Jeśli hamulec ręczny w jakimkolwiek przypadku jest słaby, bądź po wymianie jakis elementów w tylnych hamulcach, które wymagały demontażu szczęk to warto to zrobić i hamulec ręczny (nożny też po późniejszym prawidłowym wyregulowaniu hamulca ręcznego) powinien sie poprawić, jeśli dalej ręczny będzie słaby to znaczy, że albo bebny albo szczęki są już nadmiernie zużyte. Czas poświęcony na taki zabieg to około 10-15 minut a dużo może sie wyjaśnić.

Hmm, czy jest duzo klopotu przy wymianie szczek i bebnow na tyle ? Bo odkad kupilem kropasa, tyl nie byl wogole ruszany, jak hamuje to czasem w tyle slychac jakby juz sie okladzina na szczekach konczyla i mysle czy nie wymienic bebnow, szczek i sprezynek.Tylko czy po wymianie, bede to musial jakos uregulowac ? Czy wymienie i ma grac ?

Tył do roboty jest ogólnie dosyć łatwy.
Bębny się wymienia jak ich średnica wewnętrzna jest za duża (masz podany max od wewnętrznej strony bębna), sprężynki raczej też nie muszą być wymieniane, chyba że skorodowały.
Szczęki natomiast trzeba po wymianie ustawić. U mnie to było tak, że najpierw zostały ustawione jak najbliżej bębna, potem skręciliśmy wszystko, test czy bęben nie ociera o okładziny, a potem jazda testowa na ustawienie samoregulatorów hamulców. Ostre hamowanie przy niedużej prędkości przy jeździe do przodu oraz zaciągnięcie ręcznego w czasie cofania "na luzie".
Opera finita.

A jak stestowales czy beben nie ociera ? Pokreciles nim ?

Zgadza się. Najpierw bez koła, a potem z kołem.

ok dzieki, jak tylko kolega uzyczy garazu to sie za to wezme

Przyłącze się do tematu - jak ściągnąć bęben?? Dzisiaj próbowałem i nie mogę kurcze Z dwóch stron podważam śrubokrętami, bęben wychodzi do pewnego momentu, coś strzela (odskakuje) i dalej nie idzie...Z całej siły podważam, pukam młotkiem i dalej nie idzie...
Ociera mi prawe tylne koło, ciężko kręci się i ręczny jest ale słaby na to koło...Z lewym tyłem jest dużo lepiej...

P.S Zrobiłem to co pisze Mamut ale nie wiele to pomogło...prawy tył dalej nie kręci się tak jak powinien.

Napieprzaj mocno mlotkiem. Mozesz tez spiskac wd. A jak nie dasz rady to zawsze mozesz jechac do mechanika, on juz sobie poradzi.

Spsikałem WD40 i nic kurde Mówisz sebul, że bez młota to nie robota Trochę strach żeby nie rozwalić czegoś itd.

też zawsze używałem młota i w tedy szła robota

Białastrzała97S - pewnie bęben ma próg, i szczęki zawadzają - dlatego nie można zdjąć. Musisz pokombinować, i w jakiś sposób (przez otwory) złożyć nieco szczęki.

Jak ściągnąć nie możesz i bęben nie ociera to pewnie rant ci się zrobił. Będziesz musiał przetoczyć, jak nie chcesz się z tym mordować w przyszłości.
U mnie też nie chciał zejść, jak zaczęło trzaskać to się okazało, że szczęka powoli puszcza. Ja podważałem dwoma śrubokrętami z obu stron wokół osi. Jak nie podziała to i łomu użyj. Bo i tak się to tylko do remontu nadaje.

wal smialo

Przyłącze się do tematu - jak ściągnąć bęben??
Moja metoda jest taka-w miejsce śrub centrujących koło,wkręcam dwie długie śruby i powoli je dokręcam ,raz z jednej,raz drugą,by bęben prosto schodził.Delikatnie stukam młotkiem.Zawsze schodzi.

Dzięki chłopaki - będę walczył

Dokładnie tak. Śruby 8mm, trzeba uważać by gwintu nie zerwać bo to tylko żeliwo.

PS. To nie są śruby centrujące...

Duzo klopotu przy szczekach jest ? Trzeba to zdejmowac w jakiej okreslonej kolejnosci ?

Zdjęcie to pikuś. Jaja zaczynają się podczas zakładania jak trzeba założyć sprężynki.

Ale opis zdjęcia tego ustrojstwa powinien być na forum.

wymienilem szczeki w jednym kole, beben musilem wbic na nie i d***, nie chcialo sie wogole kolo obracac, nie wiem co jest, ale zalozylem stare i wszystko smiga elegancko, pierdziele , oddam auto do mechanika... meczylem sie z tym pare godzin i nic z tego....

Bębna nie powinno się zakładać na wbicie. Trzeba ustawić szczęki w odpowiednie pozycji początkowej. Robi się to między innymi srebrną (przynajmniej u mnie) wajchą pod prawą szczęką na godzinie 14.

ustawialem to , tak ustawilem by szczeki byly jak najbardziej scisniete , aby beben wszedl gladko, ale nic z tego, nie chcial, bo ogolnie to mam rancik w bebnie a w garazu pradu nie bylo, to nie bylo jak zeszlifowac, zreszta, niech sie mecza juz mechanicy

Jak masz duży rant to ogólnie bębny też warto wymienić, bo co z tego, że szczęki nowe jak nie będą miały o co się oprzeć bo bęben zjechany ponad minimum.

Przede wszystkim musisz zmierzyć średnicę bębna i jeśli mieścisz się w dopuszczalnym minimum to go przetocz. Jak zrobisz to szlifierką to nie będzie w ogóle wyważony.
Ja właśnie mam jeden bęben już za luźny i mi nie łapie praktycznie.

Lepiej kup nowe. Widziałem zestawy dwóch sztuk za 70 złotych.

Teraz to ja nic juz nie zrobie

W warsztatach bębny mające rant reanimują za pomocą szlifierki kątowej.