Też. Jedziesz sobie autostradą z prędkością jaką Twoje punto osiąga z górki i żaglem - wciskasz gaz i wgniata w fotel.

Po Twoim podejściu można to wywnioskować.



WTF ? , co niby mnie boli ? Przecież cały czas mówię że dobra turbobena jest lepsza niż klekot, ale na pewno nie w oszczędzaniu. Swoją drogą kiedyś też miałem inne zdanie , bez doświadczenia poparte. Udowadniałem Cinkowi wtedy ,że abarth to bóstwo i wciągnie klekota nawet po remapie. Pojeździłem tym i tym , potestowaliśmy , teraz mam zupełnie inne zdanie poparte doświadczeniem i tyle w temacie.

skrzyni akurat wysokie obroty wychodzą na plus - mniejsze obciążenie momentem wałka sprzęgłowego panie a wałkowi głównemu, dyferowi nie robi różnicy na którym biegu jedziesz z tym że im niższe obroty to tym bardziej tryba wałka sprzęłowego dostają w kość.

Bardzo dziwne myślenie... moc to moment razy prędkość kątowa. Chcesz więcej mocy przy niskich obrotach to jedynie możesz - zwiększać moment. Co ciągnie za sobą konsekwencje takie, że owy silnik musi być solidniejszy.

Proszę Cię ... Na siłę udowadniasz ciekawe teorie , szczególnie sprzęgło kocha wysokie obroty podczas zmienia biegów ....

btw jeździj swoim 1.2 codziennie do odcinki non stop , zobaczymy jak Twój silnik pokocha wysokie obroty po 100kkm takiej jazdy ... wał korbowy Ci wyjdzie bokiem

Jasne. Tylko po co porównujesz 80KM twojego diesla z moim "stadem" 55KM? Trzeba było porównać z maluszkiem, też by sensu nie miało, ale jakbyś go wtedy odstawił?

A tak serio - zobacz na wykres, który dał ipIV na pierwszej stronie. Porównywalne mocowo 1.2 16v i 1.9 JTD80 wcale się za bardzo elastycznością przy dużych prędkościach nie różnią.

A co do tego żagla... 180km/h dało rady bez żagla. Mało, ale jak po 55KM trudno wymagać więcej

Jakoś tak jeżdżąc (zmieniając biegi przy wysokich obrotach + redukcje na wysokie obroty) wykręciłem na fabrycznym sprzęgle 140kkm, a samo sprzęgło było dobre tylko łożysko zaczęło zdychać. Tarcza i docisk jeszcze 100kkm by zrobiły. Co jest ponoć ogromnym przebiegiem dla tego sprzęgła

[ Dodano: 30 Kwi 2011 17:26 ]

minus błąd licznika ~10% Ja z góry św. Anny szafę zamknąłem A normalnie to wiecej niż 160-170 licznikowe nie wyciąga.

~3% (GPS pokazał 174km/h)

gipsowi był nie ufał... bo raz mi pokazał Vmax: 1080km/h

[ Dodano: 30 Kwi 2011 17:32 ]
http://www.youtube.com/watch?v=1P3SHb3XmBk tyle minus 10-15km/h rzeczywista prędkość na mniej więcej równym terenie, więcej nie ma szans A bez wałka też tyle tam leciałem kilka razy także...
Ale klekot by nie wsysał wtedy ponad 10l

Mniejsza o to, nie o tym temat, a gadane o tym też już było.

Dla ścisłości to chodzi o JTD 120ps i 300 niutonów STax

Porównuje ipIV, ja chcę tylko wyprowadzić z błędu

Fakt, nie wiem czemu myślałem, że o mk II JTD mowa

Tym niemniej sam widzisz, że to nie kwestia diesla jako napędu, tylko takiej a nie innej mocy (+przełożeń skrzyni) i benzyniak o podobnej mocy będzie podobnie elastyczny (to tak żeby już wrócić do sedna tematu).

nie widzę żadnego błędu ch-i są zbliżone, tylko w innych chwilach należy zmienić bieg a klekot ma dodatkowo 3/4 pudziana na pokładzie więc w gruncie rzeczy jest to to samo poza pierwszym biegiem, bo tu na starcie 1.2 zostaje w tyle i może go do Vmax dogoni

[ Dodano: 30 Kwi 2011 17:56 ]
I właściwie trudno mówić tutaj że ten jest lepszy a ten beee Jednemu bardziej odpowiada jazda samochodem z silnikiem ZS a drugiemu ZI
A jak komuś to lotto to... pierwszy post do przeanalizowania i łątwiej będzie podjąć decyzję.

