You Tube • eLearn • FAQ •  Szukaj •  Zarejestruj się •  Zaloguj się 



Obecny czas: 18 Cze 2025, 06:18

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1114 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 45  Następna
Autor Wiadomość
 
 Post #88462 Wysłany: 04 Lut 2008, 15:19; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007,
Posty: 1021
Jedna z wielu perełek:

"Rozporządzenie Komisji (WE) nr 1540/2007 z dnia 20 grudnia 2007 r. ustalające współczynniki stosowane do zbóż wywożonych w postaci irlandzkiej whisky na okres 2007/2008"


jeszcze dwie:

Rozporządzenie Rady (WE) nr 1559/2007 z dnia 17 grudnia 2007 r. ustanawiające wieloletni plan odbudowy zasobów tuńczyka błękitnopłetwego we wschodnim Atlantyku i w Morzu Śródziemnym i zmieniające rozporządzenie (WE) nr 520/2007

Rozporządzenie Rady (WE) nr 1560/2007 z dnia 17 grudnia 2007 r. zmieniające rozporządzenie (WE) nr 21/2004 w odniesieniu do daty wprowadzenia elektronicznej identyfikacji owiec i kóz

_________________
alfa romeo robi auto na najbliższy salon w Genewie. Honda - na lata


Góra
 Profil  
 

 
 Post #90457 Wysłany: 10 Lut 2008, 21:17; 
 Temat postu:
Offline
Przyjaciel
Awatar użytkownika

Miejscowość: Strzelin
Rejestracja: 24 Lis 2006,
Posty: 918
Idą dwie blondynki przez pustynię. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Ale tu musiało być ślisko, że tak piaskiem posypali.


Jasio jeździ rowerkiem wokół kościoła. Proboszcz się pyta:
- Czemu nie jesteś na mszy świętej?
- Bo mama mi nie kazała.
- To idź na mszę, a Duch Święty popilnuje Twój rower.
Jasio poszedł do kościoła.
- Przeżegnaj się.
- W imię Ojca i Syna Amen.
- A gdzie Ducha Świętego?
- Pilnuje rowerka.


Polak, Niemiec i Rusek założyli się która teściowa jest grubsza. Niemiec mówi:
- No chłopaki moja teściowa to się w drzwi 80cm nie mieści.
Na to Rusek:
- A moja to w kanapę 90cm nie wejdzie.
Polak na to:
- Chłopaki, jak moja teściowa zaniosła majtki do pralni, to powiedzieli, że spadochronów nie przyjmują.



Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Sp*******j, ty stara k***o!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę, jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe sku******y!
- Czołem, łysy ch**u!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy.



Przyszedł Jasiu ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę.
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42.
- A za co w mordę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden h*j!
- No, też tak powiedziałem.


Blondynka zamówiła pizzę. Sprzedawca pyta się, czy pokroić na sześć czy na dwanaście kawałów.
Ona opowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja nie zjem.


Jadącego na wózku beznogiego spotyka młody facet i pyta:
- Kupisz pan tenisówki?
- No coś pan, nie widzisz, że nie mam nóg?
Zasmuconego beznogiego spotyka znajomy i pyta:
- Dlaczego jesteś taki przygnębiony?
- A... jakiś facet naigrywał się ze mnie i proponował tenisówki.
- Ja to bym takiego na Twoim miejscu w dupę kopnął.
Jeszcze bardziej zasmucony beznogi spotyka następnego kumpla.
- Coś taki zasmucony?
- A wiesz... jeden proponuje mi trampki, drugi każe kopnąć go w dupę... jak tu nie być smutnym?
- Nie martw sie stary i strzel sobie kielonka, to Cię postawi na nogi.



Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i myśli:
- Oj żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia pewnie mnie zgwałci.
Nagle z krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerażony tym, co się zaraz stanie, powoli ściąga majtki, a wilk na to:
- Co ty, co ty... srać przyszłaś? - Dawaj koszyczek!


Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza się i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo... Idzie dalej i po chwili znowu zderza się z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam... Zdarza się to jeszcze kilka razy. W końcu zirytowany i porządnie poobijany siada na ławce i mówi:
- Poczekam, aż ta chołota przejdzie...



aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe...
I tu oddzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?


Żona czeka na męża, już trzecia w nocy. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi pijaniutki mąż. Żona do niego:
- Co to jest, o której to Ty wracasz!
- Jakie kur... wracasz, tylko po gitarę wpadłem...



Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał.
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem - listonosz.
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał.


Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy



Idzie Jasiu do kościoła wyspowiadać się. No i opowiada swoje grzechy:
- Nie słuchałem się mamy i przeklinałem...
Ksiądz zapukał...
A Jasiu:
- K**wa, co mnie straszysz?!



Siedzi blondynka w parku na ławce, na której wisi karteczka z napisem: świeżo malowane. Podbiega malarz i krzyczy:
- Nie widzi pani, że świeżo malowane?!
- Nie wierzę w napisy. Ostatnio było napisane: ch** ci w dupę, siedziałam cztery godziny i nic!



- Kto twojego syna nauczył tak przeklinać?!
- A ch*j wie!

Przychodzi pijany mąż do domu, puka do drzwi. Otwiera żona i mówi:
- Jesteś pijany!
Mąż na to:
- Nie.
Żona zamyka drzwi. Idzie do kuchni i słyszy:
- Orzeszku... Orzeszku...
Żona ucieszona przeprosinami otwiera i słyszy:
- Orzeszku**a! Przycięłaś mi krawat


Kowalski przychodzi do knajpy i mówi:
- Pół litra, bo się zacznie!
Kelner przynosi butelkę. Sytuacja powtarza się jeszcze pięć razy. Za szóstym kelner pyta:
- A kto za to zapłaci?
- Acha, zaczęło się...




Mały Jaś ogląda z ojcem telewizję. Nagle pojawiła się plansza: - "Film tylko dla dorosłych".
Jasiu pyta:
- Dlaczego tego filmu nie mogą oglądać dzieci?
- Cicho bądź, zaraz zobaczysz.



Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo... och*jeć można! Patrzę przed siebie... O rzesz kurde mać! Patrzę na prawo... O ja cię pi*r*olę...
Zocha zaczyna płakać... Dres pyta:
- Zocha, co Ci sie stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pięknie.

_________________
Grande Punto - 5d - Energy(2006) - Szary Jungle - 1.4 16V Starjet 95KM

Moje auto znajdziesz na Polskajazda.pl

Znowu Boom dla nas, Wielkie Joł Kochana.... :mrgreen:
Nie podoba Shieeeeea? :E

Góra
 Profil  
 
 
 Post #92408 Wysłany: 16 Lut 2008, 14:06; 
 Temat postu:
Offline
Sympatyk kropek
Awatar użytkownika

Miejscowość: Poznań
Rejestracja: 09 Paź 2007,
Posty: 29
Z relacji damsko- męskich...


Mąż z żoną jedzą obiad.
Mąż: Te grzybki są wyśmienite!
Skąd wzięłaś na nie przepis?

Żona: Z jakiejś powieści kryminalnej.

-Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy. i świeczki.
- Ile świeczek?
- 26,jak zwykle!!!

Pierwsza randka.
On: Jeśli jeszcze raz mnie tak pocałujesz będę twój na zawsze!
Ona: Dzięki za ostrzeżenie!

Czym różni się facet od telefonu komórkowego?
Niczym. Albo zajęty, albo pomyłka, albo poza zasięgiem.

Kobiety rozmawiają w biurze.
- Wczoraj byłam z męzem na wyprzedażach.
- I co, udało Ci się go sprzedać??

Żona widzi męża, który kroi viagrę na 4 części.
- Dlaczego dzielisz jana 4 części?- pyta
- Chciałem Cię tylko pocałować...

Mąż wraca wczęsniej do domu z delegacji i zastaje swoją żonęw łóżku z innym mężczyzna.
- A co wy tu robicie?!- krzyczy.
Na co żona do kochanka:
- Widzisz, mówiłam Ci, on nie ma o tym zielonego pojęcia.

Mąż budzi żonę w nocy:
- Kochanie, pobudka! Mam dla Ciebie tabletkę na ból głowy.
- Odczep się, przecież mnie nic nie boli.
- Ha ha..ma Cię!!!

Rozmawiają małżonkowie:
- Kupisz mi nowe futro?
- Dlaczego? przcież to stare wygląda jeszcze bardzo dobrze.
- No, ale widzisz, sam poowiedziałeś, że jest już stare.

Para wyjeżdża na weekend. następnego dnia proszą o rachunek za hotel. Okazuje się, że muszą zapłacić 3000zł.
- Dlaczego tak dużo, przecież spędziliśmy tutaj tylko jedną dobę?- pyta mężczyzna.
- To jest standardowa stawka za nocleg- odpowiada recepcjonistka.
Facet żąda spotkania z dyrektorem. Dyrektor spokojnie go wysłuchuje i mówi:
- proszę pana, to luksusowy hotel: mamy basen, dwie sale konferencyjne, saunę i solarium!
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I teraz muszą zapłacić.
mężczyzna wreszcie wyciąga z portfela 300 zł i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Rachunek wynosi 3000zł.
- Rachunek za przespanei z moją narzeczoną wyniosi 2700zl- mówi mężczyzna.
-Ale ja przecież nie spałem z pana narzeczoną!!!- oburza siedyrektor.
- No cóż, ale mógł pan! Była do pana dyspozycji.

