No właśnie tak też zrobiłem. Ale jestem z małego miasta. Jak zadzwoniłem do elektromechanika który jest tutaj polecany to powiedział mi że najpierw diagnoza (80zł) a potem robimy. I nawet gdyby to były głupie zimne luty to koszt naprawy 200 zł. Razem 280 zł a nie mamy pewności że to jest to. Więc zdecydowałem się robić w ASO za 400zł. Powiedzieli mi że mają gościa który to u nich robi już wiele razy. Zaznaczyli że 90 na 100 przypadków da się zrobić i że po tej "regeneracji" można spokojnie przez 2-3 lata jeździć. No zobaczymy. Wiem że każda myszka swój ogon chwali ale nie chce mi się z tym bawić. Co będzie to będzie. Jedyne moje zastrzeżenia mam do diagnozy bo bo jest nie jasna. Ale pewnie dlatego że to ASO i wszystkiego powiedzieć nie chcą. pozdrawiam

Witam ponownie....
No to gdy rano założyłem klemę to wszystko powróciło do normy
Czyli coś łapie wilgoć tylko co ?
Co jest tak wrażliwe w P2 ?
A tak poza tym to regulacja świateł jak wtedy te blokadki wyskoczą z pokręteł ?
A tu już spadł śnieżek pierwszy

p.s.
rano wyjechałem z garażu było ok
wyłączony na parę minut znowu ten sam błąd
co jest grane ?

kams_jg, na forum w dziale zrób to sam są manuale jak naprawiać samemu.

No i dzisiaj po paru godzinach w ASO nic mnie dobrego nie spotkało. Okazało się że mój silnik wspomagania nie nadaje się do naprawy. Powiedzieli mi że nie da się z nim nic zrobić i teraz nie wiem czy kupić nowy? Taki silnik około 500zł. Myślicie że skoro ASO stwierdzilo taką diagnoze to nic innego mi nie pozostało?

kams_jg, szukaj używki na allegro spisz ze starego tylko numer abyś kupił odpowiedni i wymień go sam

A jak kupię z takiego samego modelu z takim samym silnikiem to jest szansa że nie będzie pasował?

I powiedzcie czy bez wyciągania można zobaczyć ten nr.? Jak ściągnę tylko osłonę to bedzie widoczny?

Dzwoniłem do ASO podali mi taki nr. tego silnika : 71745063 lub 5065. To rozumię że o takich symbolach mam szukać i inny nie będzie pasował?

[ Dodano: 15 Lis 2011 15:16 ]

Dzwoniłem do gościa który ma taki silnik. Powiedział mi że numer nie jest taki istotny bo wersja II 99-03 miała silnik z przekaźnikami a te później już bez. I mówi że ten co ma to z przekaźnikami i pasuje do wszystkich od 99 do 03. Potwierdzicie te informacje?

[ Dodano: 16 Lis 2011 09:56 ]

Normalnie Panowie z ASO to "mistrzowie świata". Zadzwoniłem do nich jeszcze raz aby się upewnić iż to na pewno silnik wspomagania ( bo objawy typowe dla czujnika skrętu). Nie chciałem kupić silnika żeby dalej to nie działało. Gościu gadał z mechanikiem który go robił i to jednak czujnik skrętu a nie silnik. Teraz powiedzcie co robić? Musze całą kolumnę kupować? Czy jest szansa wymiany samego czujnika? Normalnie już nie mogę z tym wspomaganiem.

W ASO są specjaliści od wymiany wszystkiego, czyli całą kolumnę wymienią. Poszukaj na alledrogo kogoś zajmującego się naprawą wspomagania (wymianą czujnika skrętu).

No właśnie też tak zrobiłem. Znalazłem gościa który się zajmuje naprawą wspomaganiań w Punciakach. Co prawda 60km ode mnie ale mysle że warto jechać. Za diagnoze weźmie 50 zł i powie mi co dalej robimy.

Nie wiadomo czy powiedzieli ci prawde nie i nie masz pewnosci czy zostawili ci ten sam silnik.

Byłem dzisiaj u gościa który już zrobił trochę tych wspomagań. On mówi że to czujnik. Wymiana razem z czujnikiem 500zł. Myśle ze cena całkiem ok.

