Ile oleju biorą wasze GP? Czy w ogóle biorą? Mój ma przejechane 88 tyś. Olej wymieniałem przy 80 tyś. Po 8 tyś. dolałem już litr oleju, płynu chłodniczego też ubywa, po takim przebiegu dolałem ok. 200ml. Jak z tym jest u Was? A wiecie może, dlaczego do GP leje się tak mało oleju? Do motocykla wlewam 3,5 litra a tu tylko 2,5....... jeśli teraz brakowało 1l to znaczy, że było tylko 1,5l, przy ostrzejszej jeździe to chyba za mało.......

ja po 5 000 dolałem już 300ml jazda miejska silnik ten sam, ten typ ponoć tak ma.

sprawdźcie odmy obydwie, u mnie była ta cienka cała popękana, ta gruba zresztą też , wtedy musiałem co jakiś czas dolewki oleju stosować, nieduże ,ale zawsze coś, od momentu jak wymieniłem obydwie odmy przejechałem już około 1000 km i zero ubytku oleju,
sam sie zastanawiam co odmy mają do tego że oleju może obywać ,ale widocznie coś w tym chyba jest

Ja starałem się trzymać stan oleju blisko max, i musiałem ciągle dolewać, cała przepustnica w nim pływała, teraz mam na bagnecie około 3 do 4 mm powyżej min i cały czas trzyma stan przepustnica lekko wilgotna

odme miałem zapchaną dosłownie musztardą. wyczyściłem dolałem oleju i na razie monitoruję.

jak przy każdym przeglądzie gazu czyli co okolo 15tys.km, mechanik czyści odmę i sprawdza stan węża od odmy. Najczęściej robie to przed zimą z tego powodu że juz mi raz bagnet wystrzelil w górę ))

W przypadku kiedy ubywa płynu chłodniczego a pod korkiem robi się "musztarda" to oznaka uszkodzenia uszczelki pod głowicą. Silniki obecnie stosowane mają przypadłość poboru oleju - to normalne, zaznaczone w instrukcji obsługi.

88tyś przelotu , LPG , tak jak powyżej pisane może uszczelka , może uszczelniacze zaworowe wymagają wymiany ? Jak miałem p2 1.2 8v to UPG padła mi po 4-5 latach przy około 50tyś przelotu a jednak teraz produkuje się bardziej psujące wozidła.

Odmy mam w porządku tzn. niepopękane, a tym żółtym kisielem raz mi zatkało w zimie przy dużych mrozach i bagnet wyleciał. Po tym zdarzeniu czyściłem regularnie raz w miesiącu przez zimę. Też zastanawiam się czy to uszczelka, ale żadnego wycieku na zewnątrz nie widać.

Witam,ja zastosowałem http://allegro.pl/oil-catch-tank-d1-spec-turbo-drift-zbiornik-odmy-i4184522267.htmlProblem ubywającego oleju,majonez pod korkiem,w odmie,zasyfiona przepustnica zniknął.Cały ten syf zbiera się w zbiorniczku.Co dwa ,trzy miesiące odkręcam koreczek od spodu i spuszczam.Więcej tego zbiera się w zimie,jazda na krótkich odcinkach.Odma została zastąpiona wężem,który jest w zestawie.Jeden idzie od silnika do zbiorniczka,a drugi od zbiorniczka do obudowy filtra powietrza.

Mój też bierze olej, przebieg - 50 tys. km. Aktualnie Valvoline syn power - 150 ml / 1000 km, przy takim zużyciu wychodzi, że od wymiany do wymiany będę dolewał ok. 2,5 l (wymiana co 15 tys). A więc nie muszę wymieniać oleju bo praktycznie ciągle jest świeży Wcześniej jak był Shell to brał 100 ml. Następnym razem zaleję Motul albo Liqui Moly, może coś się poprawi, ten Valvoline to jednak lipa.

Pisałem w wielu wątkach o tym ,że valvo to szczoch LM i Motul napewno lepsze , a jak wozik ma już duży przelot to warto przejść może na 10w40. Z biegiem czasu robią się luzy tu i uwdzie w układzie

no nie do końca pamiętaj że nie dolewasz od razu 2,5 litra tylko po trochu więc ten olej się przepala a ponadto filtr oleju się zanieczyszcza i ten będzie wymagał wymiany.

Panowie, a zwróciliście może uwagę, czy zużycie oleju jest u was stałe?
Bo ja od dwóch lat obserwuję, że bezpośrednio po wymianie oleju i filtra zużycie spada praktycznie do 0, i przez jakieś 5 - 6 tyś km nic nie ubywa, a potem zaczyna ubywać aż dochodzi do ok. 200ml/1000km. Akurat 2 lata temu zmieniłem Selenie na Motul, a rok temu wlałem LM i za każdym razem myślałem, że w końcu trafiłem na ten właściwy olej, po czym czar pryskał i zużycie powracało

W przyszłym miesiącu planuję przegląd i tym razem chciałem wlać Valvoline MaxLife - zobaczymy jak to tym razem będzie wyglądało

U mnie tak po 10tyś km na oleju zaczyna brać. Po 12-13tyś km spala już sporo. Gadałem z gościem z ASO Fiat i on potwierdził moje spostrzeżenie: po 12-13tyś km silniki benzynowe fiata odczuwalnie zaczynaj spalać olej i należy częściej kontrolować jego stan.