/dowcipy zasłyszane lub przeczytane..ech/

_________________
" Życie jest jak pudełko czekoladek... nigdy nie wiesz, na co trafisz."


Góra
 Profil  
 
 
 Post #99573 Wysłany: 06 Mar 2008, 11:49; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Cze 2006,
Posty: 612
Przyszedł zajączek do sklepu:
-Są fafkulce?
-Nie ma.
Następnego dnia:
-Są fafkulce?
-Nie ma.
Następnego dnia:
-Są fafkulce?
-Kurde, nie ma.
Jeszcze parę dni tak przychodził, niedźwiadek się wkurzył, wywiesił
kartkę "Fafkulców NIE MA"
Zajączek:
-A są fa w sztyfcie?

Ponieważ Pan Bog interesuje się losem studentow, na poczatku tego semestru
poslal jednego z aniolow na Ziemie, aby ten zdal mu relacje, jak to studenci
sie uczą. Aniol rzekl :
- Uniwerek nic nie robi. Medycyna kuje. Politechnika chleje.
Po pewnym czasie, Pan Bog znowu poprosil aniola o sprawdzenie, co dzieje się
ze studentami.
- Uniwerek zaczyna się uczyć. Medycyna kuje. Politechnika chleje.
Tuz przed sesja aniol znowu odwiedzil Ziemie.
- I coz porabiaja nasi studenci? - spytał Pan Bog.
- Uniwerek sie uczy. Medycyna kuje, a Politechnika modli sie.
- I oni zdadza! - rzekl Pan Bog

W sądzie
- Po czym strona wnosi ze oskarzony sie ukrywal?
- Nie miał profilu na naszej klasie.

_________________
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy, do czego mam prawo zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


Góra
 Profil  
 
 
 Post #103613 Wysłany: 16 Mar 2008, 23:05; 
 Temat postu:
Offline
Nigdzie nie jadę
Awatar użytkownika

Imię: Adam
Samochód: Grande Punto 3d
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: Sport
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Katowice
Rejestracja: 08 Lip 2007,
Posty: 11772
Pomógł: 13
Modlitwa PiS'u zaczyna się tak : "Ojcze nasz, któryś jest..... w Toruniu"

:lol: :lol: :lol:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 
 Post #104024 Wysłany: 17 Mar 2008, 12:30; 
 Temat postu:
Offline
Przyjaciel
Awatar użytkownika

Miejscowość: Dębica
Rejestracja: 10 Maj 2007,
Posty: 1516
no to ja zapodam kilka motocyklowych :> :mrgreen: dowcipów

Jedzie sobie motocyklista 150 km/h a tu z naprzeciwka leci wróbelek i dup go w kask. Stracił wróbelek przytomność i upadł na ulicę, ale motocyklista był miękkiego serca, zatrzymał się, podniósł ptaszka z drogi i zabrał nieprzytomnego do domu.
W domu wsadził go do klatki, dał mu chlebek i wodę i zostawił aż się ocknie.
Po jakimś czasie wróbelek budzi się, rozgląda i widzi: naokoło kraty, na podłodze chleb i woda ...
- O kur..., zabiłem motocyklistę !!!

------

Jadą dwie mrówki na motocyklach, nagle jedna się zatrzymuje, więc druga do niej podjeżdża i pyta:
- Co ci się stało?
- Mucha mi do oka wpadła...

------

Jedzie chłop z babą furmanką, droga pustawa, nudy, nagle ZIUUUU... i wyprzedza ich motocyklista bez głowy ... . "Dziwne" pomyślał chłop, ale jedzie dalej. Po chwili ZIUUUUU... i kolejny motocyklista bez głowy przelatuje obok furmanki. Chłop marszczy brwi, kombinuje przez chwilę, po czym odwraca się i mówi: - Stara, rzuć no tę kosę gdzieś wyżej!

------

Na kursie na samochodowe prawo jazdy egzaminator pyta:
- Do skrzyżowania dojeżdżają dwa samochody, ciągnik i karetka na sygnale. Który z tych pojazdów przejedzie pierwszy?
- Motocyklista.
- Jak to motocyklista? Przecież go nie ma w scence. Skąd on się wziął?
- A ch** go wie skąd oni się biorą...

------

Siedzi w pubie przy piwku kilku motocyklistów... Ciągle gadają o swoich maszynach... Ile palą, jakie osiągi... Co się zepsuło ... itp...
W końcu jeden nie wytrzymał i mówi :
- Panowie siedzimy tu kilka godzin i ciągle to samo... motocykle i motocykle , może zmienimy temat ?
- O'key , to o czym pogadamy ?
- No... O... dupach
I nastało milczenie ...
W końcu jeden nie wytrzymał ciszy :
- Mam !!!
- Co??? - odkrzyknęli chórem pozostali ...
- Moja tylna opona jest już do DUPY!!!

_________________
Image Punto II FL 1.2 8V 2004r. - info i foty
Image Honda VTX 1800F 2005r. - info i foty


Góra
 Profil  
 
 
 Post #108881 Wysłany: 28 Mar 2008, 18:38; 
 Temat postu:
Offline
Przyjaciel
Awatar użytkownika

Miejscowość: Podbeskidzie
Rejestracja: 27 Lut 2007,
Posty: 1211
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w browarze.
- Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani mąż zginął.
- O Boże! Jak to się stało?
- Wpadł do kadzi z piwem i się utopił.
Kobieta pyta przez łzy:
- Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć?
- Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby się odlać.

;D

_________________
FIAT Grande Punto 90 KM MultiJet


Góra
 Profil  
 
 
 Post #109153 Wysłany: 29 Mar 2008, 10:10; 
 Temat postu:
Offline
Puntomaniak
Awatar użytkownika

Miejscowość: Łódź
Rejestracja: 23 Mar 2008,
Posty: 90
Dwóch białych i jeden murzyn w więzieniu w teksasie. Rozpoczyna się rozmowa o powód pobytu w więzieniu. Pierwszy biały:
- za****łem czarnucha na ulicy, dostałem pięć lat
Na co drugi biały:
- Rozwaliłem całą rodzinę czarnuchów w ich domu w nocy, dostałem 10 lat
Na co czarny:
- Ja dostałem 20 lat za jazdę na rowerze bez kasku

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 
 Post #109234 Wysłany: 29 Mar 2008, 12:36; 
 Temat postu:
Offline
Przyjaciel
Awatar użytkownika

Miejscowość: Strzelin
Rejestracja: 24 Lis 2006,
Posty: 918
Przemas niesmaczny ten dowcip wg. mnie :? Rasistowski...

_________________
Grande Punto - 5d - Energy(2006) - Szary Jungle - 1.4 16V Starjet 95KM

Moje auto znajdziesz na Polskajazda.pl

Znowu Boom dla nas, Wielkie Joł Kochana.... :mrgreen:
Nie podoba Shieeeeea? :E

Góra
 Profil  
 
 
 Post #109273 Wysłany: 29 Mar 2008, 13:39; 
 Temat postu:
Offline
Rabarbar
Awatar użytkownika

Imię: Szczepan
Samochód: Punto I 5d
Silnik: 1.1 8V 55KM
Paliwo: Benzyna
Wersja: SX
Województwo: opolskie [O]
Miejscowość: Kotlarnia/Opole
Rejestracja: 14 Cze 2007,
Posty: 24013
Pomógł: 128
Kuba DST: dowcip bardziej ośmiesza podejście amerykanów, a nie czarnoskórych...

_________________
http://staxomoto.blogspot.com <= ZAPRASZAM - ostatni update 16.02.16
http://stax.motoblogi.pl/
http://www.facebook.com/staxomoto <= Lubię to! :thumleft:

obecnie:
http://fiatpunto.com.pl/topic1866.html Punto 55sx '97 "Pershing" 662A Grigio Ducale SM.MET 82KM & 110Nm
Saab 9-3 2.0t 150KM 240Nm 01'
Skoda Octavia 1.2 TSI 110KM 175Nm 17'

było:
Peugeot 605 3.0 V6 167KM 235Nm 94'
BMW 323i Touring 170KM 250Nm 96'
Opel Astra GSI 2.0 150km 196Nm 92'
BMW 323i sedan 181KM 250Nm 96'
Skoda 120L 52KM 82Nm 89'


Góra
 Profil  
 
 
 Post #109461 Wysłany: 29 Mar 2008, 21:42; 
 Temat postu:
Offline
Puntomaniak
Awatar użytkownika

Miejscowość: Łódź
Rejestracja: 23 Mar 2008,
Posty: 90
Dokładnie. Ja jak najbardziej nie jestem rasistą, a mnie osobiście dowcip śmieszy Chodzi o komizm sytuacyjny a nie nastawienie do czarnych.
Jeżeli kogoś uraziłem to przepraszam :wink:

_________________
Image


Góra
 Profil  
 
 
 Post #109880 Wysłany: 30 Mar 2008, 21:50; 
 Temat postu:
Offline
Puntomaniak
Awatar użytkownika

Miejscowość: Gorlice/ okolice
Rejestracja: 20 Mar 2007,
Posty: 96
Idzie mama z jasiem przez park i mówi do niego:

- popatrz jasiu, pająk je biedronke !