To teraz opowiem wam, moje doświadczenia.W lipcu gdy jechałem na wakacje, ostatecznie padło wspomaganie.Wracałem i jeździłem 3 miesiące, bez wspomagania.W tym tygodniu umówiłem się na diagnostykę. I nagle dzisiaj, gdy odpaliłem samochód (w nocy był lekki mróz), wspomaganie zaczęło normalnie działać.Wystraszyłem się, co ta kierownica tak lekko chodzi.Po trzech miesiącach? Nie wiem co jest powodem takiego zachowania. Pewnie wkrótce znowu padnie, ale co to może być?

talsen, sprawdź czy wszystkie wtyczki są dobrze po wpinane, i ewentualnie prze lutuj zimne luty w silniczku, dziale zrób to sam masz jak to zrobić

Panowie mi rok temu na kompie pokazało czujnik kąta skrętu, koszt zabiegu to ok 500zl.

Tyle, że gdy zaczęła się wiosna i błąd nie wyskakiwał zapomniałem o tym problemie. Teraz przykry incydent powrócił, ale jeśli wspomaganie wyłącza się sporadycznie i wystarczy odpalić auto to jak dla mnie szkoda hajsu.
Elektromechanik stwierdził, że wymiana czujnika nie da mi w 100% pewności , że problem zostanie wyeliminowany, także jak na razie naprawę odpuszczam, bo dla mnie pięć stówek drogą nie chodzi.

Wiem tylko tyle, że jeśli wspomaganie w optymalnej temp działa, a strajkuję przy niskiej to oznacza, że czujnik jest na wykończeniu.
Może to głupota z mojej strony, że nie wymieniam czujnika(bo może wyrzucić mnie z zakrętu), ale mam do was pytania czy jeśli komp pokazał czujnik to czy powodem błedów może być coś innego? I czy są jakieś konsekwencje dla auta jeśli jeżdżę bez wspomagania(lub gdy one się wyłączą)?

Nie ma. Silniczek dostarcza dodatkowej siły potrzebnej do obrotu kierownicą (siła przekazywana od kolumny). Jedyny efekt to może być przyrost mięśni kierowcy

stafff, tylko jak wyłączy się nie daj bóg w nie oczekiwanym momencie to nieszczęście gotowe

powyżej 40tki i tak nie działa

usztywnia się się a nie wyłącza

witam wszystkich mam problem dzis kupilam Fiata punto active 8V wracajac nim do domu zapalila mi sie kontrolka "kierownicy" koloru czerwonego i nijak nie moge jej usunac prosze o pomoc czy to cos powaznego

magi, Czy po zgaszeniu auta i ponownym odpaleniu świeci dalej?

wojtass18,

Masz rację. Raz mi się przytrafił incydent, podczas rozpędzania samochodu, na zakręcie wyłączyło mi się wspomaganie, a kierkę trzymałem jak zwykle w jednej ręcę ;p no i zarzuciło mnie na drugi pas. Dobrze, że nic nie jechało. Ale tak jak buladag pisze, przy większej prędkości nie czuć czy wspomaganie jest wyłączone.

U mnie też dziwna sytuacja. Jak byłem u tego gościa to on jakiś jeden błąd na kompie wykasował i od powrotu wspomaganie działa normalnie. Jeszcze ani razu mi nie odłączyło. Na tą chwilę się wstrzymuje z naprawą. Zobacze jak długo będzie bez problemów.

Kasowanie błędu nie usuwa problemu

Jadąc powyżej 40 km/godz, wspomagania się nie czuje, niezależnie od tego,czy jest wyłączone, czy (jak ktoś poprzednio napisał) usztywnione.Jest ono natomiast niezbędne, przy manewrowaniu np. na parkingu. Bez wspomagania ,to jest męka. Każdy posiadacz Punto II pewnie o tym wie, chyba, że jeszcze nigdy się nie popsuło.

[ Dodano: 19 Lis 2011 22:27 ]

Mam jednak inne pytanie.Czy w układzie elektrycznego wspomagania, jest jakiś przekaźnik a jeżeli tak, to gdzie on się znajduje? Moje wspomaganie 3 miesiące nie działało i nagle ni stąd ni zowąd, zaczęło działać. Wychodzi na to, że centralka,silnik i czujnik ruchu działają, więc zamierzam szukać dalej.

W swoim Punto nie mam wspomagania. Nie mam też problemów z manewrami. Ważna jest technika szybkiego kręcenia kierownicą. I mięśnie się przy okazji wyrabiają

nie zgodzę się z tym, przy 70km kiedyś wpadłem w dużą dziurę i wyłączyło mi się wspomaganie i było to odczuwalne, z resztą uszkodzony silniczek może mieć dziwne drgania w lewo lub w prawo nawet gdy auto stoi