I tu muszę się zgodzić z toba w 100%. Jak patrzę na to autko to naprawdę ciężko zachować zdrowy rozsądek

Auto firmowe więc nikt tego nie szanuje no i drogi miejskie chyba bardziej dziurawe niż w Polsce Czujnik to normalka chyba w każdym aucie tego koncernu.
Fakt faktem auto przyciąga wzrok i zaskakuje niektórych (zwłaszcza czarna alfa) "ukrytymi" tylnymi drzwiami z klamkami w słupkach. Co jeszcze jest na plus to tapicerka (w moim przypadku jasna skóra) która mimo dużego przebiegu zachowuje swój wygląd niemalże jak nowa. Jedyne ślady zużycia to zmatowienie kierownicy, lewarek i siedzenia ok. no i nic zbytnio nie skrzypi w środku.

Może poczekaj i za jakiś czas przesiądź się do Alfy 159? Tutaj już tanieją, a wersja 2.4JTD podobno jest miodzio... no i ten wygląd

Z tego co pamiętam to BMW 6 jest dla ciebie bardziej Ajjjaaaaaj

5, jak już
BMW niestety ma typowo "niemieckie" wnętrze, które mi akurat w ogóle nie leży Co innego alfica Z zewnątrz też nie ułomek.. piekne autko
Poza tym przeciez wiele samochodów może być "ajjjaaaaj"

No mnie jakoś dech zapiera jak cholerę widzę na drodze. I wtedy g..no mnie obchodzi czy się psuje i czy jest droga i czy dużo traci... Chcę ja mieć



Fakt, ale obecnie dla mnie duuuużo więcej jest bllleeee niż ajjjaaaaj

Wiecie co Panowie? Tak sobie czytam to co tu niektórzy wypisują i jestem załamana Sorry,ale wkurza mnie to,że wszyscy uważają Alfę za awaryjną i niewartą kupienia!! Części na pewno są droższe od fiatowskich,ale kto powiedział,że trzeba mieć części oryginalne?? W tej chwili na rynku dostępne są zamienniki,które są o wiele tańsze a służą tyle co oryginały. Jeżeli traficie na zadbaną Alfę to nie powinno być większych problemów...wiadomo,że jeżeli komuś przydarzy się jakaś awaria ale zamiast ją usunąć,będzie z nią jeździł to z czasem do naprawy będzie się nadawało dużo więcej. Ja za jakieś 3,może 4 lata,zamierzam kupić Alfę Romeo 145(bo od czegoś zacząć trzeba) i chyba nie ma osoby,która by mnie od tego odwiodła. Znam co najmniej dwie osoby,które jeżdżą Alfami i jakoś specjalnie nie narzekają...prawda jest taka...dopóki nie masz Alfy,nie wiesz co tracisz

Nie jestem zaskoczony

Ja tak nie uważam, a szczególnie stwierdzenie "niewarta kupienia" jest mi obce . Raczej "Szaleńczo porządana" jest mi blizsze

Hmmmm tam gdzie mozna zamienniki to mozna, ale niestety nieraz trzeba zabulić za oryginał. Więc tu cukierkowo nie jest a na pewno nie tak jak w przypadku fiata.


Nikt nie ma zamiaru - marzenia trzeba spełniać

Ja też - niestety sielanka trwa do czasu. Wariator, zawieszenie, świece, sprzęgło, rozrząd... Poczytaj o tym na forum alfy i zorientuj się jakie to koszta. Unikniesz w ten sposób przynajmniej przykrych niespodzianek.

Jak kupisz to się pochwal - i dąż do celu jak to ci się akurat marzy!

Ja mam w rodzinie dwa fiaty, jeden nowy, drugi stary, poczciwy punciak. W Punto już wpakowałem tyle kasy że spokojnie utrzymałbym Alfę zakupioną z dobrej ręki. Wniosek? Trzeba być konsekwentnym. Kupuję auto, które mi się podoba, liczę się z tym co mnie czeka podczas eksploatacji i nie płaczę że utrzymanie jest drogie. Ktoś kiedyś powiedział że z autem jest jak z kobietą...
Grzegorz76 Dobrze ten Twój kumpel gadał. W tych segmentach w których nie ma Fiatów ofertę uzupełnia Alfa, za to Lancia jest ekskluzywną alternatywą dla nich. Przed premierą GP w salonach można było kupić PIIFL lub jego bardziej ekstrawagancką i dużo lepiej wyposażoną bliźniaczkę Lancię Y. To samo jest w segmencie minivanów. Chcesz normalne auto - kupujesz Fiata Ideę, chcesz bardziej luksusową Ideę - kupujesz Lancię Musę. Czujesz niedosyt komfortu w Alfie 166 - kupujesz Lancię Thesis. Tylko Lancia z całego koncernu posiadała seryjny samochód z silnikiem od Ferrari.