- a co to jest dronka mamusiu ? :E

_________________
Co to są myszykiszki ?


Góra
 Profil  
 
 
 Post #110769 Wysłany: 02 Kwi 2008, 09:44; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Miejscowość: WND
Rejestracja: 15 Maj 2007,
Posty: 301
Znalazłem przed chwilą...nie bijcie :lol: tekst oryginalny...wstawiam tylko dlatego że występuje w min Punto :E

Późna Jesień. Do przydrożnego pubu wchodzi kierowca Stara. Siada w bufecie i mówi:
- Poproszę pięćdziesiątkę. Tfu! (wypluwa na podłogę) Pierdo*one punto....
Kelner się zdziwił, ale nalał mu pięćdziesiątkę. Facet wypił i mówi:
- Kelner, jeszcze pięćdziesiąteczkę. Tfu! Pierdo*one punto....
Kelner zdziwiony nalał pięćdziesiątkę. Facet wypił i mówi:
- Jeszcze jedna pięćdziesiątkę. Tfu! je***e punto...
Kelner mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa i przeklina jakieś Punto?

- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w błocie 25-tonowym Starem i za Chiny nie mogę ruszyć. Podjeżdża punciak, wysiada sexowna brunetka i mówi, że mnie wyciągnie. Ja jej na to: "pani, jak mnie pani wyciągnie tym punciakiem, to ja pani ze szczęścia seks oralny zaoferuję!".
- TFU! Pierdo**ne PUNTO!!!
-Nie rozumiem... Przecież....
-Miała na imię Miriam.

_________________
Disposal in progress


Góra
 Profil  
 
 
 Post #111779 Wysłany: 04 Kwi 2008, 21:47; 
 Temat postu:
Białe czarne białe czarne białe czarne bęc!!! Co to???

...Zakonnica spadająca ze schodów :E


Góra
  
 
 
 Post #113249 Wysłany: 08 Kwi 2008, 18:15; 
 Temat postu:
Polak, Rusek i Niemiec lecą samolotem. Niestety mieli przeciążenie i sterujący Rusek krzyczy:
- Hej zrzućcie coś tam.
Rzucili skrzynkę srebra.
Po godzinie gdy za sterami zasiadł Niemiec, sytuacja się powtórzyła i krzyczy:
- Hej rzućcie coś tam.
Rzucili złoto.
Gdy sterował Polak obciążenie samolotu znów było zbyt duże. Więc rzucili bombę. Po wylądowaniu na Okęciu poszli na miasto i słyszą jak rozmawiają trzy kobiety przed kościołem:
- Wiecie co, jak mój Stasio szedł drogą, to przed nogi skrzynka srebra mu spadała - mówi Zośka.
- To jeszcze nic, jak mój Karol szedł drogą, to mu skrzynka złota na łeb spadła - powiedziała Kryśka.
- Eeeee tam, jak mój Heniek się spierdział, to cała chałupa się zawaliła - zakończyła Halina.

[ Dodano: 08 Kwi 2008 18:13 ]
Lecą samolotem Polak, Rusek, Niemiec i Chińczyk.
Lecą nad Chinami, Chińczyk mówi:
- My mamy tyle tego ryżu, że wykarmimy cały naród i jeszcze zostanie.
Przelatują nad Rosją Rusek, mówi:
- A my mamy taką flagę, że pokryje cały kraj i jeszcze zostanie.
Na terytorium Niemieckim Niemiec mówi:
- A my mamy tyle chełmów, że okryjemy głowę każdego Niemca i jeszcze zostanie.
Są nad Polską i polak myśli co powiedzieć? Wreszcie mówi:
- A my mamy takiego orła co zje ten ryż, nasra w te chełmy a tą flagą to se d**e wytrze.

[ Dodano: 08 Kwi 2008 18:14 ]
Polak, Niemiec i Rusek idą i spotykają diabła diabeł mówi mam dla was bojowe zadanie kto przejedzie przez g***o to wygra nagrodę. Jedzie Niemiec czołgiem i utoną w gównie. Potem rusek leci F16 i stracił panowanie nad sterami i wpadł w g***o. Polak jedzie maluchem i nie utonął. Diabeł się pyta Polaka:
- Jak to zrobiłeś?
Polak na to:
- Normalnie, g***o w gównie nie utonie.:E

[ Dodano: 08 Kwi 2008 18:14 ]
Jechali pociągiem Polak, Niemiec i Rusek. Założyli się o to, kto jest szybszym złodziejem.
Niemiec mówi:
- Dajcie mi dwadzieścia sekund i zgaście światło.
Po dwudziestu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Niemiec oddaje im zegarki.
Rusek mówi:
- Dajcie mi dziesięć sekund i zgaście światło.
Po dziesięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle Rusek oddaje im kalesony.
Polak mówi:
- Dajcie mi pięć sekund i zgaście światło.
Po pięciu sekundach zapalają, niby nic się nie zmieniło, a tu nagle wchodzi konduktor i mówi:
- Panowie koniec jazdy, ktoś nam zakosił lokomotywę.

[ Dodano: 08 Kwi 2008 18:15 ]
Jadą pociągiem: Polak, Rusek i Niemiec.
Nagle coś zaczęło kapać z sufitu, a Rusek na to:
- To wódka, to wódka!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Niemiec na to:
- To whyski! To whyski!
Wziął kieliszek i zaczął pić.
A Polak na to:
- To nie wódka, to nie whyski, to mój Azor szcza z walizki!


Góra
  
 
 
 Post #113478 Wysłany: 09 Kwi 2008, 08:58; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Miejscowość: Bydgoszcz
Rejestracja: 11 Wrz 2007,
Posty: 508
Co robi Jaroslaw Kaczynski zapytany o seks...
...odwraca kota ogonem :E


Chlopak i dziewczyna na spotkaniu:
dziewczyna - na pierwszej randce nie daje!
chlopak - to moze chociaz wez!

_________________
GP 5d 2007 czarny crossover
In theory there is no difference between theory and practice. But in practice there is. - Jan L. A. van de Snepscheut


Góra
 Profil  
 
 
 Post #113481 Wysłany: 09 Kwi 2008, 09:03; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007,
Posty: 1021
uzziah

Takie najbardziej lubię: krótkie i dosadne :E

_________________
alfa romeo robi auto na najbliższy salon w Genewie. Honda - na lata


Góra
 Profil  
 
 
 Post #113536 Wysłany: 09 Kwi 2008, 15:40; 
 Temat postu:
Jest noc, Jasiu się budzi i idzie do rodziców. Spotyka ich w nietypowej pozycji. Pyta się taty:
- Tato co Ty robisz?
- Pompuję mamę, żeby miała dużą dupę i cycki.
- Aha.
Na następny dzień przylatuje do taty i mówi:
- Tato nie zgadniesz... Listonosz pompował mamę i w dodatku sprawdził czy się nie ulatnia.


Góra
  
 
 
 Post #113876 Wysłany: 10 Kwi 2008, 13:08; 
 Temat postu:
Offline
Admin
Awatar użytkownika

Imię: Zbyszek
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: pomorskie [G]
Miejscowość: Chełm/Sławno/Słupsk
Rejestracja: 22 Cze 2006,
Posty: 3298
www.autentyki.pl

polecam...

_________________
Pilot RC KDS450 SV + Flymentor 3D & Tarot 450 PRO + Flymentor 3D & DJI Phantom 3


Góra
 Profil  
 
 
 Post #113880 Wysłany: 10 Kwi 2008, 13:29; 
 Temat postu:
Offline
Przyjaciel
Awatar użytkownika

Miejscowość: Strzelin
Rejestracja: 24 Lis 2006,
Posty: 918
Szefów dzielimy na 5 grup:
1. Pedałów.
2. Superpedałów.
3. Antypedałów.
4. Pedałów-magików.
5. Pedałów-pirotechników.

Dlaczego ?
Szef pedał mówi: "Ja Cię Kowalski wypie**olę..."
Szef superpedał mówi: "Ja Was wszystkich wypi**dolę".
Szef antypedał mówi: "Ja się Kowalski z Tobą pier**lić nie będę"
Szef pedał-magik mówi: "Ja Cię Kowalski tak wypie**olę, że ty nawet nie zauważysz kiedy"
Szef pedał-pirotechnik mówi: "Ja Cię Kowalski wypie**olę z hukiem".

P.S. Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: "Ja Was Kowalski wypie**olę w kosmos gołymi rękami..."

Ja z tego leżałem...


Babciu widziałaś moje tabletki?
Byly oznaczone LSD.
- Pie**olić tabletki, widziałeś ku**a smoka w kuchni?