Ciekawe to jest, ale na logikę to silnik nie powinien wpływu na to, że jak olej świeży to bierze go mało, a jak olej ma już ileś tam tyś km to zaczyna go brać więcej. Ostatnio trochę myślałem na tematem i o to co "wymyśliłem".
Tu chodzi raczej o sam olej, a konkretnie o to, że z czasem traci on swoje parametry, m.in. te, które są odpowiedzialne za jego zużycie. Najistotniejsze jest pewnie trzymanie lepkości w wysokich temperaturach, nieraz słyszy się opinie, że jakiś olej jest kiepski bo w wysokiej temp. robi się rzadki jak woda, a takiego na pewno więcej będzie się przedostawać przez pierścienie czy uszczelniacze.
Druga sprawa - na zużycie ma też wpływ jego odporność na odparowanie, olej w wysokiej temperaturze paruje, a opary trafiają odmą do przepustnicy... Nie każdy producent podaje parametr zwany 'odparowalność', ale raczej każdy podaje temperaturę zapłonu, na jej podstawie można już jakoś określić, który olej będzie lepszy pod tym względem. No to teraz porównajmy sobie kilka 5w40 z normą 9.5535-M2:
Liqui Moly Top Tec 4100 (236); Motul 8100 X-cess (230); Fuchs Titan Supersyn (225); Fuchs Titan GT1 PRO GAS (250) ; no i jeszcze Valvoline Syn Power (204) Dziwna sprawa z tym Valvo, to już nawet większość półsyntetyków 10w40 ma więcej. A jeszcze jak ktoś jeździ na LPG...

Książkowo nawet do 100 ml na 1000 km przejechanych

A czy zaświeciła się u Was kontrolka ciśnienie oleju? U mnie na bagnecie wisiała dosłownie kropelka na samym końcu, czyli było już poniżej minimum, ale nic nie sygnalizowało, że jest mało oleju.

Mi też nic

Ja kontroluję stan oleju co 3 tys. km (jak w książce ) i tak wychodzi, że trzeba dolać:
1. zimą po 3 tys. km około 200 ml,
2. latem po 6 tys. km około 200 ml.
Przy czym ta wartość jest w miarę stała, niezależnie od przejechanych na oleju km (autko jeździ na motulu 8100x-cess).

Ja trzy dni temu wymieniałem olej i od stycznia do czerwca zrobione jakieś ok 8 tys km i brakowało 500 ml ? Dziwne te silniki są znajomy ma corsę 17 letnią 178 tys przebieg i raz na rok i to nie zawsze robi dolewkę no wiadomo jak wymienia na nowy raz na rok , chyba już nie robią takich silników jak kiedyś ma brać albo spalać albo odparowywać żeby nowy olej kupować ha marketing jak zwykle
Co do stanu oleju to ja też miałem kropelkę na bagnecie i nic nie dało znać że jest mało oleju żadna kontrolka i bo zlaniu oleju brakowało 500 ml ? Bagnet prawie suchy i zero jakiejś reakcji ze strony elektroniki .
Mało tego na początku roku na rondzie pojawił mi się komunikat o niskim ciśneinieu oleju i co się okazało że brakowało 1 l ?? ku mojemu zdziwieniu bagnet miał też jakąś kropelkę więc z tymi bagnetami też jest coś pokopane .
Bo przy braku 500 ml i 1 litra pokazywało podobnie gdzie przy braku np 500 ml powinien pokazywać nieco więcej stanu a nie prawie sucho i bez odzewu kontrolek brak słów .
Nie wiedziałem że przy nowym aucie trzeba co 3 miesiące sprawdzać olej i dolewać dziwne te ustrojstwa te fiaty.

W czasie tzw normalnej jazdy nie zauważam ubytków oleju. Co innego, kiedy przelecę 800 km po autostradzie, drugie tyle z powrotem. Wtedy widzę, ze wziął olej, no ale silnik niemal non stop pracuje powyżej 4 tys.obrotow, najczęściej w okolicach 4200-4400. A wymieniam olej dwa razy w roku (roczny przelot to ok 20 tys), wiec nt "świeżości" oleju nie będę zabieral glosu .

[ Dodano: 26 Lip 2014 11:13 ]

Koola, nie patrz na kolegę i jego corsę. Zależy jak się jeździ. Moje seicento, tzn teraz już mojej siostry, ma przejechane ok 170 tys i nie wymaga dolewki miedzy wymianami, raz w roku. Ale...odkąd nie należy już do mnie, nie widział autostrady i prędkości powyżej 100 km/h A sprawdzanie oleju co 3 miesiące uważasz za kłopot? Ja w swoim sprawdzam minimum raz w tygodniu, w zależności od przejechanych km i nie marudzę. Zawsze można coś wypatrzyć przy okazji, np przegryziony przez jakiegoś gryzonia wąż gumowy

jak tak jak pisałem wcześniej jeżeli mam na miarce mniej więcej na środku to praktycznie nic mi nie bierze, jak doleje więcej to mam całą przepustnicę zaolejoną, dosłownie aż mokro od oleju tam jest, nawet podczas przejazdu autostradą Poznań->Warszawa ze średnią prędkością 170 km/h przy obrotach 4500 obr/min nie zauważyłem jakiegoś znaczącego ubytku, wręcz w ogóle nic nie zauważyłem, więc proponuję trzymać poziom w połowie miarki, bynajmniej u mnie działa

Bazyl, a jakim autem TY smigasz? Srednia 170 km/h?! Przy 4,5 tys obrotow? Co to za fura?

jak w opisie mam długą skrzynie stara sie rozleciała 90 km/h na 5 biegu mam 2500 obr/min, najprawdopodobniej więcej nie pojadę bo gaz miałem w podłodze z górki było 180 pod górkę 160 więc pi razy drzwi wymyśliłem sobie że średnia to 170, a obrotów przy tym nie więcej niż 4500, dla porównania przy 120 km/h mam 3000 obr/min, więc taka to fura