Mnie to nie dziwi. To my chyba tu jesteśmy trochę skrzywieni (pozytywnie) na tle włoszczyzny i nie dopuszczamy myśli, że takie TDI może być dobre czy też lepsze niż JTD.
Wystarczy trochę obiektywizmu i ... doświadczenia, żeby zmienić zdanie

Jest




Nie idzie

Grzegorz1976

ekstremista...

Yaris?! Yaris jest do dupy... Mieliśmy jazde testową jakąś chyba 80 konną wersją:

Plastiki w srodku to kapa... Silnik? Matko Boska... Była lżejsza od Skody 60 KM jaką mieliśmy, a muł jak nie wiem co...

To nasza Skoda o tego badziewia się lepiej zbierała... Pozatym to takie małe i wysokie... dziwnie się siedzi

jak w GP

jedyną zaletą jarisa jest mniejsza utrata wartości niż np. GP

Jak dla mnie wziąłbym Fabię 1.9 TDI. Może też Kia Ceed! Widziałem, że Diesel kosztuje około 54 000 tyś. Nie znam dokładnie tego silnika. Bierz też pod uwagę długą gwarancję Kia. Podobny silnik ma autko i30.

[ Dodano: 22 Kwi 2008 19:26 ]
Grzegorz1976 To już jest kwestia gustu..

wydaje Ci sie... inaczej sie siedzi w Yarisie, a inaczej w GP...

Courage yaris 1,3 benzyna ma kopyto wiem bo jeździłem

no to nie wiem co to był za muł... powinien być szybszy, z racji mniejszej wagi i mocniejszego silnika... ale Skoda była żwawsza...

Yaris mial przejechane cos kolo 40 tysięcy, wiec byl dotarty itd...

może ten 1,0

kij wie... nie pamiętam dawno było... ale napewno miał więcej jak 75 KM... nie wiem ile ma ten 1,0

bbanditoss

Czy ja wiem czy takie kopyto... nie powiedziałbym. W środku ciasnawo, z tyłu jak siadasz od razu zagłówek do góry bo uwiera w plecy

I jest strasznie głośny powyżej 100 km/h ten 1,3 benzyna z Yariski w porównaniu z GP w którym jest ciszej.

Jaco na 1 i 2 fajnie szedł

bbanditoss to taki nasz człowiek w świecie toyoty. Tajny Współpracownik pseudonim "Igła" . A ja myslę że yaris moze nie jest zły ale to auto dla bab

mój wujas tak GP podsumował...

Nie zna sie

a nie myślałeś o sprowadzeniu używki ? kolega w sobote przyjechał BMW 330 w dieslu z 2004 roku, co do wyposażenia wiem ze ma xenony i nie ma skóry, ładny czarny kombiak i zapłacił za niego 10 500 euro

Xyś

Jedyna używka, jaką ja bym wziął pod uwagę to bmw 118d Ale cena znacznie przekracza budżet Yoki...

jeszcze jeden szkopuł: utrzymanie takiego auta to też może być ból...

A pieniądze na porządne utrzymanie takiego auta kolega też ma? Czy będzie tak jak 99% ludzi sprowadzających uzywki rzeźbił usługi serwisowe u "Mietków" w firmie "Krzaki"? Nie sztuka sprowadzić furę sztuka ją utrzymać. A poza tym niektórzy, co już zarabiają i utrzymują się za własne pieniądze dorastają do pewnych decyzji, że auto ma być nowe

Pogratulować odwagi ... albo szczęścia
Taka bema "w dizlu" to już robi wrażenie na podwórku

z tego co wiem robi około 2 tys km miesiecznie Audi A4 1.8 Turbo wiec chyba na diesla też go stać jeśli audi pali srednio koło 15 litrów i oczywiście jest bez gazu

nowe samochody tracą najwięcej na wartości wiec najlepiej IMHO zakupić coś 2-3 letniego

Xyś a zastanawiałeś się dlaczego ktoś sprzedaje 2-3 letnie auto? Kaprys? A może coś z nim nie tak? Rozumię sprzedaż 5latka, bo wtedy przychodzi czas największych inwestycji w serwisowaniu, ale 2 letnie auto w dieslu???
Poza tym tak na marginesie - auto było inwestycją finansową w latach 80tych i do tej pory pokutuje podejście do tej utraty wartości. Teraz niestety trzeba to sobie wbić na dysk, że jak się chce inwestować to w domy albo ziemię, auta to po prostu rzecz która traci na wartości i tyle. Moim marzeniem jest alfa 159. Jako uzywkę mógłbym ją mieć w cenie właśnie grandziaka, ale wybrałem mniejsze a nowe, tańsze w utrzymaniu bo nie będę sobie włosów z głowy wyrywał jak przjdzie mi coś naprawić. A na alfę jeszcze przyjdzie czas

Jeśli ktoś zechce komuś zrobić prezent i sprzedać dobry, bezawaryjny, bezwypadkowy itd. samochód. Nie znam takich ludzi i o nich nie słyszałem. A jeśli są to jakimś nikłym promilem ogółu, a ich pojazdy idą do rodziny albo najbliższych znajomych.
Sorki, wiem że najłatwiej się mamić ale jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie zanim (jako społeczeństwo) znormalniejemy i do pewnych oczywistości dorośniemy.
Bez urazy Xyś - to nie do Ciebie, tylko na temat ogólnego postrzegania spraw motoryzacji przez ogół, którą super wyraziłeś

Ostra jazda + podejrzane paliwo z tanich prywatnych stacji. Wkrótce zapewne nastąpi wybuch turbosprężarki, więc trzeba sprzedać jako okazję

no coś Ty, to właśnie koniec alfy. numery im się skończyły
Przecież nie zrobią 160

A poza tym zgadzam się, że auto to nie inwestycja. W PRL auto po wyjeździe z "salonu" zyskiwało na wartości, to był ewenemet na skalę światową i zdaje się, że Drozda albo ktoś z tego nalewał

A dlaczego 2-3 latek najbardziej traci na wartości? Bo kończy się gwarancja?? Przecież w 5-latku zużycie postępuje coraz bardziej..

[ Dodano: 23 Kwi 2008 10:14 ]


Ze 2,3 razy musiałem uciekać na prawy pas na A4 przed seicento z kratką

A wyprzedzająca mnie fabia 1,2 na numerach PO.. z kratką i batem to codzienność...

[ Dodano: 23 Kwi 2008 10:18 ]


Zależy, ile ma na liczniku i ile będziesz nim jeździł... jeśli ma np. 60 - 90 tys. a masz zamiar robić nim 30 tys. rocznie przez powiedzmy 5 lat to odsprzedając 7-8 -letnie auto z przebiegiem 210 - 240 tys. dużo nie zarobisz... chyba że dokonasz "korekty" licznika ale o tym pisał już Daras... a ile w takie auto zainwestujesz: opony, amortyzatory, sprzęgło, chłodnica, silniczek wycieraczek (to moje inwestycje w 10-latka)

[ Dodano: 23 Kwi 2008 10:19 ]
Zdaje się, że Yoka będzie sprzedawał używkę Są chętni??