Załóż seryjne ogumienie ,żeby licznik nie przekłamywał , odczyt z dobrego gps , zmierz na równym odcinku drogi , a nie z górki , wtedy pogadamy o rzeczach przyziemnych.

[ Dodano: 30 Kwi 2011 18:06 ]


Już widzę jak ciągle korzystasz z wysokich obrotów ... szczególnie w mieście .... moje jakoś nie kochało wysokich obrotów i skończyło żywot po 120kkm , no ale przecież sprzęgło kocha wysokie obroty ...

a czy ja mówię że kocha? albo czytaj ze zrozumieniem albo nie przypisuj mi tego czego nie powiedziałem, raczej rzekłbym że nie przepada ale znosi.



To samo można powiedzieć o korzystaniu z pełnej mocy wysokoprężnego

Wszystko znosi do pewnego czasu , 2mas też znosi wyższy moment obrotowy, do czasu.



Ja nie twierdziłem , że ciągle jeżdzę na wysokich obrotach.

Na seryjnym przekłamuje jeszcze bardziej
Zresztą po co, skoro


I tak jak mówiłem - nie o tym temat.

nie jak emeryt tylko jak każdy inny, w mieście szybko nie pojezdzisz, jak jechałeś tym abarthem to byłes pewnie cały podjarany i go pałowałeś pod czerwone pole, temu takie spalanie.

gdzie jest okazja rozpędzam się w miarę możłiwości szybko (swoja drogą jakby każdu szybko potrafił ruszyć ze swiateł to korki by się zmniejszyło o połowę), w mieście nie ma o tym mowy żeby non stop tak się rozpędzać bo jedzie jakiś przed tobą co głaszcze pedał gazu przy rozpędzaniu.... poza tym mój przebieg to równo 50/50 miasto trasa Przy hamowaniu to redukcja z małą przegazówką żeby wskoczył w okolice 5000rpm i ładnie płynnie bez szarpania i palenia sprzęgła, Jak nie stoi nic na przeszkodzie przede mną - to rura do prędkości podróżnej - z resztą napisałem o tym

Średnie spalanie przy takim stylu jazdy 14-16km/l zależy w jakich proporcjach jest miasto/trasa.

Szkoda, że ten wątek poszedł w stronę kłótni między paroma osobami. Jak ktoś woli klekoty, niech jezdzi nimi, benzyniarze niech jeżdżą na benie... Wg mnie wszystko zależy od poszczególnych modeli i dobranych do nich silników... O ile w P2FL 1.3 MJ jest dla mnie optymalny, o tyle w Pugu 307SW 1.6 110kucy jest zdecydowanie za mało... Prawda można go kręcić pod 6k obrotów, i brzmi wtedy cudnie, ale jaki portfel to wytrzyma ?

Dla tego opowiadam się raczej po stronie diesla, bo chcąc jeździć podobnym ( nie wyścigowym) tempem dieslem robi się to przyjemniej. Ale jest to moja opinia

Zależy co dla kogo jest przyjemnością.
Że jest taniej w kwestii spalania, to fakt.

a no szkoda.... swoją drogą pierwsza osoba której pierwszy post nie ugryzł mimo że 16tka wypada nieco gorzej ale jak to przecież tak nie może byc jtd80 jest 100x lepsze a nie praktycznie to samo

[ Dodano: 30 Kwi 2011 18:33 ]
Nie powiem jak kox mnie przewiózł jeszcze serią 120KM to był banan na twarzy i jeszcze zawirusować toż to latać będzie... ale jak na moich oczach po wirusie jakimś dziwnym trafem turbo powiedziało nara i zalało olejem tak silnik, że nawet nie kręcił to ojojoj lampka się zapaliła, a nowe turbo 3kkm i znowu kuku. Ale to moze trafił na felerną bo teraz ponoć jest oki

dzwiek meczonej kosiarki (1.0-1.8 ), na wysokich obrotach jest przyjemnoscia? no prosze Cie

A dźwięk gonionego klekota to aksamit mam rozumieć?

no wlasnie chodzi o to, ze nie trzeba go wysoko krecic zeby sie odpychal

Co nie zmienia faktu że brzmi jak... diesel
Z dźwiękiem jak z całym silnikiem - można lubić taki albo inny