Felgi też brudne:P


Zdjęcie kompleksowo pokazujące stronę pojazdu z uszkodzeniem (żeby moderacja nie miała podstaw do usuwania postów za OT ). Felgi pojawiają się przy okazji

napisz jaki był finał naprawy

Na razie work in progress, 19 maja odstawiam auto do Ganinexu w Katowicach i stamtąd sobie pojedzie na lawecie do blacharza do Goczałkowic. Więcej na chwilę obecną nie wiem. Pierwsza kolizja (choc jej nawet na oczy nie widziałem) robię krok po korku co mi każą w Ganinexie.

Dzięki za zdjęcie - bardzo sympatyczne felaśki i kończe już OT. Życzę udanej naprawy i dalszej dobrej eksploatacji

parę dni temu meganka na parkingu uderzyła mi w drzwi kierowcy. lekkie wgniecenie lakier zdarty miejscami do podkładu. Sprawa do zapomnienia ale skoro jest sprawca a auto jest nowe to zgłosiłem naprawę i szkodę.
Dzisiaj na oględzinach dowiedziałem sie ze drzwi będą do wymiany. Pytanie: czy wymienia mi samą ramę, a szyby i bebechy zostaną czy też cały komplet. Pytam bo na szybie wtedy pewnie będzie inna data....

maciejos myślę że same blachy i ewentualnie to co uszkodzone w srodku. Zakłady ubezpieczeń to nie instytucje charytatywne i nie płacą za "podmiany" dobrych części.

Grzegorz1976 tez tak myślę. wydawało mi sie ze dostane kasę na blacharza i lakiernika wiec trochę mnie zaskoczyły te słowa o wymianie drzwi.

No i dziś udało mi się Kropkowi uratować śliczne dupsko przed ponownym uszkodzeniem. Dziś by było gorzej - kierownik Scanii nie wyhamował - gdyby nie uczulenie na tyły (słyszałem pisk opon, spojrzałem w lusterko i zobaczyłem składający się zestaw ), to idiota zepchnąłby osobówkę, która stała za mną, na mojego Kropka. Na szczęście mogłem ruszyć na czerwonym i zrobiłem autku za mną miejsce - około 3 metrów - obyło się bez żadnych strat, kierowniczka z auta za mną była bardzo szczęśliwa, że miała gdzie uciekać

krowka no to miałeś szczęście a kierowniczka za tobą jeszcze większe.

A już myślałem, że szczęście się całkiem ode mnie odwróciło. Od 2 miesięcy prześladuje mnie czarna seria niepowodzeń... Jak to mówią znajomi: nadrabiasz uśmiechem, ale i tak widać, że coś cię gnębi... Ehhhh...

No i ja tutaj trafiłem. Otórz dziś wrócałem sobie z żoną z pracy wjeżdzam na parking i skręcam w lewo pod garaż. Już chciałem wysiadać a tutaj czuję uderzenie w bok. Okazało się, że dzieciak (siedmiolatek) na rowerze uderzył w tylne boczne drzwi i zarysował je w kilku miejscach, do tego walnął zebami w drzwi (tak wogóle to powiedział, że nie ma hamulcy w rowerze). Spisałem oświadczenie z rodzicami w którym oświadczyli, że to ich syn spowodował uszkodzenie i pokryją wszystkie koszty naprawy. Jutro jadę do salonu gdzie kupowałem po kosztorys naprawy. A gdybym nie miał garażu to bym w prawo skręcał i nic by się nie stało .

Na zdjęciu widać jak to wygląda .



Jak myślicie ile taka naprawa może kosztować, auto jest na gwarancji więc tylko autoryzowany serwis wchodzi w grę.
No i czy takie rzeczy wpisuje się do książki pojazdu?

Cześć,
ja miałem ale lewe przednie. Robiłem z OC sprawcy i w tym wypadku rzeczoznawca jego ubezpieczalni zarządził wymiane drzwi, mimo że to były mniej więcej takie rysy jak Twoje. Z tego co wiem to ubezpieczyciel nie ma prawa na nowym aucie położyć szpachli.
Cała sprawa kosztowała dokładnie 3300 zł, tak że nie wiem w jakim zakresie rodzice będą partycypować...

[ Dodano: 23 Lip 2008 08:18 ]
Aha, a wpis to już wg Twojego uznania, ja nie robiłem bo w sumie bez sensu

No więc rodzice zobowiązali się w oświadczeniu do pokrycia wszystkich kosztów związanych z naprawą uszkodzenia. Ja podjadę dziś do salonu i zobaczymy co oni doradzą - auto jest jeszcze na gwarancji, więc nie wiem czy takie lakierowanie nie spowoduje utraty gwarancji. Zobaczymy.

Na drzwi chyba i tak nie ma gwarancji? No chyba, ze na lakier. Z tego co pamiętam to jest jakiś wpis w książce, że gwarancja na perforację dotyczy tylko stałych (nieotwieralnych) elementów nadwozia. Ja miałem wgniecione prawe drzwi. Też w całości wymienione na nowe z OC sprawcy. ASO wystawiło fakturkę na ponad 3tys.PLN. Tak to wyglądało:

Na wymienione i malowane elementy stracisz gwarancje fabryczną a otrzymasz gwarancje serwisu wykonującego naprawę w przypadku serwisów ASO Fiata jest to najczęściej 1-rok. W lepszych serwisach blacharskich dają dłuższe gwarancje.
Zasady te obowiązują bez względu na to czy naprawę wykonujesz w ASO Fiata czy w innym serwisie blacharskim.