Przedszkole. Mały chłopczyk zaczyna nerwowo zwalać na podłogę wszystkie zabawki poukładane pięknie na półkach.
- Co robisz Jasiu? - pyta wychowawczyni
- Bawię się.
- W co? - dopytuje pani
- W "ku**a mać, gdzie są kluczyki do samochodu?!"


Międzynarodowa wycieczka przyjeżdża pod Niagarę:
- ...ooo God, it`s wonderfuuuuuul....
- ...ooo mein Gott, das is wuuuuuuundergar...
- ...gospodin, eto priekrasnooooojeeeee...
- ...ooo ku**a, ja pier***lę...

_________________
Grande Punto - 5d - Energy(2006) - Szary Jungle - 1.4 16V Starjet 95KM

Moje auto znajdziesz na Polskajazda.pl

Znowu Boom dla nas, Wielkie Joł Kochana.... :mrgreen:
Nie podoba Shieeeeea? :E

Góra
 Profil  
 
 
 Post #113907 Wysłany: 10 Kwi 2008, 15:46; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2007,
Posty: 1021
Dzióbel napisał(a):
polecam...



Zrobiłem sobie przerwę na 35 stronie :)

[ Dodano: 10 Kwi 2008 15:46 ]
Kuba DST

umarłem :) czyścisz nam monitory....

_________________
alfa romeo robi auto na najbliższy salon w Genewie. Honda - na lata


Góra
 Profil  
 
 
 Post #113909 Wysłany: 10 Kwi 2008, 16:06; 
 Temat postu:
Offline
Admin
Awatar użytkownika

Imię: Zbyszek
Samochód: Inny
Silnik: Inny
Paliwo: Benzyna
Województwo: pomorskie [G]
Miejscowość: Chełm/Sławno/Słupsk
Rejestracja: 22 Cze 2006,
Posty: 3298
filip76 napisał(a):
Zrobiłem sobie przerwę na 35 stronie

niektóre sa naprawdę dobre...a niektore niestety troszkę zmyślone i nakrecone...

_________________
Pilot RC KDS450 SV + Flymentor 3D & Tarot 450 PRO + Flymentor 3D & DJI Phantom 3


Góra
 Profil  
 
 
 Post #114531 Wysłany: 12 Kwi 2008, 20:01; 
 Temat postu:
Offline
Puntoświr
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 Kwi 2008,
Posty: 267
Wchodzi kaczka do baru i mówi: -Poproszę szkocką
barman zdziwiony daje kaczce szkocką
Kaczka mówi:
-Jestem murarzem, pracuje tu na budowie obok i będę wpadał zawsze o 17 na szkocką.
Barman idzie na zaplecze do telefonu i dzwoni do kolegi dyrektora cyrku
- wiesz u mnie jest taka kaczka która mówi ludzkim głosem i pije wódkę przyjdź jutro o 17 to z nią porozmawiasz.
Następnego dnia przychodzi kumpel potem kaczka i kumpel do kaczki
- Dzień dobry, jestem dyrektorem cyrku i chciałbym pana zatrudnić
- Cyrk to taki duży namiot?
- tak
- z publicznością?
- racja
- i z areną?
- oczywiście
- to po ch** wam tam murarz?


Stoi sobie zakonnica i łapie stopa...nagle zatrzymuje sie eleganckie coupe. W środku dziewczyna w luksusowym futrze i cala obwieszona biżuterią. Zakonnica wsiada i zaczyna rozmowę:
-Ten mąż musi panią bardzo kochać skoro kupił pani takie luksusowe auto - mówi zakonnica
- Ależ skąd, to kochanek - odpowiada rezolutnie młoda kobieta
- A te złoto i futro to chyba od męża - ciągnie zakonnica
- Gdzież tam, to od drugiego kochanka - z uśmiechem mówi dziewczyna
W atmosferze takiej gadki dojechali pod zakon, zakonnica wysiadła i udała sie do swojej celi. Wieczorem słychać pukanie do drzwi i szept
- To ja, ksiądz Antoni
- Antoni, w dupę se wsadź te czekoladki!

Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek.
Tatuś na to:
- nie mogę Ci kupić rowerka bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom, a na
dodatek mama w zeszłym tygodniu straciła pracę.
Następnego dnia tatuś wstaje i widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać więc go pyta dlaczego?
Synek na to:
- wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i słyszałem jak
mama powiedziała, że już odlatuje, a ty za chwilę powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz.
Musiałbym być zdrowo pier....ięty, żeby zostać tu sam z takim wielkim
kredytem i bez rowerka...

Parafianin w przykościelnej kancelarii:
- Księże proboszczu, ja mam taka nietypową prośbę. Chciałbym ochrzcić swojego kotka.
- Nie ma mowy! Bezrozumne i bezduszne stworzenie nie ma prawa do świętych sakramentów! Nie mogę dopuścić do takiej profanacji!
- Ale ja bardzo kocham swojego kotka i chciałbym, by dostąpił on zbawienia. Ja dobrze zapłacę. Jestem bardzo bogaty.
- Nie ma takich pieniędzy!
- Tak? Ale ja jestem gotów zapłacić... (i tu wymienił sumę). Ksiądz zaniemówił. Pomilczał chwile, jakby coś rozważając, wreszcie zrezygnowanym głosem powiedział
- Oczekuję Pana wraz z pańskim kotkiem i rodzicami chrzestnymi w niedzielę o piętnastej.
W wyznaczonej porze wszystko odbyło się zgodnie z regułami. Kotek został ochrzczony, a czek zainkasowany. Po kilku tygodniach jednak wieść dotarła do biskupa. Ten, wściekły jak osa, wsiadł do mercedesa i sam, bez kierowcy, pognał do parafii owego księdza. Wpada na plebanię i już od progu wrzeszczy:
- Co ty, na Boga, wyrabiasz?! Koty chrzcisz? Przecież to grzech śmiertelny, nie mówiąc już o ośmieszeniu Kościoła!
- Ekscelencjo! Ja rozumiem. Tak, to jest grzech i ja biorę go na swoje sumienie. No ale... Business is business! Proszę za mną.
Oprowadził biskupa po kościele, pokazując świeżo wyzłocony ołtarz, odnowione organy, marmurowe posadzki i boazerie z cennego drewna. Na plebanii z dumą pochwalił się najnowocześniejszym sprzętem audio-video, luksusowym mercedesem w garażu, świetnej jakości (i ceny) meblami.
- Widzi ekscelencja? A pamięta ekscelencja może, ile przesłałem ostatnio do kurii?
- Pewnie! Sam kupiłem mercedesa za te pieniądze. Myślałem, że z rok je odkładałeś.
- A czy ekscelencja wie, ze pogrzeby i śluby u mnie za darmo? Mam tyle kasy, że nie muszę brać od ludzi.
- Skąd?
- WŁAŚNIE ZA TEGO KOTKA!
- No to ile, do cholery, ten facet ci dał?
- Dał... (i tu ksiądz wymienił sumę). Biskup zaniemówił. Milczał przez chwilę, jakby coś rozważając, wreszcie zrezygnowanym głosem powiedział
- Przygotuj kotka do komunii i bierzmowania.

Idzie czerwony kapturek przez las. Aż tu nagle zza krzaków wyskakuje stary zboczony wilk. Krzyczy UHAHA, czerwony kapturku jesteś sama w lesie gdzie nikt ci nie przyjdzie z pomocą. Teraz pocałuję cię w takie miejsce mała dziewczynko, gdzie chyba jeszcze nigdy, nikt nie całował.
Czerwony kapturek odpowiada; Chyba k**** w koszyczek IDIOTO!!!!!

- Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.

Z pamiętnika przedstawiciela handlowego:
Dzisiaj rano jechałem Trasą Łazienkowska. Przede mną, lewym pasem nowiusieńkim BMW jechała blondynka... Przy prędkości 130km/h.... siedziała z twarzą tuż przy lusterku i... malowała sobie rzęsy. Ledwie na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu na BMW oczywiście okazało się, że blondynka (wciąż zajęta makijażem!!!) już jest połowa auta na moim pasie! I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to tak się przestraszyłem, że i golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować kierownice tak, aby wrócić na swój pas ruchu komórka wyleciała mi akurat prosto do kubka z gorącą kawą, który trzymałem między nogami. Kawa naturalnie się wylała, poparzyła mi jaja, a utopiony telefon przerwał bardzo ważną rozmowę!!!
- A wszystko k****, przez te baby za kierownicą.....

Czym się różni Viagra Light od zwykłej Viagry?
Po Light co prawda nie staje, ale się fajnie układa w slipkach.....

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Jak podaje BBC, w jednym z domów na przedmieściach Londynu zarwało się piętrowe łóżko.
Siedemnastu Polaków odniosło niegroźne obrażenia...

Blondynka startuje w teleturnieju.
Prowadzący zadaje pytanie :
- Myli się tylko raz...?
Blondynka udaje że myśli, myśli ...
i odpowiada:
- Brudasy !?

Dwóch starszawych jegomościów gawędzi o seksie:
- Nadal mogę dwukrotnie!!!
- A który raz sprawia ci największą przyjemność?
- Myślę, że ten zimą .....