Swoją drogą gdybyśmy wszyscy patrzyli na auta pod kątem utrzymania itp. to zapewne każdy z nas jeździłby... Golfem bo mało się psuje i tanie części

Jakbyś sobie kupił jako drugie auto, takie cacuszko, young albo oldtajmera, to rozumiem. Ale żeby co najmniej raz w tygodniu grzebać przy aucie to dziękuję. Przerabiałem w Maryśce. Na początek mnie to bawiło, że sobie w sobotę coś tam naprawiłem albo wymieniłem na nowe. Ale z czasem stało się męczące, bo po całym dniu pracy czekało mnie grzebanie przy aucie do 23.... No i pakowanie w stare auto kasy, której nigdy nie odzyskasz, bo to że wymieniłeś właśnie sprzęgło, bębny, łożyska, włożyłeś nowe radio - ktoś skwituje wzruszeniem ramion i uśmieszkiem - panie, tyle za starego fiata??

Ja potrzebuję sprawnego auta, które bezproblemowo pozwoli mi dojeżdżać do pracy (a mam spory dystans), i jak na razie punto mnie nie zawodzi. Wg mnie, Twój wybór jest nieracjonalny. Gdyby to było hobby, to ok - spedxasz soboty przy swoim cacuszku, które pięknieje z tygodnia na tydzień....

Ale osoby,które znam nie od dziś i nie od wczoraj mają Alfę A z jedną z nich mam stały kontakt i dość często,gęsto rozmawiamy na ten temat...a jeżeli chodzi o rozrząd itd.,to czy raz w miesiącu musisz to wszystko wymieniać? Nieeee....a każdy podaje koszty wymiany jako nie wiadomo jakie koszty utrzymania-tylko,że to jest wydatek raz na jakiś tam czas! Ja ostatnio na naprawę mojego Punto musiałam wydać 700zł i też mogłabym od razu powiedzieć,że są to wysokie koszty utrzymania Fiata Punto!!

No cóż... mnie na pewno nie stać na starą alfę ale widzę, że niektórych stać

159 - kiedyś sobie kupię, no chyba że wyjdzie jakiś ładny następca

no nie wyjdzie - numery im się skończyły.. 160?? - bez sensu...

powiem tak - cholernie się boję właśnie takich nadprogramowych wydatków typu a to zawias, a to nie daj boże elektronika a to nie wiadomo co jeszcze. jak w bądź co bądź 7-letnim punto coś takiego wyskoczy to koszty są "do przeżycia"

[ Dodano: 27 Maj 2008 15:57 ]


159 FL

Bzduuuura, jak z 156 mogli przeskoczyc na 159 to teraz dadzą 159+3= 162 i gitara Ja tam moge kupić Najwyzej zakleje sobie nazwe taśmą izolacyjną

ja z przyzwyczajenia wożę w punciaku

i ja tak jak kombinerki i WD40

ale 2 zestawy kluczy, które woziłem Mareą teraz kurzą się w garażu, jak płyn do chłodnic Może ktoś chce? do diesla za piwo i zwrot kosztów przesyłki?

To i ja pozwolę sobie zabrac głos w takim ciekawym wątku.
Śmieszą mnie komentarze osób, które nie miały styczności z alfą a swoje oceny opieraja tylko na opini Pana Kazia, syna Wujka Babci Kazi od strony wujka Mariana.
Wiadomo kupisz skatowaną Alfę za 10 tysięcy z 2oo tys. przebiegu będzie się sypac Znajdziesz zadbana i będziesz sie Nią cieszyc.
Gdyby tak ALfy sie psuły jak co poniektórzy wypisują to po jaka cholerę wogóle produkowali by te auta??!! To już trzeba by było kupic rower
Sam powoli przymierzam się do kupna 156 (no jeszcze kilka miesięcy i będzie ) i po wielu rozmowach z ludzmi z serwisu Aldy, użytkownikami wiem, że na pewno będzie u mnie stac w garażu za jakiś czas

Kiedyś miałem parcie na używaną 156 i opinii nie zaciągałem u pana Kazia czy cioci Basi tylko na forach użytkowników alfy oraz u źródła czyli w samym ASO alfy. Niestety opinie miała i tu i tu powiedzmy dość niepochlebne niestety. Z drugiej strony, kto sprzedaje zadbaną alfę, która nie generuje kosztów? Chyba cięzko znaleźć takiego sprzedawcę. Suma sumarum. Nie jestem absolutnie przeciwnikiem alfy, wręcz w drugą stronę, ale nie kupię alfy, dopóki nie będzie mnie stać na nową plus nie będzie mnie stać na realne koszta porządnego utrzymania takiego samochodu, a to jeszcze potrwa

prawda jest taka że mało kto sprzedaje zadbany samochód niegenerujący kosztów czasem ale b. rzadko zdarzy się wyjątek od reguły

Wiadomo wyjątki są ale ja raczej nie liczyłbym że trafią akurat na mnie

Grzegorz1976 prawdopobieństwo jak trafienie no niech będzie piątki w totka

Można też szukać promocji w zagranicznych salonach. Już raz spotkałem 156 z dość dobrym wyposażeniem za 18tys euro. To tylko 2tys więcej od alfy 147. Jednym zdaniem, cena porównywalna do dobrze wyposażonej Linei czy Bravo w kraju
Że też nie ma żadnych promocji na 159-tkę...