Qbox.

[ Dodano: 09 Lip 2015 17:08 ]

p.s. wymienione przewody WN, świece - na NGK. - nic lepiej.
Niedawno robiona UPG i wymieniona głowica na nową - nic lepiej (na poprzedniej tak samo).

Jakie macie propozycje - gdzie zaglądnąć, co sprawdzić?

[ Dodano: 09 Lip 2015 17:38 ]

nie ma problemu z rozruchem

[ Dodano: 09 Lip 2015 17:39 ]

filtr powietrza też nowy

Mam podobny objaw w P2 1.2 8V na mrozach może przepustnica do wyczyszczenia (sprawdzałem tylko parametry czujników i nastawników i nie było anomalii wsio działa, może osad w przepustnicy spowalnia silnik krokowy w moim przypadku i nie nadąża, u ciebie co prawda jest elektryczna przepustnica bez silnika krokowego bocznikowego ale może osady też ją spowalniają na mrozie), w zasadzie machnąłem na to ręka na mrozach niech sobie pochodzi tą minutkę czy dwie nasmaruje się przy okazji cały motor lepiej po ruszeniu nie ma kłopotu