Małżeństwo na zakupach. Żona zatrzymuje sie przed witryną sklepu z futrami:
- Kochanie, chciałabym mieć takie piękne futro - wzdycha znacząco w kierunku męża.
- To jedz whiskas !!!

Kelner do gościa:
- Specjalnością naszej restauracji są tłuste, duże ślimaki.
- Wiem, w zeszłym tygodniu TAKA mnie obsługiwała...

Na lekcji religii ksiądz mówi do dzieci:
- Narysujcie aniołka.
Wszyscy rysują aniołki z dwoma skrzydełkami, a Jasio z trzema.
- Jasiu, widziałeś aniołka z trzema skrzydełkami ? - pyta ksiądz.
- A ksiądz widział z dwoma ?

Klient oddaje TV do serwisu:
- Nie wiem co się stało - po prostu siedzę sobie, grzebię gwoździem w uchu i nagle ... wysiadł dźwięk!

Kobieta w ramach równouprawnienia może robić co zechce - byle było smaczne...

Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach......Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają już kochanków !
Zima, stok. Na stoku narciarz w pełnym ekwipunku, gogle, kask, fajny kostium.
Jedzie... nagle na muldzie podskakuje, obraca go, wlatuje w drzewo....
Wstaje... kijki zgniecione, narty połamane, strój porwany, gogle rozbite, cala twarz we krwi, parę zębów brakuje...
Otrzepuje sie, patrzy do góry , uśmiecha sie i mówi:
- "k****, ale i tak jest lepiej niż w pracy!! " :-)


Kilka z najgłupszych odpowiedzi na pytania, zadawane w brytyjskich teleturniejach i radiowych quizach.

Pytanie: Co wydarzyło się w Dallas 22 listopada 1963 roku?
Odpowiedź: Nie wiem, wtedy nie oglądałem.

Pyt.: Który aktor amerykański jest mężem Nicole Kidman?
Odp.: Forrest Gump.

Pyt.: W którym kraju znajduje się Mount Everest?
Odp.: Hm, to nie Szkocja, prawda?

Pyt.: Podaj tytuł filmu z Bobem Hoskinsem. Jest to zarazem tytuł słynnego obrazu Leonarda da Vinci.
Odp.: Kto wrobił królika Rabbita?

Pyt.: W którym mieście europejskim powstała pierwsza opera?
Odp.: Sydney.

Pyt.: Jak długo trwała wojna sześciodniowa między Izraelem a Egiptem?
Odp. (po dłuższym namyśle): Czternaście dni.

Pyt.: Gdzie odbywały się lądowania Aliantów (D-Day)?
Odp.: Pearl Harbour?

Pyt.: Jaką walutę mają Indie?
Odp.: Ramadan.

Pyt.: Którą postać ubraną tylko w przepaskę na biodrach i huśtającą się na lianach grał Johnny Weissmuller?
Odp.: Jezusa.

Pyt.: Ile metrów ma kilometr?
Odp.: Trzy.

Pyt.: Ile kół ma trójkołowiec?
Odp.: Dwa.

Pyt.: Znamy trzy stany skupienia - stały, ciekły i...?
Odp.: Galaretka. :-)


Dzwoni telefon do banku:
- Dzień dobry, bank Dominet, słucham
Głos w słuchawce ze zdziwieniem :
- Bank do ... czego?

Pokłóciły się okrutnie części ciała. No, bo kto tu rządzi?
- Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję.
- Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej - zarabiamy na wasze utrzymanie.
- Ech - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy, jaki kierunek obrać i w jakim słusznym kierunku dążyć.
- My - odparły oczy - myśmy szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka.
- Bzdura - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie...
- JA BĘDĘ SZEFEM I JUŻ - nagle odezwała się milcząca dotąd d***.
Śmiech ogólny, że całe ciało się nie może pozbierać.
- DOBRA - odpowiedziała d*** - jak tak, to STRAJK. I przestała robić cokolwiek.
Minęło kilka godzin. Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku. Szybko zawarto porozumienie. Szefem została d***.
I tak to już jest drodzy moi. Szefem może zostać tylko ten, co g***o robi.

W sklepie monopolowym:
- To co, jedną, czy dwie?
- Dwie, nie trzeba będzie biegać potem.
- Ale damy radę wypić dwie?
- Pewnie.
- Mówię ci, stary, dwie to za dużo.
- Nie p*****l, nie obalimy dwóch?
- A stać nas?
- Dobra, ja stawiam tą drugą...
- Hmmm... Pewnie i tak się jedna stłucze po drodze...
- Widzisz? Bierzemy dwie.
- Niech ci będzie... Poproszę skrzynkę wódki i dwie butelki oranżady


Świątynia Shaolin,
Uczeń pyta Mistrza:
- Mistrzu, jaka jest różnica między perłą a kobietą?
Mistrz:
- Różnica jest taka, że perłę można nawlec z dwóch stron, a kobietę z jednej tylko...
Uczeń (zmieszany):
- Chciałbym zaprzeczyć mądrości jego wspaniałości Mistrza, ale słyszałem o kobietach, które można nawlec z obu stron.
Mistrz:
- To nie kobiety, TO PERŁY!


Dyrektor do świeżo zatrudnionej sekretarki-blondynki:
- Wysłała pani faks do Nowakowskiego?
- Tak, panie dyrektorze.
- To teraz proszę jeszcze wysłać do Nowaka
- Nie mamy więcej faksów...


Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d... pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...

Wraca żona do domu i widzi kartkę na drzwiach:
- "Sprzedam żonę za 360 zł". I Mówi do męża:
- Czyś Ty zwariował, mnie sprzedasz i to za 360 zł, skąd to wziąłeś?
Mąż na to:
- Wiesz, 80 kilo wagi razy 2zł, kilo żywca plus 200 zł obrączka.
Na drugi dzień mąż wraca i widzi kartkę:
- "Sprzedam męża za 1,10zł". Mąż zdenerwowany mówi:
- Ja wszystko rozumiem ale za 1,10? Skąd to wzięłaś? A żona mówi:
- 2 jajka po 0,30 groszy i rurka bez kremu po 0,50 groszy!

Pewne bogate małżeństwo postanowiło wyjść wieczorem na imprezę. Jako, że mieli zamiar wrócić późno, dali swojemu kamerdynerowi wolne do następnego dnia. Okazało się niestety,iż żona nie bawiła się za dobrze, wiec postanowiła wrócić szybciej do domu. Mąż natomiast bawił się wyśmienicie i został dłużej na imprezie. Kiedy kobieta weszła do
domu, zobaczyła kamerdynera Jana w jadalni. Zaprowadziła go do sypialni. Spojrzała na
niego i powiedziała:
- Janie, zdejmij moją suknię.
Zrobił to powoli.
- Janie, zdejmij teraz me pończochy i podwiązki.
Zdjął jak mu kazano.
- Janie, a teraz mój stanik i majtki.
Zdjął.
Napięcie wciąż rosło, gdy kobieta dodała:
- Janie, jeżeli jeszcze raz założysz moje ciuchy, k**** -
wylatujesz...

Na CEREMONII ślubnej ksiądz przy słowach: Ja... biorę Ciebie za żonę zapomniał jak pan młody ma na imię i pyta:
-Jak pan ma na imię?
Gość wstrząśnięty milczy.
Ksiądz znowu:
-Jak ma pan na imię?
Gość oczy jak 5 zł i nic.
Ksiądz już z lekka poirytowany:
-Jak ma pan na imię?
Gość: Pan ma na imię Jezus!

Pewna francuska gazeta ogłosiła konkurs z następującym pytaniem dla panów:
Siedzisz w eleganckiej restauracji z bardzo piękną kobietą. Masz pilną potrzebę wyjścia do toalety (na "sikundkę"), w jaki sposób powiesz o tym towarzyszce w najbardziej kulturalny sposób?
Wygrała odpowiedź:
"Bardzo panią przepraszam, ale muszę wyjść na chwilę, by pomóc przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później"

Jadą chłop z babą przez las. Zaczyna się potężna burza, pioruny biją w pobliskie drzewa. Baba mówi
- wiesz stary, pewnie już nie dojedziemy do domu. Wyznajmy swoje grzechy i odpuśćmy winy.
Chłop się zgodził, wyciągnął koszule ze spodni na wierzch, żeby była jak komża i słucha
- wiesz, Józuś, ten nasz najstarszy Zdzich to nie twój, tylko Władka zza rzeki.
Chłop zacisnął zęby i słucha dalej:
- a nasz średni Jasio też nie twój tylko naszego sąsiada.
Chłopa aż podrzuciło do góry, ale słucha dalej
- no i nasz najmłodszy Lesio też nie twój, tylko tego Mariana co u nas robił w żniwa.
Chłopa zatrzęsło, już zacisnął pięść, ale się opanował i mówi
- wiesz, stara, żeby nie te święte szaty liturgiczne, to tak bym ci przypierdolił...