Ubezpieczalni nie interesuje jak jest wykonana naprawa, szpachel jest bardzo często nakładany przez serwisy lakiernicze bo "zalepienie" wgłębienia jest tańsze i szybsze od profesionalnej naprawy, szczególnie widać tą tendencję w serwisach ASO gdzie wykonuje się najczęściej tylko drobne prace blacharskie, większą uwagę przykładając do prac lakierniczych. Jest to w sumie marketingowo słuszna zasada bo klient nie widzi tego co jest pod spodem tylko na to co jest na wierzchu. Bardzo często szpachel jest nakładany na nowe samochody naprawiane przed sprzedażą, bo każda wymiana części na nową jest bardzo łatwa do wykrycia.

Tomo, na wszystkie elementy metalowe jest gwarancja (w tym ruchome).

krowka faktycznie masz rację. Ale dam sobie rękę uciąć, że gdzieś widziałem taki wpis dotyczący części ruchomych (może w książce od Seja? )

Tomo, kiedyś robili takie zapisy...

No to musze dopytać na ile dostane grawancje. Byłem w salonie gdzie kupowałem samochód (serwis też tam mają) i sprzedawca, co mi autko sprzedawał spoko skierował mnie do kierownika serwisu, a on mówi mi że oni nie robią wycen (chciałem jakiś kosztorys dostać co by sprawca zobaczył ile będzie płacić), ale spojrzał na autko i podał koszt naprawy na poziomie 1100 pln. Tylko ból jest taki, że będę jak coś musiał oddać auto na dwa tygodnie bo takie naprawy robią w Łodzi (a tu w częstochowie gdzie kupowałem kropka jest tylko filia salonu z Łodzi). Na auto zastępcze musiałbym czekać jakieś 3 tygodnie, więc chyba doliczę sprawy koszty taksówek.

A czy ktoś może mi wyjaśnić na czym dokładnie polega cieniowanie lakieru (dodam że nie mam metalika)?

Owszem interesuje bo robi oględziny zgodnie z obowiązującymi przepisami i na jej podstawie wycenia szkode oraz ustala zakres pracy warsztatu a konkretnie za co zaplaci. Jesli chodzi o nowy samochód to jest akceptowalna tylko wymiana element za element przy bezgotówkowym rozliczeniu, ważne jeśli na samochodzie wisi jeszcze bank bo banki nie zgodza się na zbyt dużą utratę wartości.



Jeśli masz kredyt na aucie to sprawdź w umowie jak masz zareagować na stłuczki. Możliwe że bank się nie zgodziłby na szpachel więc w tej wersji odpada wersja za 1100PLN. Sprawdź ile stracisz na ubezpieczeniu AC i tą różnicę wyciągnij od rodziców bo inaczej auto jednak będzie wyglądało na bite i możesz mieć problem z dobrą ceną przy próbie opchnięcia.

Nie ma przepisów które zabraniają użycia szpachli, co więcej bardzo często wymiana elementu nadwozia więcej szkodzi niż jego naprawa, nawet przy wymianie części na nowe używa się szpachli do wyrównania połączeń lub co sie też często zdarza nowe części są uszkodzone w czasie transportu. Przy bezgotówkowym rozliczeniu bardzo często część się naprawia a nowa trafia na giełdę, stąd tyle nowych części na giełdzie.
Wymiana stałech elementów nadwozia na nowe na ogół wymaga spawania
co powoduje korozje, wymiana elementów ruchomych podobnie gdyż nowe części nie są oklejone masami uszczelniającymi.
Wynika z tego jasno że każda naprawa obniża wartość auta a szpachel to na dzisiaj norma.

Kredytu na samochód nie mam więc problemu tutaj nie ma. Co do AC to czy jeśli zgłoszę takie coś nie zakwalifikują mnie jako szkodowego kierowce i nie stracę zniżek (w moim przypadku to pewnie byłyby zwyżki bo zniżek jeszcze nie mam).

Mam też inne pytanko, otóż serwis chce mi zabrać autko na dwa tygodnie (bo naprawa ma być w łodzi a nie w częstochowie) - czy to nie jest dosyć długo jak na taką naprawę.

I jeszcze jedna sprawa. Skoro straciłem już przez uszkodzenie gwarancje producenta na drzwi to czy jest sens robienia naprawy w serwisie (bo myślę, że i tak zlecają prace lakiernicze jakiemuś lakiernikowi) czy może zrobić ją lepiej u innego lakiernika?

markulus31 może odwiedź Toyotę Katowice - naprawiają samochody wszytskich marek

mam już inne rozwiązanie (na które nie wpadłem wcześniej), które podpowiedział mi kolega z pracy - otóż w częstochowie jest więcej warsztatów autoryzowanych przez Fiata i w poniedziałk do jednego z nich podjade.

Tu artykuł ze strony radia opole jak gość wymuszając pierwszeństwa przejazdu rozpierdzielił Grande ( naukę jazdy ) miejsce miało to w moim kochanym mieście:) http://www.radio.opole.pl/index.php?kat ... j&id=18381 oczywiście było to rok temu