Witam,

Wracam wieczorem jak codzień, wstawiam auto, a rano pod maską mam ślady obecności szczura.
Skubaniec wyczuł darmowe ogrzewanie z silnika i spodobało mu się na tyle że zamierza mi zimować pod maską.

Na aku i poduszce silnika ma kibel, a na kielichu od strony kierowcy już zaczął szykować sobie gniazdo.
Narazie jeszcze kuchni sobie nie urządził i kable mam całe ale znając życie długo to nie potrwa.

Proszę o porady jak przegonić niechcianego lokatora?

Trutka odpada bo mam psy i koty i mi się potrują zamiast niego. Koty wolą żarcie ze sklepu a szczur sobie żyje w najlepsze.

Jakieś propozycje? Zapachy których szczury nie lubią? Jakieś rośliny, przyprawy, kostka domestosa z kibla? Łapka na duże myszy zamontowana z kawałkiem słoniny pod maską?

Ja bym umieścił trutkę tam gdzie nie wejdzie inne zwierzę czyli np na kielichu i sądzę że tam nic poza nim tego nie zje, gorzej żeby nie umarł gdzieś w silniku bo będzie śmierdział. Pułapka na myszy też jest dobrym rozwiązaniem. Szczur będzie bał się kota, możesz zaaplikować trochę jego sierści gdzieś pod maskę i też powinno zadziałać. Podobno z ziół można dać rutę zwyczajną, inni mówią też że działa pasta do zębów.

nie lepiej psa i kota zamknąć na pare dni w mieszkaniu i wysypać trutkę?

ze szczurami nie ma przelewek przegryzie ci jakiś przewód i hamulec decha.

Mi znajomy mówił, że na kunę to np. kostka domestosu działa... Nie próbowałem i wiem, że szczur, to nie kuna, ale może warto spróbować.

Lawenda, spleśniała cytryna też odstraszają...
Ale najlepiej zamontuj odstraszacz na kuny - działa podobno też na gryzonie - koszt około 100 zł. Ja wiem, jaki to jest ból, miałem pachnące Punto po wypraniu tapicerki zostawione na 2 tygodnie bez opieki i myszy zrobiły taką rewolucję, że nawet do dziś obecnemu właścicielowi tam jedzie padliną
Powodzenia.

Pamiętam (jak kiedyś korzystałem z wypoczynku tj. "agroturystyka"), to jedna gospodyni opowiadała jak poradziła sobie z plagą szczurów w swoim gospodarstwie. Zrobiła taką mieszankę: mąka, gips, woda i trochę cukru. Rozłożyła to "jedzonko" w kilku miejscach i po kłopocie (dodatek gipsu spowodował śmiertelny skręt kiszek).

E tam. Kup mu cukierka i zostaw pod maską, nawet jak zdechnie to śmierdzieć nie będzie tylko go wysuszy.
Ja w bagażniku cały czas mam jedzonko dla myszek Uroki życia na wsi i blaszanego garażu.
Oczywiście trutka w garażu stoi.

A kto czy pies musiałby być na prawdę psychiczny, żeby to ruszyć... Może psu zapach nie pasować albo coś, ale nie widziałem nigdy żeby jakikolwiek pies czy kot wsuwał trutkę na myszy...
Ja tam mam garaż otwarty kilka dni, trutka leży w dwóch rogach, a pies nawet się tym nie interesuje.
Trzeba karmić zwierzaki

sugeruję - zmień kota

PS. Zapach kota jest sposobem, weź trochę sierści.

dokałdnie o kostce domestosa tez slyszałem ze na gryzonie daje rade


kolega pwoiedziął ze truc nie chce bo ma zwierzaki a w co drugim poscie jak zakatrupic szkodniak jest hehe

Dzisiaj rano sprawdziłem.. lokatora nie było na noc

Mam nadzieję że sam się wyprowadził, przyobserwuje go przez tydzień, jak się nie pojawi to uznam że zmienił zameldowanie i dam mu spokój.

W pracy rady dostałem podobne: trutka, kot.. była też propozycja zainstalować pod maską jakiegoś węża dusiciela zamiast paska rozrządu czy też alternatora.. (to by się skubaniec zdziwił )

Ale jak jeszcze raz spotkam ślady jego obecności pod maską to już mam obmyślony szatański plan:

Na początek kostka domestosa uwieszona gdzieś w komorze, do tego strzyżenie kota i trochę sierści też pod maskę oraz rozsypanie wszędzie pieprzu (podobno też go nie lubią).
Na sam koniec jak kolega radził trutka w postaci mąki+gipsu (nie mam nic przeciwko ukatrupieniu dziada ale bałem się o swoje zwierzaki bo są wszystkożerne) z tym że umiejscowiona właśnie w kielichach. Tam moje zwierzaki nie wejdą a szkodnik będzie mógł w spokoju zjeść ostatni posiłek w życiu

Szczur zje wszystko, domestosem też nie pogardzi.

Polecam elektroniczna zlapke łuk się zamyka, chwila i możemy wyciągać gotowego....denata. Czyli czysto, bezpiecznie i ekologicznie

Odkryłem sposób przedziwny. Jeśli macie w miarę szczelny garaż (poza domem) - muchozol. Wypryskać całą puszkę, garaż zamknąć. Zapach w garażu spowoduje, że nic się nie pojawi przez długi czas. Owszem - wietrzenie samochodu gwarantowane, ale szczurów, myszy i much nie będzie

U mnie odpada.. nie jest szczelnie..

Ale chyba coś mu nie pasuje bo sie narazie nie pojawia na nockę I oby tak pozostalo

Proponuję następujące, w pełni skuteczne, rozwiązanie: http://www.youtube.com/watch?v=oQ6eoX49kWA

Co do rozbioru gryzoni... ie mam pojęcia

dobre

a ja kiedyś w tygodniku "Motor" widziałem jakieś małe urządzenie sygnałowe, ma taki pisk że ludzkie ucho tego nie usłyszy, ale kuny czy szczoory itp. to odgania i to na około metr lub dwa nawet działa.

@2x up
może się kawalerzy z jaką?
potem małe skur...ole będą czego nie życzę oczywiście

Nie działa. Kolega z pracy w gulfie wszystko testował i skończyło się na tym, że w kilku peszlach ma wszystkie przewody elektryczne i chłodnicze

Według mnie najlepszym rozwiązaniem będzie deratyzacja . Wtedy raz na zawsze pozbędziesz się szczurów, przyjedzie firma która wszystko załatwi. Ja tak zrobiłem i nie żałuję.

O nie mów hop, mój kot się kiedyś nawpierdzielał trutki na myszy, nie wiem jakim cudem przeżył, ale myślałam, że zejdę na zawał jak to zobaczyłam. Mój pies też je wszystko - nie ma znaczenia czy jadalne czy nie. No dobra, plastiku już nie je, bo wie, że się po nim rzyga