Matka przyprowadziła swoją osiemnastoletnią córkę do lekarza, informując go, ze córka nieustannie cierpi na mdłości.
Lekarz po zbadaniu córki stwierdził, ze jest ona mniej więcej w czwartym miesiącu ciąży.
- Co też pan mówi, panie doktorze, moja córka nigdy nie miała do czynienia z żadnym mężczyzną! Prawda, córeczko?
- Prawda, nawet się nigdy nie całowałam - zapewniła córeczka.
Lekarz bez słowa podszedł do okna i zaczął się intensywnie wpatrywać w dal.
- Panie doktorze, czy coś nie tak? - pyta po pięciu minutach zaniepokojona mamuśka.
-Nie, nie! Po prostu w takich wypadkach zazwyczaj na wschodzie ukazuje się jasna gwiazda i przybywa trzech króli. I za nic k**** nie chce tego przegapić!

Ksiądz chodzi z tacą po kościele zbiera pieniądze od parafian. Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Ksiądz - te grubsze babciu papierowe -
Babica - Aa nie te grubsze mam na fryzjera...
Ksiądz - babciu ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia - Taak??? A Jezus nie jeździł Mercedesem!

Stuk puk.
- Kto tam?
- Lotny patrol katechetyczny do walki z ateizmem!
- Nie wierzę!
- My właśnie w tej sprawie...

W knajpie spotyka sie dwóch kumpli:
- SLyszałeś, ponoc Staszek nie zyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraz sobie, ze Staszek jechal
samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczyl mu pod kola kot.
Staszek nie chcial przejechac zwierzaka wiec szarpnal kierownica w
bok, wjechal na kraweznik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo
sie po moim ogrodzie,Staszekwylecial z samochodu i przez szybe wpadl do mojej sypialni...
- Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Alez nie, on wciaz jeszcze zyl. Lezal tak caly we krwi w tym rozbitym szkle i nagle zauwazyl taka stara, zabytkowa szafe.
Wyciagnal reke i chwycil sie szafy, zeby wstac. Niestety szafa z calym impetem przewrócila sie na niego i pogruchotala mu kosci...
- Rany, jaka okropna smierc!
- Nie, nie, utrzymal sie przy zyciu. Jakos wypelznal spod szafy i doczolgal sie do schodów. Tam chwycil sie poreczy i próbowal podniesc, ale porecz nie wytrzymala ciezaru jego ciala i urwala sie pod nim. Staszek spadl z
pierwszego pietra na stól w korytarzu, a polamane kawalki poreczy powbijaly mu sie w cialo...
- Psiakrew, strasznie zginal!
- No co ty, to go nie zabilo. Spadl tuz obok drzwi do kuchni, czolga sie do srodka i próbuje podciagnac na kuchence, ale zahaczyl o duzy garnek z gotujaca sie woda i chlust! Czlowieku, caly wrzatek wyladowal na nim i poparzyl mu cialo...
- Cholera, przerazajaca taka smierc!
- Alez nie, wciaz jeszcze oddychal. Malo tego, w pewnym momencie zauwazyl telefon. Próbowal dosiegnac sluchawki, zeby wezwac pomoc, ale zamiast tego wetknal palce do gniazdka elektrycznego. Zebys ty to widzial, woda w polaczeniu z pradem wywolala istny zywiol i Staszkiem szarpnelo napiecie rzucajac jego cialem o sciane...
- O rany, okropnie tak umrzec!
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarl...
- To wlasciwie jak on zginal?
- Zastrzelilem go!
- Zastrzeliles go?
- kur..., czlowieku, przeciez on by mi rozpierdolil cala chalupe!

Ona: Ciao Janek
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna!
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście. O każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...
A jak wygląda rozmowa siedem lat po ślubie?
Przeczytaj od dołu....


Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie żyje...
- Ale kim był?!
- Gruźlikiem...
- Ale co robił?!!
- Kaszlał...
- Ale z czego żył?!!! Z tego się przecież nie żyje!
- Przecież mówię, że nie żyje...

Idzie sobie trzech posłów w długich płaszczach, po czym poznać, że jeden z nich jest z Samoobrony?
- Ma płaszcz wpuszczony w spodnie.


|^^^^^^^^^^^||....|"\\
| ZIMNA WÓDKA...||......||'""|""\\__,_
| ______________ ||__...|I__|__I___ |)
|(@) |(@)"""**|(@)(@)********* |(@)

Szklanka wódki (250 g) zabija około 1000-2000 komórek nerwowych w
naszym mózgu. Komórki nerwowe się nie regenerują. Ludzki mózg składa się
z około 3 miliardów komórek nerwowych, z czego używamy na co dzień około
10% z nich. Zatem około 2,7 miliarda komórek jest niepotrzebnych.
Szklanka wódki zabija 1000 komórek nerwowych. Człowiek może bez
obawy o swoje zdrowie wypić 2 700 000 szklanek wódki.
Przeliczamy:
1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem
2 700 000/3 = 900 000 butelek.
Zakładając, ze maksymalny wiek przeciętnego alkoholika wynosi 55 lat, a
zaczyna on pic, powiedzmy mając 15 lat, to mamy 40 lat stażu.
Przeliczamy lata na dni:
40 * 365 = 14600 dni picia.
Jeżeli możemy wypić 900 000 butelek bez obawy o nasze komórki
nerwowe
to:
900000/14600 = 62 butelki wódki dziennie!
Wniosek:
Aby umrzeć z braku komórek nerwowych musielibyśmy pic po 20
butelek wódki na śniadanie, 20 - na obiad i 30 - na kolację...
>> KAMIEŃ Z SERCA ! GORZAŁKA DLA WSZYSTKICH !


Po katastrofie statku ocalalo 40 mężczyzn i 1 kobitka.
Udało im się dostać na bezludną wyspę. Po miesiącu dziewczyna powiedziała:
-"Dość tych świństw!" i popełniła samobójstwo.
Po następnym miesiącu faceci powiedzieli:
- "Dość tych świństw!" i ją zakopali.
Po kolejnym miesiącu znowu powiedzieli
- "Dość tych świństw" i ją wykopali

Płyną ślepy i jednoręki łódką przez Atlantyk. Jednoręki wiosłuje jak może
ale przyszła fala i porwała mu wiosło.
- No to k**** dopłynęliśmy!
Ślepy wysiadł.

Dwóch kajakarzy płynie środkiem oceanu. Żar leje się z nieba, a oni nie mają ani wody pitnej, ani jedzenia. Jeden z nich, próbuje coś złowić... Po wielu staraniach udaje się coś złapać. Wyciąga wędkę z wody, patrzy a tam złota rybka.
- Wypuść mnie, a spełnię twoje życzenie - rzekła rybka.
- OK, spraw, aby ta woda wokół zamieniła się w dobrze schłodzone piwo.
Błysnęło, huknęło i rzeczywiście - już po chwili .....unosili się na falach złocistego trunku. Wodniak dumny z siebie, spogląda na kompana, czekając na słowa pochwały. Koleś który do tej pory obserwował milcząco całe zajście, odzywa się wreszcie z niezbyt zadowoloną miną.
- Aleś k**** wymyślił! Teraz musimy szczać do kajaka!

Staje nagi facet przed lustrem. Długo ogląda wymiętą, nieogoloną twarz, spogląda na zarośnięty jak u małpy tors, obwisły, piwny brzuch, patrzy w swoje czerwone oczy. Potem kieruje wzrok w bok lustra, gdzie widać odbicie leżącej w łóżku pięknej dziewczyny. Facet jeszcze raz spogląda na siebie i mruczy:
- k****, jak można do tego stopnia kochać pieniądze...


Sorry, że tak dużo. Na drugi raz się poprawię

Pozdrawiam.

[ Dodano: 12 Kwi 2008 19:52 ]
Kobieta dzwoni do radia:
-Dzień dobry.chciałam powiedzieć,że znalazłam dziś rano portfel. W środku były trzy tysiące złotych w gotówce oraz czek okaziciela opiewający na sumę 10 000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m.6 w Warszawie. Mam w związku z tym prośbę: proszę puścić panu Stasiowi fajny kawałek z dedykacją ode mnie!


Młoda, naiwna blondynka z prowincji bardzo kochała kino. Filmowy świat kusił tak mocno, że postanowiła zostać aktorką. Nie była zbyt rozgarnięta, więc nie wiedziała jak się do tego zabrać. Ktoś znajomy poradził jej:
-Skontaktuj się z Polańskim, ten podobno lubi pomagać dziewczynom.
Któregoś więc dnia będąc w Warszawie udała się do telewizji. Zagubiona wśród wielu ludzi, nie wiedziała gdzie iść. Zobaczyła idącego korytarzem młodego faceta z wielkim statywem na plecach. Wyglądał na ważnego, więc zagadała:
-Przepraszam pana, bardzo zależy mi na rozmowie z Polańskim. Czy mógłby mi pan pomóc?
-Ależ dziewczyno! Polański mieszka we Francji i załatwienie takiej rozmowy to przynajmniej 300 złotych. Masz tyle?
-Nie mam pieniędzy, ale zrobiłabym wszystko, aby porozmawiać z panem Polańskim.
-Wszystko?
-Tak... Wszystko.
Facet uśmiecha się i każe dziewczynie iść za sobą. Wchodzi do najbliższego pustego pokoju i mówi do niej:
-Zamknij drzwi i chodź tu.
Zrobiła to co powiedział.
-Klękaj i otwieraj rozporek.
Otworzyła.
-Wyjmij to, co tam jest.
Gdy wyjęła, facet westchnął:
-Dobra, zaczynaj...
Dziewczyna zbliża usta i cichutko szepcze:
-Halo?... Pan Polański?

