Yoka ciekawi mnie jedno jak będziesz sprzedawał GP i mówił jak jest z autem to czy ktoś je w ogóle kupi ?

Nad tym samym się zastanawiałem. Raczej przyszłemu kupcowi nie mów o naszym forum

Bez problemu Zazwyczaj szybko się pozbywałem samochodów ....każda potwora znajdzie swojego amatora

[ Dodano: Sro Kwi 23, 2008 8:42 pm ]


ej no powiem...gdzie ma szukać pomocy w razie czego..no i że tu fajne ludziska są

Ale to jak już będziesz miał pieniądze w kieszeni

...coś koło tego

Yoka ale jak zmienisz bryczkę, to będziesz tu wpadał co? I nie będziesz się gniewał jak po kupnie skody usłyszysz odemnie kilka bawarskich żartów ?

Yoka zgodze się z Tobą, ale co powiesz jak Ci coś sknocą na przeglądzie okresowym, na który trzeba pojechać aby zachować gwarancję. Wybrałeś już nowe autko?

Jeszcze nie wybrałem...narazie poważnie mysle ale co i jak bedzie zobaczymy
O przeglady jakoś sie nie boje

Yoka dziwnie sie sklada bo mam w domu takie właśnie dwa samochody jak Fiat i Opel i powiem szczerze jak wsiadam do Opla to mi sie "żygac" chce, Opel wygrywa w kategorii mistrz tandety i zawodnosci zawsze cos w nim nie tak a ma dopiero 36 tys przebiegu i 4 lata , Fiat juz kolejny samochodzik w domciu, a Opel juz nigdy nie zagości w naszym domu
przeceniasz możliwości skody i ich serwisu
Yoka sprzedawaj fiaciora bo po co masz sie z nim męczyć i kupuj angielskiego japonca... badz "Vaclav'a" tylko nie Fabie

szkoda ze miales takiego pecha z Fiacikiem, mam nadzieje ze nastepny np. "Vaclav" bedzie ci służył bez zarzutów i nie bedziesz musiał sie użerać z ASO

Nie jest


Nieprawda


Chyba jednak zbyt daleko idące wnioski i nadinterpretacja rzeczywistości.
Nowa Corsa też ma City?

co kupić? Hmm, samochód ładny i nie drogi, hehe. Pare razy kupiłem urzywane auto i nie obeszło bez nerwow, wszystko sie psuło, także odradzam.
Teraz kupuje z wyprzedaży, np. fiat ma fajną ferte. Warto korzystac z okazji.

logar No, ale rocznik to już niestety nie to samo co 2008 ..

No ale dlaczego. Ja chętnie wziąłbym z salonu roczne autko, jakby było nowe, miało pełną gwarancję i kosztowało np 10000 mniej to dlaczego nie?

Grzegorz1976 No czasem można, ale niektóre promocje Fiata na tej stronie są warte 2000 a to chyba nie opłacalne..?

2000 spokojnie dasz radę wynegocjować z dealerem z jego marży za model tegoroczny więc to żadna promocja. Mówię o promocjach na zmianie rocznika, gdzie upusty sięgają 6 - 10 tysięcy i wiecej.

Grzegorz1976 No to jest opłacalne..

Yoka a może mitsubishi lancer? Przy zmianie rocznika 2008/09 na pewno będą mieli spore promocje, więc może i diesla wychaczysz...

STax zdaje mi się że lancer wprowadził nowy model dopiero w tym roku, chyba że chodzi ci o poprzednią generację?

Nie, mam na myśli aktualną.
Na wiosnę na pewno będą mieli spore obniżki na egzemplarze tegoroczne.
http://www.nowe.mojeauto.pl/index_2.php ... wozie=4+dr.

tyle koszuje najtańszy model

http://www.nowe.mojeauto.pl/index_2.php ... wozie=4+dr.

Tyle najtańszy diesel

Przy zmianie rocznika i jeszcze jakiejś promocji myślę, że za 65tyś zł można by diesla kupić.

A ja myślę że nie. Japońcy nie dają takich obniżek. Poza tym 65tyś to nie 50 tysięcy jak zakładał Yoka. Ale ten benzyniak wart rozważenia, ale z tego co wiem to Yoka dużo jeździ, a ten silnik mimo tego co piszą na papierze to lubi sobie łyknąć benzynki znacznie więcej.

Grzegorz1976: rodzice mojego znajomego niedawno kupili właśnie taki z benzynką, który jeździł jako auto testowe przez 2-3 mies. przebiegu miał chyba z 5 tys. km a wyposażenia prawie max, za równe 50tys... Tak więc nawet japończyka da radę złapać taniej

[ Dodano: 10 Maj 2008 22:21 ]
Aha i najważniejsze: ciekawą ofertą w przypadku mitsubishi jest kredy 3X33, czyli co roku spłacasz 1/3 ceny auta... Przy dieslu to by było 25tys/rok...

No mało to nie jest. Pomyśl musisz odłozyć 2000 miesięcznie przez 3 lata. plus paliwo plus ubezpieczenie plus coroczny przegląd. Myslę że sumując na miesiąc na utrzymanie takiego auta potrzeba gdzieś koło 3000. Niemało prawda?



Ale to juz jest używka jakby na to nie patrzeć. Poza tym testówka to auto po 5000 km ostrego katingu. A yoka zakładał (podobnie jak ja zakładam) autko wyłącznie nowe

Grzegorz1976: używka nie, bo kupujesz prosto z salonu...
A co do kosztów... Można na to o tak patrzeć, ale jak masz 50 tys w gotówce, to masz 2 lata na zdobycie (zaoszczędzenie) pozostałych 25tys a to już dużo mniejsze obciążenie, bo ok 1000zł/m-c...

Moi rodzice swojego lancera właśnie w takim kredycie kupili i w tym roku ostatnią ratę zapłacą. (fakt, że nasz ok 60tys. kosztował)

Mylisz się niestety. Testówki są już zarejestrowane, bo mają swojego właściciela. A więc ktoś kto kupuję testówkę, nawet właśnie prosto z salonu kupuje defacto auto używane i jest drugim właścicielem. I wszystko - łącznie z kredytem jest już obliczane jak dla auta używanego.



A jeśli mówimy o przypadku kiedy miałbym 50 tysięcy w gotówce to sprawa jest caaaaałkiem inna. Ale to Yoka musiałby się wypowiedzieć, bo konta z nim wspólnego nie mam.

Grzegorz1976 Ja sądzę tak jak Ty. Mitsubishi nie daję takich upustów jak na przykład Fiat..