Siedem cudów socjalizmu:

1. Każdy miał pracę.
2. Mimo, że każdy miał pracę, nikt nic nie robił.
3. Mimo, że nikt nic nie robił, plan wykonywano w 100 procentach.
4. Mimo, że plan wykonywano w 100 procentach, nigdzie niczego nie
było.
5. Mimo, ze nigdzie niczego nie było, każdy wszystko jednak miał.
6. Mimo, że każdy wszystko miał, wszyscy jednak kradli.
7. Mimo, że wszyscy kradli, nigdy nigdzie tego nie brakowało.

Siedem cudów kapitalizmu:
1. Nikt nie ma pracy.
2. Mimo, że nikt nie ma pracy, wszyscy pracują.
3. Mimo, że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany w 100
procentach.
4. Mimo, że plan nie jest wykonywany w 100 %, wszędzie wszystko
jest.

5. Mimo, że wszędzie wszystko jest, nie każdy jednak wszystko ma.
6. Mimo, że nie każdy wszystko ma, kradną jednak ci, co wszystko mają.
7. Mimo, że kradną ci, co wszystko mają, nigdy nikogo nie złapali
i wszędzie czegoś brakuje

Wsadzili 70 letniego dziadka do więzienia. Dziadek wchodzi do celi pełnej strasznych zakapiorów:
- Za co cię posadzili dziadygo?
- Za figle.
- Za jakie k*rwa figle?! Co ty będziesz kit wciskał, gadaj zgredzie za co, bo po tobie!
- To ja to mogę pokazać - mówi dziadzio.
- Ta? No to pokaż! - mówi zaintrygowany herszt celi.
Dziadzio przeżegnawszy się bierze wiadro służące w celi za ubikację i puka w drzwi. Kiedy uchylił się judasz, dziadzio chlust zawartością wiadra przez judasz, odstawił wiadro na miejsce i stanął obok drzwi na baczność.
Po chwili drzwi się otwierają, staje w nich gromada wku**ionych klawiszy, w tym jeden wysmarowany gównem, i mówią:
- Dziadek, ty się odsuń na bok, żeby ci się przypadkiem nie oberwało.

Polak, Rusek i Niemiec mówią co kupią żonom na gwiazdkę. Niemiec mówi:
-Ja żonie kupię BMW i Mercedesa. Jak jej się BMW nie spodoba, to będzie miała Mercedesa.
-Ja mojej kupię futro z norek i z szynszyli. Jak jej się z norek nie spodoba to będzie miała z szynszyli - stwierdza Rusek.
Na to Polak:
-Ja mojej kupię beret i wibrator. Jak jej się beret nie spodoba, to niech się pie**oli!



Student na zaliczeniu Z biologi jako ostatni wchodzi do gabinetu profesora. Profesor mówi:
-Jest pan ostatni, ja już jestem zmęczony, zadam tylko jedno pytanie, odpowie pan, to zaliczę.
-Ok, odpowiada student.
-Czy możliwa jest aborcja u krowy?
Student myśli, w końcu odpowiada:
-Nie wiem.
Profesor:
-Niestety nie mogę panu zaliczyć.
Student wychodzi, wali prosto do baru, siada, zamawia jedną setę, drugą setę, dziesiątą, w końcu barman się go pyta:
-Ty kolego, ty masz jakiś problem? Wal smiało!
-Ano mam, powiedz mi, czy możliwa jest aborcja u krowy?
-Oj koleś, toś się nieźle wp....dolil

We wsi mieszkał chłopak o imieniu Józek, który w okolicy był traktowany jako wielki znawca kobiet i specjalista w sprawach seksu. Któregoś razu na zabawie w remizie do Józka popijającego sobie spokojnie wino, podchodzi kolega z sąsiedniej wsi i pyta:
-Józuś, widziś tamtą dziewczynę? Jak myślisz czy ona bierze do gęby?
Józek wstał zza stołu, poszedł w kierunku wskazanego dziewczęcia, obejrzał ją z każdej strony, wrócił i odpowiada:
-Bierze.
-Józuś, ty to jesteś facet! - woła ucieszony perspektywą niezłej zabawy i pełen podziwu dla "mistrza" jego kolega. - A powiedz mi jeszcze, po czym to poznałeś?
-Proste - mówi Józek. - Gębę ma, znaczy bierze.

Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę, która ma 70 lat. Mam dzieci, wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki, zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu?
- Co z ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!


Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża!
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze... - cedzi instruktor. - A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie...

Panienka w wieku 30 lat idzie po plaży i nagle zobaczyła starą butelkę. Podniosła, potarła i z butelki wydobył się duszek.
Panienka pyta :
- "Czy będę mogła mieć trzy życzenia?"
Duszek:
- "Nieeee, przykro mi, ale ja jestem duszek spełniający tylko jedno życzenie"
Panienka bez wahania:
- "To proszę o pokój na Bliskim Wschodzie. Widzisz te mapę Duszku? Chce, żeby te wszystkie kraje przestały ze sobą walczyć, żeby Żydzi i Arabowie pokochali się miedzy sobą i żeby kochali Amerykanów i odwrotnie i żeby wszyscy tam żyli w pokoju i harmonii."
Duszek popatrzył na mapę i mówi:
- Kobieto bądź rozsądna, te kraje się biją i nienawidzą od tysięcy lat,a ja po 1000 latach siedzenia w butelce też nie jestem w najlepszej formie. Jestem DOBRY,ale nie aż tak dobry. Nie sądzę żebym mógł to zrobić. Pomyśl i daj jakieś sensowne życzenie.
Panienka pomyślała przez chwile i mówi:
- "No dobrze, przez całe życie chciałam spotkać właściwego mężczyznę,żeby wyjść za niego za mąż.Wiesz, takiego, który będzie mnie kochał, szanował, bronił, dobrze zarabiał i oddawał pieniądze,niie pił, nie palił, pomagał przy dzieciach, w gotowaniu i sprzątaniu,był świetny w łóżku, byłwierny i nie patrzył tylko w telewizor na programy sportowe. Takie mam życzenie"
Duszek pokręcił głową z niedowierzaniem, głęboko westchnął ipowiedział:
- "Pokaż mi Kobieto tą jebaną mapę jeszcze raz."

Pyta student studenta:
- I co, przydała ci się ta książka kucharska, którą ci dałem?
- Widzisz, nie bardzo, bo każdy przepis zaczyna się od: "Weź czyste naczynie"..

Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie:
- I co napisałeś na to pytanie: "Po co jest zgrubienie na końcu członka?"
- Napisałem że po to, by sprawiać większą przyjemność dziewczynie.
- E, to ja pewnie mam źle...
- A co napisałeś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała....

Regulamin Gnieźnieńskiej Kolejki Dojazdowej (wąskotorówki)
1. Zabrania się zbierania grzybów podczas jazdy pociągu.
2. W czasie jazdy wyskakiwanie z pierwszego i wskakiwanie do ostatniego wagonu jest surowo wzbronione.
3. Wyśmiewanie się z pieszych i rowerzystów nie jest wskazane (w końcu i tak nas wyprzedzą).
4. Zabrania się wznosić okrzyki w rodzaju "gaz do dechy", gdyż denerwują maszynistę i mogą spowodować u niego czasową niezdolność do pracy.
5. Reklamacje dotyczące szybkości kolejki nie będą uwzględniane, albowiem jedzie ona wolno ze względu na dobro podróżnych, a nie dlatego, że szybciej nie może.
6. Podczas jazdy nad brzegiem jeziora zabrania się łowienia ryb z okien wagonu - istnieje niebezpieczeństwo wciągnięcia kolejki do wody przez wyrośniętą rybę.
7. Kąpiel w jeziorze podczas jazdy wzbroniona.
8. W razie trudności przy wjeździe na wzniesienia podróżni z ostatniego wagonu zobowiązani są do popychania kolejki.
9. Wnoszenie do wagonów żółwi lub innych równie powolnych zwierząt traktowane będzie jako prowokacja.

Jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie.

PYTANIE:
Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło), czy endotermalne (absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

”Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają. Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie. Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg. prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, to istnieją dwie możliwości:

1.Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły, aż piekło się rozpadnie.
2.Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie: “prędzej się piekło zamarznie, niż się z Tobą prześpię”, jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi już byc zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała: “Oh, God”!! „

Ten student otrzymał ocenę “bardzo dobry”.





No tak....Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się wkurwiłem jak nigdy! Muszę odreagować. Sorry za błędy i ogólny chaos, ale mam to w dupie. Niech to ch** strzeli, je***y dr Oetker! No co mnie k**** podkusiło, żeby kupić budyń z tej zajebanej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego gówna nie jadłem. No i się wziąłem ubrałem, pobiegłem do sklepu. Poproszę budyń. Proszę. Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego dość. Dość jebanej demokracji, kapitalizmu i całego tego ścierwa, które weszło do nas po '89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi wkurwiającymi grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak k**** można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana, które kwaśniały Bo były prawdziwe! A teraz po tygodniu stania na kaloryferze dalej jest "świeże", co to k**** za mleko? A dzieci myślą, że to mleczarnia mleko daje, a krowa jest fioletowa. A te butelki takie fajne kapsle miały, skoble do strzelania w dupę się z nich robiło!... A gumki się z szelek wyciągało Gdzie teraz takie szelki? Dlaczego teraz nawet wafelki PRINCE POLO są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pińcet lat? Ja chcę wafelków w sreberkach! I nie tylko

PRINCE POLO, ale i MULATKÓW! Jaki dziad skurwił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć było, tak normalnie jak ludzie!? No pytam się, no! pie****ę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli

szczęśliwi, a jak rzucili casatte, to ustawiała się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie, k****, nie tak jak w waszych pierdolonych sklepach, napompowane powietrzem kruche gówna. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była, to taka chujowa, chyba Palma się nazywała. Wielkie pierdolone koncerny wyjebały na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie, a mordę przez pińć godzin miałem czerwoną. I jej młodszą siostrę -- oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, Bo służyła do

wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi zajebali, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś, jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cię; szefem nazywali. Fast foodów też nie było i każdy żywiłsię w drewnianych budach i żarlismy z aluminiowych talerzy i

jakoś nikt sraczki nie dostał, a śmieci wokoło nie było bo nie było zasranych jednorazówek. A jak chcieliśmy ameryki to żywiliśmy się

Zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy. Spierdalaj zasrana Ameryko. A taką k**** miałem ochotę na budyń!

Jeszcze raz sorry za przydługi post. :?

Pozdrawiam. :)

[ Dodano: 12 Kwi 2008 20:01 ]
DLACZEGO JESTEŚMY NAJBARDZIEJ "ZAJEBISTYM" NARODEM ŚWIATA? :-) :-D

1. Jeden z mieszkańców Katowic chciał w lombardzie zastawić swojego syna.

2. Jako pierwsza nacja na świecie, opracowaliśmy sposób na picie denaturatu, płynu borygo, kwasu siarkowego i wody kolońskiej.

3. Grabarz z Krakowa miał we krwi 9,5 promila alkoholu i przeżył. Mieszkaniec Wrocławia w 1995 r. osiągnął absolutny medyczny rekord świata - 14,8 promila. Nasz bohaterski rodak przekroczył trzykrotnie śmiertelną dawkę. Zmarł w wyniku obrażeń poniesionych w wypadku samochodowym.

4. W zachodniej Europie pojawiają się alkohole z ostrzegawczym napisem: "Dawka śmiertelna - 3,5 promila. Nie dotyczy Polaków!".

5. Tadeusz Kościuszko tak się spił pod Maciejowicami (1794), że zapomniał wziąć mapy i nie mógł dowodzić bitwą. Dlatego Polacy ponieśli klęskę w starciu z rosyjskimi wojskami.

6. Andrzej K. jest rekordzistą świata w szybkości picia piwa. Pół litra piwa wypija w 3 sekundy.

7. Polska kupuje piasek i żwir w Republice Południowej Afryki.

8. Pewien mieszkaniec Warszawy w izbie wytrzeźwień przebywał 335 razy, za każdym razem przynajmniej 8 godzin. Jak wyliczył, jego przymusowy areszt trwał minimum 2.680 godzin (prawie 112 dni).

9. Pewien reprezentant Polski w kulturystyce 500 razy przekroczył medyczną normę testosteronu w organizmie zdrowego mężczyzny.

10. Władysław Reymont, autor "Chłopów", nie pojechał w 1924 r. do Sztokholmu po odbiór nagrody Nobla, gdyż nie mógł wytrzeźwieć. Pisarz zmarł rok później z powodu alkoholizmu.

11. Polacy chorzy na raka krtani wymyślili sposób palenia papierosów przez rurkę w tchawicy.

12. W marcu 2000 r. na ulicach Warszawy podczas polowania na tygrysa, który uciekł z cyrku, zastrzelono weterynarza.

13. Wśród honorowych obywateli Wrocławia wciąż figurują: Adolf Hitler, Joseph Goebbels i Hermann Goering.

14. Mieszkaniec Nowego Miasta Lubawskiego dwa razy uciekł z prosektorium. Mężczyzna, będąc w stanie kompletnego upojenia alkoholowego, nie dawał żadnych oznak życia. Lekarze, nie mogąc wyczuć pulsu, stwierdzali zgon.

15. Anna K. z Piotrkowa Trybunalskiego została skazana na trzy lata więzienia. Przez 10 lat unikała kary, zachodząc w kolejne ciąże.

16. W 1998 r. we Wrocławiu wykryto wytwórnię fałszywych studolarówek. Amerykańscy specjaliści z Secret Service ocenili, że są to najlepiej podrobione pieniądze na świecie. Zdaniem Amerykanów fałszywe "zielone" wykonane zostały staranniej niż... autentyczne banknoty. :D

Pozdrawiam. :wink:


Góra
 Profil  
 
 
 Post #117214 Wysłany: 21 Kwi 2008, 08:11; 
 Temat postu: Sprzedam
Offline
Ekstremista
Awatar użytkownika

Samochód: Grande Punto 5d
Silnik: 1.4 16V 95KM
Paliwo: Benzyna
Województwo: śląskie [S]
Rejestracja: 10 Maj 2007,
Posty: 1578
Pomógł: 2
Skuli gibkiego wyjazdu do onkla w Reihu sprzedom drapko:

wertiko na wysoki glanc, szrank z trzyma dźwiyrzami, szeslong odwanckowany, dwa ligistule, sztyry gardinsztangi, gramofon na kurbla, jedyn kromlojchter na świczki, dwa zicherongi i sztyry byrny przyndzione, cyja, landszaft zagraniczny, blumsztynder z mertami, jedna donica ze sznitlochym, bifyj z szuflodami na nici, durszlag na nudle, pół funta hawerfloków, stryknadle, heknadle, zicherki, tolszery, kartofel -- presa, cwitry, maszynka na gychaktes, biksa po magiwyrflach, topfkracer, flaszenpucer, szpangi do włosów, śranczek na szczewiki, fyrlok, ausgus, trzi kokotki, badywana, waszbret, kohlkastla, hok z mesingowym gryfym,
bratruła, żdżadło, klajdsztynder z pelcmantlym i hutym, hozyntregle, spodnioki bez rostfleków, trzy pory fuzekli sztrykowanych i posztopowanych, sześć bindrów na gumie, kiecka z krałzkami, modny cwiter z golfym, ślubny anzug z kulami na mole, szczewiki z wysokim kromflekiem, abzace, dwa oberhymdy z ibrycznym kraglym, holcbajn, kryka, ryczka z nachtopem, gybis po fatrze, szkrobione taszyntuchy, bigelbred, złote załośniczki z gizlokami, brołtbiksa, kloper, ślinzuchy na kurbla, szuflodka na cwist i knefle, bigle heklowane, lojfry, tepich, krałzy, sześć kompotzislów, dwie szolki, trzi kible, waszpek, aszynbecher, śmiotek i szipa, sebuwacz, modro tinta, sztyry blaje, szlojder do bajtla, sztrajhejcle, pół funta preswusztu, kranc leberwusztu, trzi krupnioki, żymlok, modro kapusta, hefty, buchy i pukeltasia łod cery, galoty po opie, fojercojg, blank nowe lacie, nec na dauerwela, portmanyj, taszka i brele po omie.
Wszistko to idzie łobejrzeć łod ćmy do ćmy u Grejty Harboł, Frynszita kole Kochłowic, ulica Kyncka numer łoziem. Przelyźć bez ajnfart kole hasioka do hinterhauzu. Fórtka na kecie.

Pozór! Gelynder złomany!


Góra
 Profil  
 
 
 Post #117216 Wysłany: 21 Kwi 2008, 08:17; 
 Temat postu:
Offline
Kukurydza
Awatar użytkownika

Imię: Krzysiek
Samochód: Grande Punto 3d
Silnik: 1.9 130KM mJTD
Paliwo: ON
Wersja: Sport
Województwo: śląskie [S]
Miejscowość: Lubliniec
Rejestracja: 22 Sty 2008,
Posty: 2911
Pomógł: 5
Hahahaha :E Do się bardziej nadaje do działu HUMOR :E:E:E

_________________
2010-12 = FIAT PUNTO Mk1 1.1 55KM "S"
topic24306.html
2012-obecnie = FIAT PUNTO Mk2 1.2 60KM "SX"
topic37122.html


Czy masz już darmowe FFP Assistance?


Góra
 Profil  
 
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1114 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 45  Następna


Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000 - 2025 phpBB Group
Style based on FI Subsilver by phpBBservice.nl
Forum Fiata Punto © 2006 - 2025
Tłumaczenie: phpbbhelp.pl
phpBB SEO